dodano: 2008-09-08 14:58 LENNY KRAVITZ w dobrej formie
Tym razem robi to najbardziej pod wpływem reanimowanej super grupy Led Zeppelin (utwory Bring It On i Love Love Love). W prawie każdym utworze męczy nieznośnie jakiś gitarowy motyw, zachwycony dawnym, brudnym i pięknym brzmieniem starego, dobrego rock and rolla. Przejmująco wypada utwór A Long And Sad Goodbye poświęcony ojcu artysty.
Kravitz przypomniał sobie, że jest gitarzystą i wreszcie daje wiele próbek gry rasowego rockmana. Jego kompozycje w większości mają przyciężkawy, leniwy rytm (Good Morcing, If You Want It, His Moment Is All There Is), są jednak energiczne kawałki w rodzaju Will You Marry Me i Dancin’ Til Dawn.
W istocie rockowy przystojniak wykombinował bardzo przemyślaną i urozmaiconą płytę. W dodatku muzyka jest świetnie nagrana, a po jednostronnym ataku gitary pojawienie się solówki saksofonu w utrzymanym w stylu the Rolling Stones utworze Dancin’ Til Dawn jest sporym zaskoczeniem. Atrakcyjność płyty podnosi ballada I’ll Be Waiting wybrana na pierwszego singla.
Ryszard Gloger
|