2009-06-30 09:15:43 Kropka wykrzyknik przecinek Wysiadłszy wczoraj z pociągu w pełnym słońcu na swej wsi spokojnej przecinek wsi wesołej zostałam zaatakowana przez lichej postury insekty przecinek
które oblazły mnie od stóp do głów przecinek łaskocząc nieludzko.
Pięciominutowa droga do domu okazała się być mordęgą. Naprawdę mordęgą. I
była taką mordęgą, że zamknąwszy za sobą drzwi chaty krzyknęłam „TO JA JUŻ WOLĘ JAK PADA DESZCZ”.
Więc sami widzicie.
Jest
źle.
A przecie drzewiej tego plugastwa u nas nie było. Kilka lat temu zaledwie jedyną zmorą lata były komary. Czyż nie?
Dlatego ogłaszam
wszem i wobec, że
ja - wiecznie brzęcząca księżniczka na ziarnku grochu
oddam rękę przecinek a nawet i całą resztę przecinek temu przecinek
kto pokona ten rój robali przecinek sączący się z nieba w zastępstwie deszczu.
Rycerze przybywajcie!
Ratujcie niewinne niewieście
ciało
Coby się na śmierć nie zaczochrało!
W szrankach stawajcie!
Tylko mi bez wykrętów
I drażniące dziadostwo
Wybijcie do
imentu!
Na koń panowie! i do boju! jak rany.
Liczę na Was.
Pa.
|