Radio Merkury S.A.

www.radiomerkury.pl



dodano: 2008-12-15 18:56
Odcinek 10: Jak nie oddać ziemi nadnoteckiej?

Niemal cała Wielkopolska była w roku 1918 terenem pogranicza. Niektóre jej części były jednak bardziej "kresowe" niż inne. Należała do nich między innymi Ziemia Nadnotecka. Północne ziemie Wielkopolski były mocno zgermanizowane. Ale - na szczęście - ziemia nadnotecka, między innymi wspominany przez Jana Szułdrzyńskiego Lubasz ("Wspomnienia wielkopolskie") - po powstaniu znalazła się w granicach Polski.

Była to zasługa między innymi Zdzisława Orłowskiego. Nad Noteć sprowadził go Włodzimierz Raczyński który zaczął organizować broń i ludzi. Potrzebny było tylko dowódca. Orłowski miał pod bronią 200 ludzi i czekał na dogodny moment. Niemcy jednak nie próżnowali i z pobliskiej Piły sprowadzili do Czarnkowa oddziały wojskowe.

Czarnków i większość północnych powiatów zostały wyzwolone w pierwszych dniach stycznia. Nie było się bez walki, solidarnie toczonych solidarnie przez oddziały z różnych miejscowości. Prof. Janusz Karwat zaznacza, że powstańcom nie udało się opanować Piły, na wolność jeszcze przez wiele miesięcy czekała Chodzież, a walki nie były łatwe. Niemcom bardzo zależało na utrzymaniu kontroli nad linią kolejową z Bydgoszczy i Torunia, przez Nakło i Piłę do Berlina. Tą drogą chcieli wycofywać oddziały z frontu wschodniego.

W audycji znalazły się wspomnienia Zdzisława Orłowskiego, Ludomira Węclewskiego i Hieronima Lisieckiego.