OCENA: 4.98 Jazda!  
  Kategorie:  Jazda! |

2009-12-04 09:04:03
Jak dobrze mieć sąsiada

Od jakiegoś czasu Pani Katarzyna Bujakiewicz bardzo chce bym została jej sąsiadką. Dalibóg bardzo tego chce i w swych działaniach, by owo pragnienie zaspokoić, jest bardzo konsekwentna. By wręcz nie rzec nachalna. Gazety, billboardy, radio… Dlaczego akurat ja – nie wiem. Ale Pani Kasia codziennie swym malowniczym okiem wyraźnie patrzy na mnie i pyta: CHCESZ? A ja się dziwię i rozglądam wokół - ja?- toż to ja jestem ostatnim kandydatem na wymarzoną sąsiadkę. Słowo. Dlaczego? A bo choćby na ten przykład dlatego, że jestem nieuważna. Już nie chodzi o to, że nie sprawdziłabym się w roli sąsiadki doglądającej mieszkanie, czy nie daj boże podlewającej podczas doglądania mieszkania kwiatki. Chodzi o to Pani Kasiu, jeśli mogę, że nie dopełniam zasadniczego obowiązku dobrego sąsiada, mianowicie notorycznie zapominam się kłaniać, gdyż i albowiem nie rozpoznaję sąsiadów. Tak. Mieszkam tam-gdzie-mieszkam już od kilku lat – a mimo to nie poznaję okolicznych ludzi. I raz jednym się kłaniam, a raz nie. Taka grzeczność z ruletki.
Ilustrując to przykładem:
Swego czasu wracając z dworca mijałam dzień w dzień takiego jednego pana i systematycznie mu się kłaniałam. Aż jednego dnia pan przeszedł obok mnie bez wózka i bez beretu na głowie i – ciach – nasza cykliczna zażyłość rozprysła się jak bańka mydlana; ja pana nie rozpoznałam, nie powiedziałam dzień dobry, pan się obraził.
Oczywiście, że najlepszym wyjściem byłoby mówienie dzień dobry wszystkim napotkanym duszom. Tak, znam to rozwiązanie, ale wdrożenie go w życie nie bardzo mi się udaje.
Zatem jak Pani widzi, Pani Kasiu, moje gapiostwo, nie stawia mnie w dobrym świetle, a już na pewno plasuje na końcu listy pożądanych sąsiadów. Dlatego z podziwem dla Pani uporu i cierpliwości proszę, by Pani dała sobie spokój z tą agitacją. Ten billboard nad dworcem głównym mnie nie przekona. Naprawdę. I to wcale nie jest napad na Pani ambicję. Ależ gdzieżbym żem ja śmiała. Zresztą, że tak użyję pancernego argumentu, na mieszkanie obok Pani, Pani Kasiu, mnie po prostu nie stać. To znaczy stać mnie, ale tylko na jeden metr. Ha. A jak już wiemy nawet pielgrzym zahartowany w niewygodach potrzebuje 2 metrów kwadratowych… hm… A tak już naprawdę prawdę pisząc, to nawet jeśli, JEŚLI bym oszczędzała na energii elektrycznej, jako i Edyta Górniak czyni – i bym wysupłała kasę na te dwa metry - to prawomocne polegiwanie pod ścianą apartamentu (nawet jeśli tę ścianę z drugiej strony uświęcała by Pani swoją obecnością) to dla mnie, wybaczy Pani, zbyt monotonna perspektywa.
Wolę widok z mego biura na pobliski weekend.
;))

Hej leszcze, czy ktoś z Was już widział Mikołajka?

  Komentarze (2)   |   Oceń (4.98)   |   Skomentuj  


Musisz być zalogowany, by dokonać tej operacji...

autor: BabaJaga

o mnie
kontakt
prawa autorskie

<<   Kwiecień 2024   >>
pnwtsrczptsoni
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30
Jazda!

najnowsze wpisy

    Esto es Africa,
    Sublimacja pachnie jak akacja
    and the winner is…
    Słodki (p)ozór
    Sweet Hormony
    Kapu, kap ...
    Anyway
    “why does my heart feel so bad?”
    deklinacja
    Tureckie kazanie