2010-01-18 12:36:36 Fantastyka torem pomyka Dziś rano byłam w przyszłości. Niedługo. Chwilę małą.
W tramwaju.
Kasownik wskazywał niezbicie, iż mamy dziś 2040.01.18.
Bez
większych starań hycnęłam trzydzieści lat do przodu.
No i cóż?
Ano nic spektakularnego.
Przez najbliższe 30 lat zrobimy niewielki
postęp. Tip-top właściwie. Niestety Moi Mili. Za 30 lat tramwaj numer osiem będzie tak samo toporny jako i teraz; w modzie też stagnacja (żadnych
futurystycznych garderobianych nowinek nie zaobserwowałam), że o pogodzie nie wspomnę - ocieplenia za 30 lat się nie spodziewajcie!!!
Jedyny
plus jest taki (O Moje Drogie Panie, proszę o uwagę!!!), iż przemysł kosmetyczny zdaje się nieźle ruszy z kopyta, gdyż - jak rzekło me odbicie z okna
tramwaju przyszłości (lustereczko powiedz przecie…)- wiem już, że w pobliżu wieku emerytalnego będę dysponowała obecną
powierzchownością.
Very nice.
A poza tym: zima, zima, zima…
perspektyw w kolorze ni’ma
| |