2008-07-18 11:35:47 Plagiat Jadę ci ja wczoraj w tym truchle za tramwaj, duszę się spalinami wpadającymi przez otwarte okna i przekleństwem… ktoś butem gniecie mi stopę,
międli ją obcasem, jakby była żarzącym się petem, ktoś torbą pieści moją rękę, ktoś kłuje w bok rączką od parasola, i brakuje tylko kanara w kapciach
- przechodzi mi przez głowę i … I WTEDY TO SIĘ STAŁO;-))) „… właśnie wtedy to się stało: Nagle wszystko zrobiło się jasne Wszystko
jest dokładnie takie, jakie ma być..”
Spłynęło na mnie olśnienie.
Pamiętacie dojazd Jacka Żytkiewicza do cudnego WPT?
Jeśli nie, to bardzo proszę na chwilę spocząć tutej:
http://www.youtube.com/watch?v=piAB94weB1A
Eureka!;-))) Otóż by powielić drogę
tego pana do pracy*) brakuje mi tylko, przynajmniej teraz w wakacyjno-remontowym czasie, łódeczki z panem Trzeszowskim i roweru…
:-)))))
W szoku jestem.
„Moje życie zmieniło się i to już się stało
Nie mogliśmy się minąć, świat był za
mały.”
PS.: i znowuż Tilt. Dziwne. Tak naprawdę, to w pierwszej chwili byłam pewna, że to Sojka…ale cicho!
:o)
Cześć.
*) autorka ma na myśli drogę liczoną od progu domu Pana Jacka, TYLKO i basta, ani milimetr wcześniej. Ej no… Żeby mi nie było.
;-)))
| |