2008-04-01 09:40:40 Prima aprilis Chcę Wam donieść, że jeśli jakikolwiek żart już dziś wyskrobaliście lub wyskrobać planujecie – jesteście mocno spóźnieni. Prima aprilis, w
przeciwieństwie do wiosny, przyszło wcześniej. Dokładniej: znalazło się wraz ze mną wczoraj przed godziną 16.00 na dworcu Poznań Główny i zafundowało
sobie malutki gag kosztem pasażerów .
Ledwo wparowałam na hol głównego - stanęłam jak wryta przed rozkładem jazdy i rozchichotałam się
serdecznie, no bo naprawdę… okazało sie, że mój pociąg owszem odjedzie, ale 15 minut później:-). Nie myślcie tylko, że PKP oznajmiła spóźnienie
pociągu. Nic z tych rzeczy. To byłoby zbyt proste, za normalne i mało zabawne.:-))))) Pociąg miał odjechać punktualnie, gdyż: PKP zmieniła godzinę
odjazdu. Ni stąd ni zowąd. Nie mówię, że jestem żądna pisemnego zawiadomienia dostarczonego, wraz z przeprosinami za utrudnienia, bezpośrednio do
domu, ale ogłoszeniem choćby marnego formatu A4, w jakimś widocznym miejscu – to bym nie pogardziła.
Skołowana byłam wraz z innymi
pasażerami tej samej linii. Ale oczywiście nic nie szkodzi… Uodpornieni przecież już jesteśmy i poczucie humoru mamy ogromne...:-)))))) Ubawieni
po pachy pognaliśmy do pociągu i rycząc radośnie odjechaliśmy zgodnie z nowym planem.
P U N K T U A L N I E.
Żart przyznacie
przedni:-)))))))) Boki mam pozrywane. Uśmiałam się ze szczęścia. Bo przecież przesunęli czas zgodnie ze wskazówkami zegara. Inaczej nie było by mi
nawet dane pokiwać chusteczką ostatnim wagonom mojego pociągu. I naprawdę nic nie szkodzi, że teraz jestem w domu 15 minut później.
Chciałam
żebyście o tym wiedzieli.
Jest już po żarcie.
Bo tak sobie myślę, że zjawić się z czymkolwiek i gdziekolwiek później od PKP – to,
jakby nie patrzeć, obciach.
Uśmiechu szerokiego, jak droga do domu powrotna, dziś Wam życzę :-D
PS: musicie mi uwierzyć, że
chciałam o tym napisać dziś z samego wczesnego rana, ale Internet szlag trafił:-////. Żartowniś się znalazł…
| |