2009-12-14 10:18:01 Notka stomatologiczna Synoptykom po raz pierwszy w tym roku udało się przewidzieć pogodę. Koniec świata, doprawdy. I tak oto dziś - w połowie grudnia - przyszła ta szumnie
zaanonsowana zima!!! To doprawdy wybryk natury! Widzę ją za oknem. Właśnie ekstrawagancko przylepiła nos do szyby. O MATKO KOCHANA!!! Jaka ona
szpetna!!! Co to będzie? Co to jest? Jak taką niesztampową zimę w grudniu zjeść? Z czym? Musztarda, czy keczup? Majonez czy sos tatarski?
A w
radiu ostrzegali. A w radiu mówili, że idzie nowe, i że JUŻ od poniedziałku z rana zacznie odsłaniać swe białe (…babciu, babciu, a czemu masz
takie ostre...?) zęby, by nas zjeść. Że bez pardonu pchnie w naszą pierś zimnym na minus pięć ostrzem szpady. O rany, rany! MINUS PIĘĆ A NAWET
OSIEM!!! To, dalibóg, na mile pachnie klęską żywiołową. A ja nie zaopatrzyłam się w puszki fasoli, i bez sensu nawet poszłam do pracy. Jak ja teraz
wrócę do domu?! Jak tu wyjść w taką zimę bez jakiegoś rydla… jak stoczyć bój bez choćby zwykłej procy ?!!!
A mówili proszę państwa, i mówią
nadal, proszę państwa, uwaga … ratuj się kto może!, bo ponoć
w tym roku zje nas zima
i odwrotu ni’ma.
bo my już wszystkie
zęby
zjedliśmy na zimach.
;))))
Azaliż Przesada to drugie imię mediów?
azaliż ja przejaskrawiam?
:)
Nim ja jednak podzielę
los dinozaura – zdążę Wam polecić jednego pana.
Proszę Państwa - Newton Faulkner - z nim nawet szczerbatemu zima niestraszna:))).
| |