f Reaktywacja Kim Wilde : Muzyka w radiu Nowe płyty : Radio Merkury Poznań :: 2024
  Następne na antenie:
   15.00 - Wiadomości + pogoda + moto
        14:46:41 | sobota | 20.04.2024 | imieniny: Czesława i Agnieszki
 


  Polecamy
 Obywatel Gzik donosi
piątek 06-18
g. 08.10
 OCZY W SŁUP
piątek 06-18
g. 18.10
 Poduszkowiec – Noc Dobrych Dźwięków
piątek 06-18
g. 22.05


dodano: 2008-04-30 00:17

Reaktywacja Kim Wilde

Kiedy dawna gwiazda lub zapomniany artysta ogłasza tryumfalny powrót na scenę z nową płytą, zwykle mówi się, że robi to dla pieniędzy. Tymczasem może chodzi o bezcenny smak sukcesu, którego brak w życiu artysty. Co rusz ktoś dawniej popularny chce wrócić na wielka scenę i wierzy, że nowe pokolenie przyjmie go z otwartymi rękami.

Na początku 2006 przeżyliśmy come back filigranowej Suzi Quatro, a teraz dochodzi następna super gwiazda angielskiej muzyki Kim Wilde. Pochodzi z bardzo muzykalnej angielskiej rodziny. Ojciec Marty Wilde był wielką gwiazdą na wyspach brytyjskich w latach 50.
Mama Joyce również z powodzeniem śpiewała w dziewczęcej grupie Vernon Girls. Brat Ricky jest kompozytorem, muzykiem i producentem. Wreszcie jest ona Kim Wilde, jedna z najpopularniejszych piosenkarek brytyjskich lat 80. ubiegłego wieku. Jako dwudziestolatka zawojowała świat i sprzedała w dwa lata więcej płyt niż jej rodzice przez kilkanaście lat kariery. Choć trudno w to uwierzyć patrząc na bardzo atrakcyjną blondynkę, 46-cio letnią dzisiaj Kim Wilde, artystka chce znowu wejść do gry. Nowy album nazwała Never say never, Na płycie znaleźć można kilka największych przebojów Kim w nowych wersjach oraz kilka piosenek premierowych. Kim dysponuje nadal świeżo brzmiącym głosem o dużej ekspresji. W większości piosenki z płyty Never Say Never nagrano w konwencji dynamicznego pop rocka, z energetyczną perkusją, mocnymi akcentami gitar elektrycznych. Utwory mają gęstą fakturę instrumentalną z rozbudowanymi chórkami, tłem instrumentów klawiszowych i gitar akustycznych. Słychać także duże wykorzystanie nowoczesnej technologii studia nagrań. Przyzwoite wrażenie w drugiej części płyty psuje niespodziewana wolta w stronę współczesnych klimatów dyskotekowych. Inicjatywę instrumentalną przejmuje elektronika klawiszowa. Pojawia się nowa wersja wielkiego przeboju Kim Wilde You Keep Me Hangin’ On, pełna naleciałości z prostackiej krainy dance. Podobnym obciachem muzycznym jest nagranie Kids in America.

Słyszalna gotowość Kim Wilde do pójścia w zawody z gwiazdkami współczesnej muzyki tanecznej, szkodzi wrażeniu o całej płycie Never Say Never.

(Ryszard Gloger)


UWAGA:
Jedynym dysponentem praw autorskich do materiałów zamieszczonych w serwisie internetowym Radia Merkury jest Radio Merkury S.A. Wykorzystanie tekstów, zdjęć, ilustracji, materiałów dźwiękowych, materiałów filmowych w całości lub we fragmencie w jakikolwiek sposób wykraczający poza indywidualne zapoznanie się z nimi, wymaga każdorazowej pisemnej zgody redakcji.

 

wstecz | drukuj | prześlij dalej | skomentuj

Komentarze czytelników:
Dodał: tomek
Dnia: 2006-10-17 14:07:39 Plyte przesluchalem i moim zdaniem jest to najlepsza plyta KIM WILDE. Dla mnie rewelacja.Polecam!
Dodał: Świercz
Dnia: 2006-12-01 10:18:19 witam. kocham Kim Wilde od płyty Close. Cóż szkoda że to nie wyszstkie mowe piosenki. można powiedzieć że płyta jest dwojaka.... jak to pisze Ryszard Gloger ale wydajmi się że chyba właśnie oto chodziło i trzeba przyznać że singiel promujący You Came w nowej wersji wyszedł z wilekim smaczkiem! Polecam płyte każdem 30-tolastowi i nie tylko oczywiście :) Bardzo dobra płyta!
Dodał: Andi
Dnia: 2007-01-27 16:07:03 KIM WILDE ma jeszcze lepszy glos ! Kto byl na koncercie w Plocku wie o czym mysle. Co do samej plyty mysle ze KIM stac na wiecej,choc milo sie slucha!
Radio Merkury nie odpowiada za treść zamieszczanych przez czytelników komentarzy, zastrzegając sobie jednocześnie prawo do ich kasowania w przypadkach ewidentnego naruszenia prawa.
www.kompu.net