Radio Merkury S.A.

www.radiomerkury.pl



dodano: 2008-09-08 14:59
Goldfrapp - ucieczka z dyskoteki

Alison Goldfrapp miała sen i dzięki temu znalazła tytuł dla czwartego albumu Seventh Tree. Od pierwszego utworu Clowns słuchacz ma wrażenie, że ten sen trwa. Pewnie niektórzy dla pewności raz jeszcze sprawdzą okładkę płyty. Bowiem duet Goldfrapp przyzwyczaił nas do zdecydowanych brzmień klubowych, do przywoływania ekstazy dyskotekowych nocy, pełnych elektronicznych fajerwerków, zdecydowanie wybijanego rytmu i sączącego się erotyzmu z ust wokalistki. A tymczasem płyta Seventh Tree jest zdecydowaną ucieczką ze świata intensywnych wrażeń i grzesznego oddziaływania muzyki.

Czeka nas zupełnie inna zmysłowość, spokój i delikatność. Gdzieś w tle kolejnych piosenek czyha jednak ekscentryczność i tajemnica. Motywy gitary akustycznej, szemranie instrumentów perkusyjnych okrywa płaszcz elektronicznych brzmień, w którym ażurowy głos Alison porusza się z gracją perfekcyjnej tancerki.

Taka muzyka może powstać jedynie z śmiałego zestawianie oryginalnych instrumentów i bogatej wyobraźni. Podczas nagrań zastosowano starą elektroniczną zabawkę z lat 60. - Optigon firmy Mattel. Słychać go w utworze Eat Yourself. W innym nagraniu Road to Somewhere, Ruth Wall gra na starej (z XVII wieku) harfie. W elegijnym utworze Caravan Girl dochodzi chór i robi się wręcz patetycznie.

W wielu piosenkach zamiast elektronicznej imitacji wykorzystano kwintet smyczkowy. Zresztą na czwartej płycie Goldfrapp roi się od gości i muzyków sesyjnych. Jest nawet Flood z arsenałem brzmień klawiszowych. Dlatego muzyka na Seventh Tree jest tak wielowymiarowa, kryje folkowe odniesienia, mimo super nowoczesnego brzmienia. Alison opowiada różne historie, zapewne prawdziwe i wymyślone.

Tylko z pozoru ta podróż w czasie i przestrzeni wydaje się spokojna i monotonna. Prędzej czy później poczujemy też pociągającą nutkę psychodelii.