2008-04-21 00:56:14 przepis na DOBRĄ pogodę
Wchodząc do sklepu, wiedziałam,że wyjdę stamtąd z pełną siatą akcesoriów zielonych,czerwonych i nie tylko,a co za tym idzie,uboższa o kilkanaście
złotych polskich...
ALE!nie spodziewałam się,ze z przepisem na LEPSZĄ pogodę:)
Raczej do skrytych,zamkniętych w sobie i zachłannych
[o
skromności-wybacz!]nie należę,więc podzielę się tym przepisem..[wszystko dzięki uprzejmości i bystrości pana w sklepie,który stwierdził,ze TO WłAśNIE
zimowo-jesienną aurę zagoni w kozi róg,żeby później w kosmos wystrzelić:)
Potrzebne oprzyrządowanie:
1.garnek- jeden egzemplarz[chyba że w
trakcie gotowania,
uporczywy zapach spalenizny zacznie nawoływać,żeby natentychmiast z gara tegoż maltretowane zielone biedactwo wyciągać-można
przygotować zapasowy]
2.deskę do krojenia [długość,szerokość i grubość według uznania-nie ma to wpływu na intensywność pogodowych-pozytywnych!
doznań]
3.nóż lub noże[ w zależności,od ilości..osób zaangażowanych w przywoływanie tej milszej pory roku]
aa...i przyrządy
mieszające-cokolwiek to znaczy:)
Produkty właściwe:
-brokuły [które należy Ugotować- NIE ROZgotowując przy tym:)
-pomidory
[czerwone]
-paprykę świeżą-pomidorki i paprykę pięknie pokroić,absolutnie nie muszą być to równe kwadraty,chyba że ktoś bardzo lubi[ł] matematykę
albo miarę ma 'w oku'
-ser mozarella- delikatnie potraktowany nożem,inaczej się zbuntuje i rozgnieciony do innej sałatki powędruje
-ser
żółty-[nie jest konieczny-ale smaczku doda-je]
-szynka-od wyboru do..koloru-tylko żeby w barwy wojenne nie wchodziła-bo poźniej z żołądkiem będzie
trzeba wojować
-sól, pieprz, majonez [od wersji dietetycznej,do bardzo kalorycznej]dodawane-jak to moja mama sugeruje-'na oko' choć ja 'na oko'
nigdy nie próbowałam...może dlatego,że szkoda mi pieniędzy na pokulinarną wizytę u okulisty..
Produkty pokrojone [uprzednio umyte],włożone do
miski[raczej wysokiej]-jeśli cokolwiek wypadnie z niej w czasie procesu mieszania,eksperyment się nie uda:( przyprawy dodawać cierpliwie, uśmiechając
się co 12 sekund,recytując pod nosem
"znikaj plucho,mam cię dość,
mam ochotę dać ci w kość,
wiosny czas nastanie już,
kiedy w
brokuł wbijam nóż.
nie zniechęcisz nas,o nie!
danie to przegoni cię!"
Jeść koniecznie w towarzystwie..szybszy
efekt!
Do mistrza kuchni daleko mi,rzekłabym nawet,że nie wyszłam jeszcze z podstawówki;)przepis ten nadzwyczajny nie jest,może nawet często
produkty takie wędrują do jednej michy..ale,zrobiłam,zjadłam i...pogoda poprawia się z dnia na dzień!..dlatego zatroskana o losy naszego kraju i
nastroje społeczne,dzielę się z WAMI tym małym 'co nieco':)
Smacznego!
:-))
| |