2008-04-11 08:08:55 Pechowi hazardziści Jaka ta jesień jest zachłanna i nienasycona. I oby się udławiła!
Dostała z tajemniczego, odgórnego przydziału: wrzesień, październik,
listopad, grudzień. Potem samowolnie wzięła sobie styczeń, luty, marzec. A teraz sięga swą łapą pazerną po kwiecień. Jakby JEJ się należał, jakby go
właśnie na loterii wygrała. Na jakiej loterii? Kto ustala zasady tej gry i dlaczego zielone w niej przegrywa? Dlaczego ciągle dręczy nas zła passa,
dlaczego stoimy na straconej pozycji i dlaczego tak namiętnie źle obstawiamy? Dlaczego nikt nie wyrwie TEJ BABIE znaczonych kart z ręki? Dlaczego w
połowie kwietnia panoszy się tu arktyczne powietrze? DLACZEGO? ”Dlaczego nie” – to beznadziejny film… Dlaczego ten telefon
ciągle dzwoni, chociaż udaję, że mnie tutaj nie ma?...
Miałam pisać na inny temat, ale droga do pracy była dziś długa, kręta i mokra, więc
sami rozumiecie.
Na razie suszę parasol i uspokajam się … i na razie życzę Wam miłego dnia, mimo wszystko.
Tylko zróbcie sobie
herbatę, bo bez tego nie wróżę Wam osiągnięcia tego celu;-)
:o)
| |