Radio Merkury S.A.

www.radiomerkury.pl



dodano: 2010-02-22 14:11
Blechacz zagra na inauguracji

W poniedziałek 23 lutego w Filharmonii Narodowej Rafał Blechacz zainauguruje cykl koncertów związanych z 200-rocznicą urodzin Fryderyka Chopina, wykonując jego Koncert fortepianowy f-moll. Z okazji pojawienia się nowej płyty pianisty z koncertami naszego wielkiego romantyka z Rafałem Blechaczem rozmawiała Ewa Mikołajewska zaś recenzję po wysłuchaniu krążka napisał Łukasz Matusik.


Rafał Blechacz - laureat I nagrody XV Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. F. Chopina w Warszawie w 2005 roku nagrał trzeci album dla wytwórni Deutsche Grammophon, tym razem z koncertami fortepianowymi F. Chopina. W nagraniu towarzyszyła pianiście Królewska Orkiestra Concertgebouw w Amsterdamie pod batutą Jerzego Semkowa.

Kolejna, trzecia, płyta laureata ostatniego Konkursu Chopinowskiego, tym razem z dwoma fortepianowymi koncertami Fryderyka Chopina, wydana została we wrześniu tego roku.

W interpretacji obu koncertów Rafał Blechacz ujął mnie swoistą prostotą. Frazy wygrane zostały z elegancją, bez pretensjonalnych zwolnień ani manier, które na siłę podkreślałyby indywidualizm wykonania. Dzięki stonowanemu podejściu do muzyki młodemu pianiście udało się stworzyć dojrzałą realizację.

W piękny sposób Blechacz różnicuje muzyczne plany — poszczególne płaszczyzny dźwiękowe uwypukla bowiem nie tylko dynamicznie, ale również za pomocą barw. Fortepian pod palcami pianisty brzmi z niewiarygodną, perlistą selektywnością. Dokładnie można wysłyszeć wszystkie dźwięki, nawet w szybkich pasażach, biegnikach, drobnych ozdobnikach czy rozbudowanych falach ornamentalnych. Tak ogromne skupienie na detalach sprawiło niestety, że w niektórych miejscach (na przykład w finale Koncertu f-moll) nastąpił przerost techniki nad muzykalnością.

Akompaniująca Blechaczowi Concertgebouw Orchestra — mimo wrażenia ciężkości smyczków w pierwszej części Koncertu e-moll — spisała się na medal. Jerzy Semkow zręcznie uwypuklił drobne kontrapunkty pojawiające się zwłaszcza w instrumentach dętych, co nadało blasku dość niezręcznie przecież napisanej partii orkiestry.

Nieuchronne porównania do wcześniejszych nagrań koncertów fortepianowych, szczególnie takich pianistów jak Krystian Zimerman czy Martha Argerich, nie powinny zniechęcać do wysłuchania interpretacji Rafała Blechacza, która — choć może nie wybitna, ale bardzo dobra — a na pewno interesująca.

Łukasz Matusik