OCENA: 5 rAnny pantofel  
  Kategorie:  rAnny pantofel |

2008-12-28 17:27:37
limeryk po świętach

Pewna Anna z wielkopolskiej stolicy
nie mogła raz dopiąć spódnicy,
bo ostatnio częścią jej losu
stało się jedzenie bigosu,
więc zyskała talię słonicy:)

  Komentarze (0)   |   Oceń (5)   |   Skomentuj  


2008-11-23 18:28:28
Miss fryz ballada

Na pieczarkę, na elfa, na pazia
i na Piasta Popiela, na bubę,
ciut podobny do wuja Kazia
miałam fryz – na własną zgubę.

Lecz cóż, moda mnie pchnęła do tego,
by marzenie swe spełnić niegrzeczne,
mimo wieku nadzwyczaj młodego,
gdy żegnałam swe zęby mleczne.

A jak doszło do tego? – ktoś spyta.
A najprościej, jak można - odpowiem.
Wywołała mi pewna kobita
wielki ferment na głowie i w głowie.

Zaśpiewała „po zagranicznemu”,
układając czerwone usteczka.
Być jak ona – nie wiedzieć czemu –
nagle stało się marzeniem dziecka.

Przyklejałam do telewizora
nos, aż trzeszczał kineskop przegrzany.
Tak to jest, kiedy ma się idola,
to on zdaje się lepszy od mamy.

Po francusku śpiewanie mi nie szło,
zamieniałam się w karykaturę,
Ale to, co mieć mogłam jak ona,
to równiutką, krąglutką fryzurę.

Nie znaczyły nic dwa warkocze,
dobrowolnie poszły na ścięcie.
Czy efekty były urocze?
Świadczy o tym nawet jedno zdjęcie.

Leży na dnie ostatniej szuflady,
kto je widział, ten aż nadto wie,
Jakie miewa zalety i wady
fascynacja Mirelle Mathieu.






  Komentarze (1)   |   Oceń (5)   |   Skomentuj  


2008-05-01 14:02:18
majowa plaża nudystów

Dziś wariacje na temat "w czasie deszczu dzieci się nudzą".
Bo czasami tak jest, że człowieka ogarnia spleen. W roślinach kipią witalne siły, a u mnie nagle - spowolnienie. Jednak gdzie ciało nie może, tam myśli pracują, stąd wierszyk:

Pierwszy maja, niebo lekko przydymione,
mnie ogarnia superluz i nastrój-snuj.
Ruchy tak leniwe mam, tak spowolnione,
że się człowiek czuje taki dziś nieswój.

My czasami podajemy wiadomości,
że się rozbił z kurczakami wielki tir,
z klatek nagle się znajdują na wolności,
zachłystują się i je ogarnia świr.

A ja dzisiaj chyba czuję się podobnie,
wolny czas to jakby cios obuchem w łeb.
Od samego rana z nudą gram w dwa ognie
i to ona ciągle trafia, a ja nie.

  Komentarze (0)   |   Oceń (5)   |   Skomentuj  


2008-04-26 08:07:46
sobota przed 6:00

Zaczynam dzień. Więc po kolei:
ujarzmiam rozwichrzony włos,
jeszcze się sen do oczu klei,
lecz najważniejsze:obudzić głooooos!

Gdyby późniejsza była pora,
przestałabym zamykać drzwi,
aby metodą "na tenora"***
zaśpiewać głośno do-re-mi.

*** Daje podobno efekt szybki,
by pozbyć się porannej chrypki.

  Komentarze (0)   |   Oceń (5)   |   Skomentuj  


2008-04-23 20:40:22
jak było kiedy mnie nie było?

Rozprężenie, roztargnienie, zmrużenie, na słońcu wygrzewanie - tak już jest, kiedy się gdzieś na chwilę czmychnie. Uwaga, po raz pierwszy po powrocie grzecznie zbieram myśli, a one tak mi się rytmicznie układają:

Na urlopie się życie ślimaczy,
bez pośpiechu, noga za nogą.
Świat mi się ciut przeinaczył,
i jest jakoś wiosennie przebłogo.

Dziś siedziałam pół godziny na słońcu.
Taki własnie urlopu jest finał,
że po wszystkim, na samym końcu
rozbolała mnie łepetyna:)

  Komentarze (1)   |   Oceń (5)   |   Skomentuj  


2008-04-18 11:44:06
spotkałam ECHO AZJI!

Dnia pewnego, ot tak, przy okazji,
oczom nie wierzę, widzę ECHO AZJI!
To nie żadne kłamstwo, blogerzy kochani,
chcecie się przekonać, to zobaczcie sami!
---------------------------------------->>>
PS Figurkę ktoś podrzucił w parku, ustawił na pomniku. Gdyby nie nasze blogi, pewnie by mi się nic nie skojarzyło.
Z tego miejsca pozdrawiam ECHO AZJI. I życzę spotkania w parku rannego pantofla. Różne rzeczy ludzie zostawiają, więc jest to prawdopodobne:)



  Komentarze (1)   |   Oceń (5)   |   Skomentuj  


2008-04-15 17:53:39
wiewia co zwiewa

noga za nogą
przy niedzieli
ludzie się wloką
na cytadeli

nagle w poprzek
drogę tnie
małe rude
zaraz mnie zje

wzrokiem gonię
czuję strach
aparat w dłonie
migawka ciach

a wtem ona
staje słupka
patrzy na mnie
jak na głupka

potem znikła
tak raz dwa
ale zachwyt
ciągle trwa


PS
krótki kontakt „oko w oko”
i dała się zamknąć w tej klatce obok:)

  Komentarze (1)   |   Oceń (5)   |   Skomentuj  


2008-04-15 08:01:43
lubię takie niespodzianki

Jak zwykle przy wtorku
stałam w korku.
Lecz przez okno obserwacje
ratują sytuację.

