f BRUCE SPRINGSTEEN – Working On A Dream : Muzyka w radiu Nowe płyty : Radio Merkury Poznań :: 2024
  Następne na antenie:
   09.00 - Wiadomości
        08:41:56 | czwartek | 25.04.2024 | imieniny: Marka i Jarosława
 


  Polecamy
 Obywatel Gzik donosi
piątek 06-18
g. 08.10
 OCZY W SŁUP
piątek 06-18
g. 18.10
 Poduszkowiec – Noc Dobrych Dźwięków
piątek 06-18
g. 22.05


dodano: 2009-02-20 14:05

BRUCE SPRINGSTEEN – Working On A Dream

Gdyby nie bez trudu rozpoznawalny głos Bruce’a, trudno uznać otwierającą piosenkę Outlaw Pete za typowe wejście do muzycznego świata tego artysty. Akompaniament altówek i wiolonczel grających rytmiczne ostinato, to nie jest zwykle surowe i mocne brzmienie rockowe do którego przyzwyczaił nas Springsteen na swoich klasycznych albumach. Bo z
pozoru Boss tym razem nagrał płytę lekką, łatwą i przyjemną. Dużo tu melodyjnych piosenek o miłości, czasem z wykorzystaniem banalnego motywu „la la la”. Springsteen to jednak patriota i artysta dużego formatu, który postanowił rozliczyć się z epoką Prezydenta George’a Busha.

Muzycznie artysta sięga do folku, popu i rocka, posuwając się czasem do aranżacyjnego patosu z udziałem chórów, sekcji dętej i sekcji smyczków. Nieważne czy będzie to ballada Queen of the Supermarket, blues Good Eye czy typowa piosenka rockowa Lucky Day, w głosie Springsteena słychać przybierający optymizm, wiarę w odrodzenie i apoteozę życia. Ulubieniec prowincjonalnej społeczności amerykańskiej chce tchnąć w odbiorców nowego ducha. Nawet, jeśli to jak na rockmana w kwiecie wieku, zbyt idealistyczne, dobrze się słucha tych hymnów miłości pełnych żaru w sercu wokalisty popartego determinacją jego towarzyszy z grupy E Steet Band.

Czasem brak tego rozmachu w brzmieniu, tej przestrzeni, zaciekłości gry wszystkich muzyków i stadionowej brawury samego Springsteena. Gdzieś pobrzękują tylko gitary Nilsa Lofgrena i Steve’a van Zandta, chociaż pięknie jak w piosence Life Itself. Zresztą warto wsłuchać się w tę muzykę, bo za zasłoną smyczków, dzieją się fantastyczne rzeczy za co odpowiedzialni są nie tylko gitarzyści a może przede wszystkim producent Brendan O’Brien.

Takie utwory jak tytułowy Working on a Dream uświadamiają słuchaczowi, że na nowej płycie powraca często klimat przeniesiony z najdrobniejszymi barwami z piosenek przedstawionych na poprzednim albumie Magic. Bruce gwiżdże przy dźwiękach dzwonków, delikatnie trącając struny gitary akustycznej a potem jak młokos śpiewa kolejny raz la, la la. Ilekroć słychać przeciągłe tony organów Hammonda, myślimy o zmarłym klawiszowcu Dannym Federico, któremu nowy album jest dedykowany.

W Europie nie do końca jest zrozumiany złożony wizerunek Springsteena - barda, koncertowego agitatora, piewcy prostych ludzi pracujących dla siebie i dla swojej ojczyzny. Dopiero wówczas można polubić najnowsze piosenki tego artysty ciągle głęboko tkwiącego w tradycji muzyki amerykańskiej, nawet jeśli ckliwością i sentymentalizmem wystawia swoich fanów na poważna próbę.

Ryszard Gloger


UWAGA:
Jedynym dysponentem praw autorskich do materiałów zamieszczonych w serwisie internetowym Radia Merkury jest Radio Merkury S.A. Wykorzystanie tekstów, zdjęć, ilustracji, materiałów dźwiękowych, materiałów filmowych w całości lub we fragmencie w jakikolwiek sposób wykraczający poza indywidualne zapoznanie się z nimi, wymaga każdorazowej pisemnej zgody redakcji.

 

wstecz | drukuj | prześlij dalej | skomentuj
www.kompu.net