2008-11-25 08:29:22 Tup, tup... Wróćmy na chwilę do wczoraj.
Tup, tup, tup.
Wczoraj wszędzie było cieplej.
W każdym punkcie poza granicami mego pokoju służbowego
wielkości sali gimnastycznej - było cieplej.
Wszędzie było cieplej.
Tuż, tuż, na korytarzu za drzwiami– cieplej.
W tramwaju –
cieplej.
W pociągu (tak, nawet tam!) – cieplej.
I naprawdę nie wiem, czy bardzo bym skłamała pisząc, że na dworze też było
cieplej.
Serio.
Dziś (dziękuję, że pytacie) mam ciepło, ale jeśli, przepraszam bardzo, węzeł grzewczy siada przy temperaturze w sąsiedztwie
zera, to ja dziękuję za dalszy ciąg zimy. Mogę komuś odstąpić swoją część. Jestem w stanie zrezygnować z nadchodzących urodzin, Bożego Narodzenia, a
nawet z imienin… Tak jest. Składam rezygnację. Zamiast wydawać pieniądze na jakieś drobiazgi dla mnie i tracić energię na życzenia –
proszę ja Was, by na raz i to zaraz zafundować mi czteromiesięczny pobyt w ciepłym kraju, tak? No… albo chociaż jakąś taką osobistą, niezawodną
kieszonkową farelkę i niezłomny system immunologiczny w pakiecie… Albo…No nie wiem… Wymyślcie coś…
Inaczej to ja nastawiam
budzik na marzec i idę spać.
Dobranoc
Ale jeszcze zanim, to muzyczny gratis:
http://pl.youtube.com/watch?v=REHbgBPkvEE
i…
no Proszę Państwa… no…co Wy na to?
NO PROSZĘ PAŃSTWA…
Drogie
Panie, no…
a Wy Panowie?
Kogoś zatkało?
Bo ja to jestem w hipnozie.
Cześć.
| |