OCENA: 4.98 Jazda!  
  Kategorie:  Jazda! |

2008-07-23 08:53:56
Pinokio

Po wczorajszym - stwierdzam, że powinnam zacząć kłamać. Nos by mi urósł i więcej by się tam zmieściło. A potrzebuję miejsca na kilka nie-fajnych afer służbowych. Bo żeby było jasne, w pracy mam teraz taki mały luz, taki lekki miły blues, milusi taki, ale niestety co i rusz wybuchają tu jakieś bomby, które zalewają mój luz puszysty, czymś ohydnym, się ciągnącym i mnie trującym. I muszę mieć jakieś miejsce, by gdzieś to sprzed oczu sobie wziąć i skryć, ulotnić, zmieść ….a dywanu nie mam, a puste półki z szaf mi, Proszę Państwa, wyszły. A nos jakby jest po drodze i na podorędziu zawsze.

Ale niestety, okazuje się, że wcale nie tak prosto się wziąć i zacząć kłamać. Nie. Jedna taka - Estetyka za kurtkę sztruksową (na marginesie b.fajną: brązową, miękką i z motylem na kieszeni) mnie trzyma. Trzyma i trzyma i mówi, że weź dziewczyno daj spokój, co się oszpecać będziesz. Zali duży nos nie twarzowy jest i basta, zjedz ty lepiej kawałeczek ciasta…

Taaak. No dobra. Ja tam mogę ciastko w zamian zjeść. Tak. Jak rozumiem: wielki tyłek ma mniejszy wpływ na twarz niż nos… no ale, czy w taki razie będę mogła czasem coś pokolorować, choć? Tak? Mogę chyba czasem kolorków dodać, co? Nic ponadto, słowo. Pani Estetyka kolorki lubi na pewno. Podkład lekko kryjący i puder są bardzo w jej stylu, więc nie wyszarpie mi rękawa z fajnej kurtki, gdy pisząc dyrdymały, powiem nachalnej słuchawce telefonu „W tej chwili niestety NIE, bo robię PILNE zestawienia”. A CO! Lubię kolorować i umiem i, słuchajcie!, NIGDY nie wychodzę kredką za linie. NIGDY.

„Więc chodź pomaluj mój świat, na żółto i na niebiesko…” - bo mi do twarzy z czapą gazetową i pędzlem. Mówię Wam. Jak chcecie, mogę Wam coś maznąć;-))))


Wesołego dnia
Mili
Czytacze
Towarzysze mej niedoli
Bo jak mniemam
Skoro czytacie
to z nudów
w pracy niewoli

no wiem, wiem
lekko nie jest.

Ale już za chwilę
Za dni parę
Wezmę plecak swój i gitarę…

I bailamos
Bajla bajla

PS.: Tak trochę a’propos…Ostatnio widuję dziwne rzeczy, tzn. rzeczy same w sobie dziwne nie są, ale wzięte pod uwagę wraz z otoczeniem zadziwiają… zielone majtki pałętające się po podłodze autobusu, japonki-klapki porzucone na torowisku, tak rozrzucone, oddalone od siebie o metr… biedactwa…i jeszcze coś… coś było, tylko mi się zapomniało.

W każdym razie myślę, że to wróżba plaży, topless i w ogóle bardzo ciepłego i przyjemnego urlopu dla mnie. Tak jest.

No i jeszcze coś:
Radio Merkury po prostu ostatnio przechodzi samo siebie. Po prostu, no po prostu… po prostu to nie wiem co, ale mogę go słuchać i słuchać i…. Może przez głośniki jakąś uzależniającą używkę puszcza? Psssyku, psssssyt? Ech… Ale co tam! Zdrowy to nałóg. Graj tak dalej, mój piękny cyganie… i tu WCALE nie cyganię;-))))) i to było bardzo a’propos;-)))


Długie to mi wyszło jakieś.
Z dołu uprzejmie przepraszam
Pa.

  Komentarze (3)   |   Oceń (4.98)   |   Skomentuj  


Musisz być zalogowany, by dokonać tej operacji...

autor: BabaJaga

o mnie
kontakt
prawa autorskie

<<   Kwiecień 2024   >>
pnwtsrczptsoni
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30
Jazda!

najnowsze wpisy

    Esto es Africa,
    Sublimacja pachnie jak akacja
    and the winner is…
    Słodki (p)ozór
    Sweet Hormony
    Kapu, kap ...
    Anyway
    “why does my heart feel so bad?”
    deklinacja
    Tureckie kazanie