2008-11-20 08:14:11 Wiatr umiarkowany, bardzo silny, porywający A teraz mi się przyznać!
Czy ktoś z Was w ogóle zamyślił się nad moim wczorajszym losem?,
a czy dotarłam do pracy szczęśliwie (czyt.
punktualnie)?,
a czy do domu szczęśliwie (czyt. jw)?,
Oczywiście nie zajęło to nawet psa z kulawą nogą…
A strajki były,
tak?
A czy na ten kolejny przykład
przeszła komu przez głowę myśl troskliwa,
czy ja aby w ogóle kupiłam już tę kurtkę
zimową?
Hm…? No bo chłody idą, tak? Zamarznąć mogę…
Chcę Wam donieść, choć i tak to w nosie macie,
że odkryłam, co ma na
myśli Stanisław Soyka, gdy śpiewa pięknie:
„Nie dajmy się oszukać. Nie dajmy się ogłupić
Są na tym świecie rzeczy
Których
nie można kupić”
Tak.
Zaprawdę powiadam Wam, że są takowe.
I do tych rzeczy należy między innymi wspomniana kurtka
zimowa.;-))
Nie ma.
Normalnie zima na horyzoncie, a kurtka zimowa jest towarem deficytowym.
Po prostu, po prostu… no po prostu w
sklepach sam ocet…
No bo wchodzicie do 567890 sklepu odzieżowego - ODZIEŻOWEGO – bo żeby nie było, że w tej sprawie biegałam po
delikatesach - bierzecie w dłoń pierwszy lepszy wieszak, i proszę, o!:
a to przytroczone jest doń martwe zwierzę
(które choć martwe, to cenę
podbija NIEBOTYCZNIE;-)),
a to rękawy za krótkie,
a to kaptura brak, a głowa, wbrew wczorajszemu wpisowi;-)))) jest mi przecie miła,
a
to kurtka sięga zaledwie do pępka…a przecie nerki mi równie miłe jak głowa…
No ale…
Chociaż nic a nic się o mnie nie
martwicie, to Wam powiem, że jednak nabyłam taką jedną kurtkę i powiedzmy, że jestem zadowolona, no tak powiedzmy… no – bo kaptur ma jakiś
mały…
Nie, moja głowa nie ma średnicy koła traktora…
A idźcie!
Z Wami nie da się na poważnie, nic a nic…
Więc
cześć
| |