f Sacrificium - recenzja na urodziny : Muzyka w radiu Klasyka : Radio Merkury Poznań :: 2024
  Następne na antenie:
   05.00 - Pogoda
        04:22:14 | sobota | 27.04.2024 | imieniny: Zyty i Teofila
 


  Polecamy
 Obywatel Gzik donosi
piątek 06-18
g. 08.10
 OCZY W SŁUP
piątek 06-18
g. 18.10
 Poduszkowiec – Noc Dobrych Dźwięków
piątek 06-18
g. 22.05


dodano: 2010-06-04 14:43

Sacrificium - recenzja na urodziny

Dziś Cecylia Bartoli obchodzi urodziny. Kobietom wieku nie liczymy ale każda płyta śpiewaczki jest zawsze wydarzeniem na rynku fonograficznym. Tak było również z krążkiem Sacrificium, który ocenia nasz recenzent Łukasz Matusik.

W XVIII wieku zabiegowi kastracji w celach muzycznych poddano ponad 4000 chłopców. Tę niezwykłą historię cierpienia i poświęcenia w imię piękna muzyki opowiada na swojej ostatniej płycie, zatytułowanej właśnie Sacrificium, Cecilia Bartoli. Śpiewaczce towarzyszy znakomita orkiestra Il Giardino Armonico pod dyrekcją Giovanniego Antoniniego.

Pomysł podążenia śladem kastratów nie jest nowy — wcześniej płyty poświęcone muzyce komponowanej dla musici, jak ich eufemistycznie określano, nagrali między innymi Philippe Jaroussky i Vivica Genaux. Płyta Bartoli została jednak bardzo dobrze przemyślana jako wydawnictwo; zawiera dodatkowo książeczkę z rozbudowanym leksykonem pojęć i postaci związanych ze śpiewem kastratów.

Na starannie dobrany repertuar składają się wirtuozowskie arie neapolitańskich kompozytorów takich jak: Nicolo Porpora, Leonardo Leo czy Carl Heinrich Graun. 11 z nich dumnie oznaczono jako światowe premiery. Szkoda, że kryterium doboru utworów najwyraźniej była ich trudność techniczna, a w mniejszym stopniu — muzyczna wartość. Bartoli świetnie radzi sobie zarówno z brawurowymi koloraturami, jak i długimi frazami, koniecznymi do wytrzymania na jednym oddechu.

Niestety ekstrema, jakie musi wyśpiewać, bardzo niekorzystnie odbijają się na jej głosie, z natury nie najpiękniejszym. W wysokich rejestrach głos forsowany jest aż do krzyku, w dolnych natomiast niekiedy nieprzyjemnie buczy. Cecilia Bartoli powinna więc raczej skupić się na utworach napisanych w tessiturze mezzosopranu, zamiast na siłę wyśpiewywać dźwięki leżące poza jej naturalną skalą, a wtedy jest nadzieja, że nie zniszczy głosu i wciąż będzie zachwycać fenomenalną biegłością, jak i wspaniałą muzykalnością.

(Łukasz Matusik)


UWAGA:
Jedynym dysponentem praw autorskich do materiałów zamieszczonych w serwisie internetowym Radia Merkury jest Radio Merkury S.A. Wykorzystanie tekstów, zdjęć, ilustracji, materiałów dźwiękowych, materiałów filmowych w całości lub we fragmencie w jakikolwiek sposób wykraczający poza indywidualne zapoznanie się z nimi, wymaga każdorazowej pisemnej zgody redakcji.

 

wstecz | drukuj | prześlij dalej | skomentuj
www.kompu.net