Są inteligentne, wrażliwe i czułe, co słychać w każdym tekście napisanej piosenki. Dużo wiedzą o miłości, szukają jej nieustannie lub jeśli już ją znalazły, chuchają na nią jak na kołyszące się na wietrze piórko, byle z hukiem nie upadło na ziemię.
Chcą być matkami lub dały już życie małym uśmiechniętym siłaczom. Mają swój świat wartości w którym kariera i sukcesy zawodowe nie przesłaniają im wszystkiego. Cierpliwe pracują dążąc do perfekcji zawodowej bo i wiedzą, że nie dogonią ekspresowej popularności puszczanej z playbacku. Kochają muzykę, komponują piosenki i układają do nich słowa dalekie od sztuczności i komercyjnego banału.
Pięknie śpiewają z delikatnością i ciepłem dotykając każdego dźwięku. Takie właśnie one są, jesienne kobiety.
Przychodzą do nas teraz kiedy drzewa opadają z liści a świat zasnuwa szarość i przenikliwa wilgoć. Zapraszają do wspólnej rozmowy, do milczenia przy gorącej herbacie lub do objęcia kogoś sobie bliskiego. Złota polska jesień 2005 to jesień Patrycji Kosiarkiewicz, Anny Marii Jopek, Patrycji Kosiarkiewicz i Doroty Miskiewicz.
Nagrały wyjątkowo udane autorskie i bardzo kobiece płyty. Ktoś nam hojnie podrzucił albumy Rocznik 72 (Patrycja Kosiarkiewicz), Niebo (Anna Maria Jopek, Nie zatrzyma nikt (Patrycja Markowska) i Pod rzęsami (Dorota Miśkiewicz). Poszukajmy jesiennych kobiet wśród wielu płyt zrobionych według najgorszej receptury muzaka.
(poleca Ryszard Gloger)