OCENA: 5 Z archiwum pamięci  
  Kategorie:  O dzieciach, troszkę | Po co pisać bloga? | Skomentowane | Z archiwum pamięci |

2009-12-21 09:52:44
Europejski poziom

Jak wiadomo wszem i wobec, kobiety w ciąży mają zachcianki. Złośliwi dodadzą, że nie tylko w ciąży ...

Mnie się to również w owym stanie przytrafiło i była to nawet nie tyle zachcianka, co nadzwyczajny głód. Aby go zaspokoić jak najprędzej udaliśmy się z mężem do najbliższej włoskiej restauracji na "Te" (nie podam pełnej nazwy, bo jeszcze mnie oskarżą o lżenie marki), co okazało się ..... E, zresztą, sami przeczytajcie.

Nie było całkowitym przypadkiem, że wybrałam akurat tę jadłodajnię. Zdarzyło mi się tam parokrotnie dobrze zjeść, więc dlaczego by i nie tym razem.

Wchodzimy więc, zajmujemy miejsca, kelnerka podaje menu i ... brudne sztućce, wrrrr i czekamy.

Z początku cierpliwie, rozglądając się leniwie. Po chwili uważniej, dyskretnie zaglądając do talerzy sąsiadom (którzy, jak zauważamy, zamawiali po nas a JUŻ dostali!), by w końcu nerwowo wiercąc się, rzucac wymowne spojrzenia w stronę kelnerki.

Kelnerka spojrzenia miała za nic, widocznie była już do nich przyzwyczajona, postanowiłam więc pofatygować się osobiście.

Idę - zawyrokowałam, bo jak baba w ciąży głodna, to zła. I niecierpliwa. A ja w szczególności.

Musiałam wyglądać jak bojownik sumo, szykujący się do ataku, bo jeszcze zanim zadałam pytanie, kelnerka odwróciła głowę w stronę kuchni i beznamiętnym tonem typu "a nie mówiłam, że przyjdzie?" zagaiła do kucharza:

- No, powiedz pani ile ma jeszcze czekać.

- Cztery minuty - usłyszałam zapewnienie, które nie wróżyło spełnienia obietnicy.

Wróciłam mimo wszystko do stolika, bo zawszeć to jeszcze jakaś nadzieja...

Włączyłam stoper i ze ściśniętym żołądkiem i zgrzytającymi zębami, obserwowałam uciekający czas i marzenie o posiłku.

Po określonych czterech minutach wstaliśmy, udając się do wyjścia. Taka byłam naelektryzowana złą energią, że bałam się dotknąć klamki, żeby mnie nie pokopało, zresztą .... sama byłam gotowa kopać, co popadnie.

- Też bym na państwa miejscu nie czekała - pożegnała nas zndzona kelnerka, niedbale oparta o ladę, szarmancko cykając przez zęby dla podkreślenia wypowiedzi.

  Komentarze (0)   |   Oceń (5)   |   Skomentuj  


Musisz być zalogowany, by dokonać tej operacji...

autor: Gagatka

o mnie
kontakt
prawa autorskie

<<   Marzec 2024   >>
pnwtsrczptsoni
1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
Z archiwum pamięci

najnowsze wpisy

    Eureka!
    Znasz?
    Kura domowa wraca do pracy
    Retoryka dziecięca
    Stary Donald
    Znasz?
    Znasz?
    Obserwacje anatomiczne
    Negocjacje
    Duma