| |
2008-04-27 22:19:39 Zupełnie nie mam weny... ...zupełnie nic nie przychodzi mi do głowy...
Zadziwiające jest to, że czasami pisze się dobrze,
za chwilę jednak wszystko jest do kitu i nic
nie wychodzi.
Założę się, że spowodowane jest to pogodą.
Zachmurzenia opady, burze, gradobicia źle wpływają na mnie
zwłaszcza, gdy jestem
w pracy. W sumie szkoda, bo człowiek zawsze mógłby napisać coś fajnego. A tu
zero - tyle czasami wychodzi. Tak jak chociażby teraz.
Zanim
jednak złożę samokrytykę pragnę zauważyć, że każde
zdanie, oj przepraszam - każdy wers rozpoczyna się tu literką "Z". Fajne nie? ;)
| |
2008-04-17 23:01:26 Śpiewająco Była proza i był wiersz - nie było piosenki. Tym razem kolejny odcinek będzie w wersji rockowej piosnki - czyli zwrotka, refren, zwrotka refren.
Śpiewamy na melodię, która jest kompilacją ścieżki dźwiękowej z 4 pancernych i z Conana Barbarzyńcy. Zaczynamy. (Piosenkę dedykuję pewnemu Hobbitowi
;)
================================================
Zrobiłem kiedyś coś,
to tak szybko stało się,
Dwie myśli, ruchy trzy
i stało się.
Dziś nawet nie jestem pewien,
czy w świecie tym dziwnym jestem,
Czekają tu na mój ruch,
czekają na kolejny
krok.
ref.
Poddaje się, ulegam im
ja robię to, co świat ode mnie chce,
Lecz nawet teraz, gdy czynie właśnie to,
To żarty
tylko są, lecz wiem to tylko ja.
I nadszedł pewien dzień, nadeszła pewna noc
gdy nie robiłem nic, by zadowolić świat
Chciałem
odpocząć, szukałem spokoju
Ale nie dane było mi.
I zobaczyłem coś, co przeraziło mnie
Bilbo zmusiła mnie...
...pisz ten cholerny
blog!
ref.
Poddaje się, ulegam im
ja robię to, co świat ode mnie chce,
Lecz nawet teraz, gdy czynie właśnie to,
To żarty
tylko są, lecz wiem to tylko ja.
| |
2008-04-02 00:23:47 Szukajcie, a znajdziecie... Ciekawe kto pierwszy znajdzie ten plakat i to miejsce... Straż miejska, czy komitet ;) Dla ułatwienia dodam, że jest to gdzieś na Ogrodach w
Poznaniu.
PS. Ile dni minęło od wyborów??
| |
2008-04-01 22:54:30 Podobno nas zaleje.... ...takie coś znalazłem na placu Wolności. Szkoda tylko, że znaczek zostanie nam na wieki wieków :(
| |
2008-03-26 10:38:43 Nie będzie ziębił mi nogi... "Życie bywa trudne... Życie bywa okrutne... Życie potrafi zaboleć szczególnie, gdy śnieg pod nogami..."
Ta fraszka napisana przed laty, przez
zapomnianego dziś poetę zainspirowała mnie do stworzenia czegoś co poprawi nastrój. Szczególnie w czasie wiosennej zamieci, jaką dziś widać za oknem.
Takie mamy czasy, że nie wiadomo kiedy "...śnieg pod nogami"
Z racji, że zainspirował mnie poezja - dzisiejszy odcinek poradnika napiszę
wierszem.
Weź człeku do dłoni
trochę włosia od koni
Weź tekturę ze sklepu
i użyj czerepu
Przed tobą wielkie
zadanie
patrzą panowie i patrzą panie
Przed tobą chwała i sława
no chyba, że jesteś zakuta pała
Weź końskie włosie
a szarą
tekturę połóż na stosie
Stosem tym przykryj wredny puch biały
żeby go oczy nie już widziały
Weź oddech głęboki
koniecznie
rozejrzyj się jeszcze na boki
Co widzisz mój mały człowieku srogi?
widzę, że śnieg nie ziębi już mojej nogi!
Nie widać śniegu, humor
masz przedni
nie jak poezji miał autor poprzedni
Lecz pewnie myślisz po co masz w dłoni
Tego długiego włosa od koni.
Na to
pytanie moja gawiedzi
nawet Słodowy nie zna odpowiedzi.
| |
2008-02-05 12:45:35 Na zimowe roztopy W odpowiedzi na tony listów, megabajty maili i stada gołębi pocztowych z Waszymi prośbami - zamieszczam kolejny odcinek poradnika. Tym razem -
wykorzystując sprzyjającą aurę i brak lodu - zbudujemy łódkę. Nie będzie to jednak zwykła łódka - ale coś na wzór indiańskiego kanoe wystruganego z
jednego pnia. Mam świadomość tego, że nie każdy dysponuje pniem, a jeśli już nawet - to niekoniecznie chce go strugać. Dlatego zamiast pnia proponuje
kawałek kory. Z wieloletniego doświadczenia wiem, że najlepsza jest kora dębu. Cieszmy się i radujmy - żyjemy w Wielkopolsce, gdzie w Rogalinie, stoją
stare spróchniałe - nikomu niepotrzebne (chyba, że konstruktorom łódeczek) dęby. Jest tego tyle - że wystarczy dla każdego.
Bierzemy więc
kawał kory i ostry nóż (czyli lepiej nie z Tesco). Wyznaczamy - za pomocą linijki środek na naszej korze - tam byłby maszt, gdybyśmy budowali
żaglowiec. Za pomocą noża dłubiemy środek kory. Wszystko zależy teraz od tego - ile kory zdarliśmy z Lecha, Czecha lub Rusa. Jeśli dużo - to dłubiemy
dużo. Jeśli mało - to - analogicznie mało.
Dłubiemy i dłubiemy... I po chwili nasze kanoe jest gotowe! Trzeba je tylko wypróbować!
| |
2008-01-30 21:18:18 A teraz dodam coś od siebie... ... to jest ślimak. Ale chodzi o to, że stoi on/leży/siedzi na desce, z której można zrobić karmnik...
| |
2008-01-30 21:12:26 Karmnik dla ptaków Bierzemy kij od szczotki, dechę i drugą dechę. Kij przecinamy na 4 równe części - to będą "kolumny" naszego karmnika. Do tego cztery gwoździe i już.
Czekamy na ptaki.
| |
| |
autor: Adam Słodowy o mnie kontakt prawa autorskie Słodowy radzi
| |