dodano: 2008-04-30 00:17 To jest właśnie rock and roll
Muzycy Slade lubili stroje w stylu glam rock, błyszczące, wyzywające i fantazyjne. Sladmania nie trwała na wyspach brytyjskich zbyt długo. Tymczasem zespół ruszył z powodzeniem na podbój Ameryki. Pod koniec dekady lat 70. było jednak po wszystkim. Nastał punk rock i zabawa w rock and rolla z zespołem Slade była zbyt grzeczna. Paradoksalnie właśnie w tym czasie Noddy Holder z kolegami nagrali kilka bardzo dobrych płyt.
Właśnie ukazały się na rynku reedycje płyt kwartetu Slade, pełne nagrań bonusowych i wcześniej nie publikowanych. To jedyna okazja, żeby prześledzić szaloną historię zespołu od samego początku do pozycji płytowych wydanych pod koniec lat 80. Słuchając piosenek Slade łatwiej też będzie znaleźć źródła, z których czerpali muzycy australijskiej grupy AC/DC. Kolekcja archiwalnych płyt zespołu Slade zawiera kilkanaście albumów, które można nabyć na szczęście każdy oddzielnie.
Najwcześniejsze dwie płyty Slade, Beginnings (1969) i Play It Loud (1970) zebrano na jednej płycie. Dalej całkiem niezłe krążki Old New Borrowed And Blue (1974), Whatever Happened To (1977) i Till Deaf Do Us Part (1981). Dostepna jest również płyta The Amazing Kamikaze Syndrome (1984), która stała się największym bestsellerem zespołu w Stanach Zjednoczonych. Kto chciałby tylko zasmakować muzycznego szaleństwa jakie potrafił wywołać kwartet Slade powinien wybrać album We’ll Bring The House Down z 1984.
Ta płyta udowadnia, że muzyka oparta na boogie i rock and rollu grana z energiczna zaciekłością pomogła zespołowi powrócić znów tryumfalnie na scenę po fali punk rocka. Na płycie znajdziemy dodatkowo 5 nagrań z albumu Return To Base oraz trzy wcześniej nie publikowane bonusy. Po takiej dawce muzyki nie ulega wątpliwości, że Slade potrafił komponować przebojowe piosenki i rozgrzać rock and rollowym odjazdem każdą publiczność. Z wznowionych płyt słychać, że potrafi to zrobić dzisiaj.
(Ryszard Gloger) |