2008-12-15 09:46:57 Palcem na piachu Jak doniósł ksiądz w ogłoszeniach parafialnych sala na uroczystość komunii świętej jest zarezerwowana do roku 2013.
U la la.
To już nie tylko
śluby planuje się z kilkuletnim wyprzedzeniem?
5 lat. Cóż za zapobiegliwość!
Jak się projektuje z takiej odległości?
Jak to
robicie? W tygodniu nie jesteście w stanie umówić się z koleżanką na kawę, jutro nie macie czasu dla kolegi, ale za to wiecie, że w 2013 roku w
połowie kwietnia będziecie siedzieć za stołem na komunii swej pociechy i jeść rosół z kury, która jeszcze na świat nie przyszła…
Nie
przekonuje mnie Wasze „e…nawet nie zauważysz, jak to minie”
No. 5 lat mojego życia to nie 5 minut serialu. Nie, nie, nie... może
i szybko minie i wcale nie będzie wystrzałowo, ale na pewno zauważę, pomimo swej krótkowzroczności;-) Tego możecie być pewni.
5 lat.
Rozumiecie? 5 lat! To dla mnie szmat czasu!
Przez 5 lat to ja mogę przyjąć oświadczyny Żebrowskiego, wyjść za Adamczyka, mogę zostać matką,
albo się rozwieść, mogę też owdowieć, wyjechać do Hiszpanii i zostać toreadorem albo gwiazdą flamenco… Ale równie dobrze mogę nie przeżyć żadnej
z powyższych przygód, bo jutro w drodze do pracy wpadnę w szczelinę wyciętą nagłym trzęsieniem ziemi i tyle będziecie mnie widzieć…
No i co
z tego, że w Polsce TO się nie zdarza?
Trochę pokory!
To się JESZCZE tutaj nie zdarzyło.
Jutro ziemia jednym grymaśnym ruchem
tektonicznym może zasypać nie tylko mnie ale i Was z Waszymi planami w kieszeniach.
Wy naprawdę nie myślicie o tych wszystkich
możliwościach?…bo ja ciągle;-))))
A tak naprawdę to Wam trochę zazdroszczę… tak lekką ręką planujecie w stuletnich kalendarzach
te wszystkie nie gwarantowane wydarzenia, a ja niedługo będę musiała w pracy zaznaczyć dni urlopowe na cały rok i znów nie będę umiała…
Bo
jestem dobra tylko na krótkich dystansach.
I nawet z biegu na 400metrów w szkole miałam zawsze tróję.
;-)
Dobra, a teraz idę na
czekoladę.
Hej
| |