dodano: 2009-04-28 10:38 To idzie młodość - THE KOOKS – Konk (EMI)
Na drugiej płycie kapela z Brighton poczyna sobie jeszcze śmielej. Grają muzykę oscylującą pomiędzy banalnym popem i ostrym rockiem, jakby wiedzieli czego wymaga rynek, a co daje im samym satysfakcję.
Każda piosenka jest inna, wszystkie jednak robią wrażenie na słuchaczu, spontaniczną energią, melodyką i emocjonalnym zaangażowaniem.
Nagrania powstały w słynnym studiu Konk Raya Daviesa, lidera sławnej grupy The Kinks. Stąd wziął się tytuł płyty i klimat nagrań, począwszy od sympatycznych prostych piosenek a skończywszy na zwariowanych rock and rollach.
Wolę zdecydowanie te kawałki z przytupem, takie jak Do you wanna, Stormy weather, Down to the market. Nie jest to na pewno nic odkrywczego, doceniam jednak próby wzbogacenia brzmienia o gitary akustyczne i instrumenty klawiszowe.
Wokalista i autor piosenek Luke Pritchard raz jeszcze demonstruje duży talent i potencjał twórczy. Naturalne, dynamiczne gitarowe granie, bez cienia kombinacji, z kilkoma potencjalnymi przebojami. Kto się przywiąże do płyty bardziej, znajdzie jeszcze ładną balladę bez tytułu, ukrytą na końcu płyty.
Ryszard Gloger |