f Szaleństwo Gitarowe w Wielkopolsce : Muzyka w radiu Klasyka : Radio Merkury Poznań :: 2024
  Następne na antenie:
   07.10 - Przegląd prasy
        07:04:43 | piątek | 19.04.2024 | imieniny: Adolfa i Tymona
 


  Polecamy
 Obywatel Gzik donosi
piątek 06-18
g. 08.10
 OCZY W SŁUP
piątek 06-18
g. 18.10
 Poduszkowiec – Noc Dobrych Dźwięków
piątek 06-18
g. 22.05


dodano: 2009-08-17 14:14

Szaleństwo Gitarowe w Wielkopolsce

Polską Akademię Gitary zainaugurował koncert Łukasza Kuropaczewskiego – Dyrektora Artystycznego Imprezy oraz Polskiej Orkiestry festiwalowej pod dyrekcją Pawła Kotli. Długa kolejka po zaproszenia przekonała, że nawet w 30-stopniowy upalny wieczór słuchacze byli w stanie porzucić uroki odpoczynku w plenerze na rzecz kontaktu z muzyką w (na szczęście klimatyzowanej) Auli Uniwersyteckiej i choć balkony nie były zapełnione trzeba przyznać, że koncert okazał się być dużym sukcesem frekwencyjnym.

A muzycznie ?
Fenomenalny jest Łukasz Kuropaczewski ze swoją perfekcją techniczną ale przede wszystkim mądrością i sercem z jakim prezentuje muzykę. Już od pierwszych taktów „Concierto de Aranjues” Joaquina Rodrigo pokazał piękny, krystaliczny dźwięk na swoim instrumencie i wprowadził nas w klimat tej na wskroś hiszpańskiej muzyki. Potem wyczarował drugą, sławną część nasycając każdy ton innym zabarwieniem i to była prawdziwa uczta. Całość zakończyło brawurowe Allegro gantile. W tym utworze dzielnie towarzyszyła soliście orkiestra festiwalowa składająca się z muzyków głównie Filharmonii Poznańskiej, ale także Teatru Wielkiego.
Koncert obudowały dwa utwory Wolfganga Amadeusa Mozarta - jego Serenada "Eine kleine Nachtmusik" oraz 40 Symfonia g-moll.
W pierwszym utworze niezrozumiała dla mnie, udziwniona koncepcja dyrygenta nie poszła w parze z wakacyjną jeszcze formą muzyków toteż efekt został nagrodzony ledwie grzecznościowymi brawami.

Trochę lepiej wypadł finał, choć początek Symfonii jeszcze się nie kleił. Najlepiej wypadły dwie ostatnie części (Menueta muzycy powtórzyli na bis). Szczególnie w III części Symfonii bardzo ładnie muzykowały instrumenty dęte drewniane. Najwięcej kłopotów sprawiały I Skrzypce. Choć instrumentaliści starali się prezentować giętką frazę, to jednak czwórka skrzypków przyzwyczajonych raczej do muzykowania w dużym zespole nie potrafiła utrzymać idealnej intonacji i precyzji, a w mozartowskiej partyturze każde niedociągnięcie brzmi od razu fałszywie. Na usprawiedliwienie trzeba przyznać, że zarówno dyrygent jak i orkiestra nie potraktowali utworów Mozarta jak technicznych popisów tylko starali się uwypuklić wiele niuansów. Może czas przygotowań okazał się niewystarczający. Zadowolona publiczność - zadowolona z bisu z Menuetem - opuszczała Aulę nucąc sławną drugą część gitarowego koncertu.

(Alina Kurczewska)

(foto: Antoni Hoffmann, Radio Emaus)


UWAGA:
Jedynym dysponentem praw autorskich do materiałów zamieszczonych w serwisie internetowym Radia Merkury jest Radio Merkury S.A. Wykorzystanie tekstów, zdjęć, ilustracji, materiałów dźwiękowych, materiałów filmowych w całości lub we fragmencie w jakikolwiek sposób wykraczający poza indywidualne zapoznanie się z nimi, wymaga każdorazowej pisemnej zgody redakcji.

 

wstecz | drukuj | prześlij dalej | skomentuj
www.kompu.net