Od płytowego debiutu płyty Take-Offs and Landing minęło sześć lat. Mamy więc do czynienia z dojrzałym zespołem, który mozolnie zgrał się podczas setek koncertów.

Album Under the Blacklight rozpoczyna się bardzo dobra piosenka Silver Lining. Potem jest jeszcze przebojowa The Moneymaker. Fajne melodie i tak po swojemu zaśpiewane przez Jenny. Muzyka Rilo Kiley wypływa z nurtu kalifornijskiego rocka alternatywnego. Połamane rytmy, drobne ornamenty gitarowe, chórki i „japońskie” melodyjki instrumentów klawiszowych.
W piosence 15 wkracza do akcji sekcja dęta i znowu jest trochę inaczej. Zagrywka na początku piosenki Smoke Detector bardzo przypomina brzmienie zapomnianych the Searchers z Liverpoolu. Hiszpańskie słowo Dejalo z tytułu kolejnej piosenki, wpadnie na pewno do ucha na dłużej.

To wszystko razem daje przyjemny efekt w słuchaniu, chociaż specjalnie emocji nie uruchamia. Nie grozi dołkiem psychicznym ani euforią. Dobrze, że są takie kapele, niezbyt nowoczesne i nie za bardzo tradycyjne, ważne że maja pomysł na własna muzykę.