2008-08-11 10:53:12 Porażka. Witam. Dziś obudziłam sie schowałam łóżko a potem weszłam w pidżamie na komputer. Od razu włączyłam radio merkury, zjadłam śniadanie, po czym później
usłyszałam, i kto to mówi: Słucham i od razu sobie mówie: Monika Brodka! No dobra co teraz, musze zadzwonić, ale nie am załadowanej komy, co robić.
Pisze do mamy na skype:
Mamo mamo dzwoń na numer:
061 8 658288
lub:
061 8 654645 (niewiedziałam na jaki numer, bo jeszcze nie
usłyszałam, dopiero włączyłam)
i mów że to monika brodka
To mamo nic nie kosztuje, tlyko trochę.
Naprawde.
(brak
odpowiedzi)
Mamo, prosze. (jestem cała poddenerwowana i pisze same błędy)
- Skoro ci tak bardzo zależy masz 10 zł u siebie załaduj sobie
komórke i dzwoń. ale z rozskądkiem
- Niezdąże. Ale masz racje.
Natychmiast sie ubrałam. Założyłam bielizne, oprócz skarpetek i podkosulki, na
to bluzkę i rurki. Założyłam japonki, bo to są najszybsze do włożenia buty.
Poszłam do pokoju, wyjełam 10 zł. po czym wziełam komórke, już miałam
wychodzić, gdu nagle...
o kurcze klucze! Gdzie są klucze, nie no jużnie wygram, no nie ma szans. Ale po chwili już je znalazłam w kutce, i
wszyałm szybko zdomu. biegne do jednego sklepu nie ma. Biegne na drugi koniec ulicy, jest sklep.
- Poprosze karte simplusa za 10 zł. Ta pani
dłuzej to robiła niż ja biegłam, no ale nic. Płace, biegne spowrotem, podrodze zdrapuje karte, przepisuje kod. problemy z załadowaniem, wiadomo w
nerwach człowiek wszystko robi. Pisze mamie że nie chfce sie załadować. Mama mówi: wyłacz i Włącz komórkę.
- Ok, faktycznie. - mówię, po czym
znowu pisze - zapomniałam kodu.
Jak dobrze że czoraj sprzątałam i włożyłam go w miejsce dla ważnych dokumentów, nie musiałam szukać. ok,
przypomniałam sobie. po chwili przychodzi sms. Wysyłanie itd. ble ble ble, - możliwe. Dobra pisze nr. 061 8 658288. dzwonie i nic. Przez 20 minut! Nie
dodzwoniłam sie. No i koniec. Udało sie innym ale nie mnie.
- Jak masz wygrac, to wygrasz - mówi mama.
- jeszcze nie jeden raz bedzie taki
konkurs. bo takie konkursy oni mają codzienn9e, łap za słowa, kalambury, kod do kudferka, i kto to mówi - MÓWIĘ JA
- wreszcie jakieś mądre słowa,
Polak mądry po szkodzie, - MOWI MAMA
- :D paznokieć u nogi mi sie złamał, jak tak biegłam - MÓWIĘ
- a czego to Cię nauczyło? oprócz strat
:)
- niewiem , np. że nie wszystko można osiągnać, albo zawsze jest druga szansa, i że nie robić, wszystko na ostatnią chwile. -
ODPOWIADAM
Teraz Łapie kod, do kuferka, I TYLKO JEDEN BÓG WIE CO BĘDZIE.
| |