2010-02-08 19:31:25 Dzień drugi - niedziela Trzęsiawa nie ustaje - w sensie masz nadal ochotę. Kurcze, w końcu normalnie 20-30 fajek dziennie a tutaj POST... Drogą długich przemyśleń postanawiam
i niedzielę spędzić w wyrku :) Wiem, że nie wszyscy mogą... Mam na szczęście ten komfort, ze mnie wolno (od czasu do czasu). Powtarza się sytuacja z
soboty. Ogólnie dzień nie jest taki zły. Gotuję coś, Oglądam jakieś bzdety w TV. Ostatecznie należała mi się od dłuższego czasu taka
przyjemność.
Małym strachem napawa mnie jednak poniedziałek :) Czy w pracy będzie spoko? Wiadomo - praca, zadania, zwłaszcza, ze na linii
produkcyjnej nie pracuję (mam samodzielne stanowisko specjalisty - managera projektów) Od mojej pracy i wydajnosci zależy sporo w naszej agencji...
Zobaczymy.
| |