Obrazek z dziś, zza szyby:
słońce wschodzi,
a ktoś na łodzi
łowi ryby:)

  Komentarze (3)   |   Oceń (5)   |   Skomentuj  


2008-04-11 20:25:54
na śniadanie

Siekam szczypiorek.I czuję wiosnę.
Siekam, on pachnie. Wszystko jest proste.
Obok krąglutka, jędrna i krewka
czeka na swoją kolej rzodkiewka.
Jeszcze dołożę świeży twarożek.
Można skosztować...Pyszne, o Boże!

  Komentarze (3)   |   Oceń (5)   |   Skomentuj  


2008-04-09 11:13:35
limeryk z Wągrowca

Pewien facet z Wągrowca
udawał bigbitowca.
By zbić na tym kokosy,
sztucznie przedłużał włosy,
lecz mu w końcu zabrakło surowca.

  Komentarze (0)   |   Oceń (5)   |   Skomentuj  


2008-04-08 10:41:40
fe meteo

Galilei Galileo
był wrażliwy na meteo.
Wtedy robił swe odkrycia,
kiedy kawę miał do picia.


  Komentarze (0)   |   Oceń (5)   |   Skomentuj  


2008-04-07 13:08:27
jak kura pazurem

Pewna kura z Kórnika
dostała, kurczę, bzika.
Wciąż gdakała:"Wypiję,
chociaż krótką mam szyję".
A chodziło o sok ze słoika.

Kiedy jej się udało,
coś dziwnego się stało.
Sok stał bowiem w ciemności,
dziwne miał właściwości
jak kurara (bo nie kakao).

Zamiast życia wśród trawy
chciała wnet szczytów sławy.
Gromadziła resursy
na swe aktorskie kursy,
aby zagrać u Kurosawy:)

  Komentarze (1)   |   Oceń (5)   |   Skomentuj  


2008-04-05 21:58:41
nowa blogomowa

Usłyszałam głos sąsiada:
"Gdyby tak ktoś wierszem gadał..."
Pomyślałam:"Czemu nie,
skoro go głód rymów ssie?"

Bo się czasem po łbie plącze
słów przeróżnych długie kłącze.
A że wątły wiersza byt,
kłącze mi przycinał wstyd.

Na antenie takie słowo
brzmi co najmniej groteskowo,
więc kieruję rymy w bok -
będą trafiać na mój blog:)

  Komentarze (1)   |   Oceń (5)   |   Skomentuj  


2008-04-05 09:09:08
a po wczorajszym...

A po wczorajszym wieczorze


przed telewizorem jestem zadowolona, że hej, bo Jedynka zaczęła nadawać drugą serię serialu "Glina". Co się dzieje, kiedy oglądam? Są momenty, kiedy zachwycam się płynymi, pomysłowymi przejściami od sceny do sceny (kto pamięta taki polski, nowy serial,hę?). Czekam na kolejny odcinek, tak samo było przy pierwszej serii.
Idę sobie, bo już widno (przed szóstą świat wyglądał inaczej).

  Komentarze (0)   |   Oceń (5)   |   Skomentuj  


2008-04-05 08:38:29
pa, robota-jest sobota!

No, może jeszcze niezupełnie, bo właśnie siedzę w studiu. Ale klimat dzisiejszy polecam szczególnie, bo pan synoptyk Piotr obiecał ładny dzień, więc trzymam za słowo. Przyziemne (i podniebne) mam potrzeby - spacer. A potem - mimo że schładzać się jeszcze nie trzeba - lody marcepanowe. Podjadłam już trochę wczoraj, dziś żyję myślami, które prowadzą mnie do pucharka numer dwa. Mniam:)

  Komentarze (0)   |   Oceń (5)   |   Skomentuj  


2008-04-02 21:13:30
skowronek

Nie mam sowy, ale mam skowronka. Mój szalony skowronek szczególnie wcześnie wstaje w soboty, kiedy pędzę do radia, żeby Państwa obudzić. Niektórzy mówią, że to czyste szaleństwo, bo niby kto w sobotę włącza radio o 6:00? Są jednak tacy Słuchacze i właśnie dla nich mój skowronek zaczyna swoje trele-morele. Wtedy wyobrażam sobie, że w soboty niektórzy słuchają wolniej i swobodniej. Miękko szurają w domu kapciami i nie krztuszą się kawą, bo nie muszą się nigdzie spieszyć. Miłe to chwile:) A trwają one także w tym tygodniu, kiedy mój skowronek zastępuje innego.

I właśnie w samym środku tego tygodnia wije sobie pierwsze w życiu gniazdko na blogu. Fiu fiu!

PS A oto i foto. Wiem, wiem, skowronek to nie jest, ale za to jaki ma swojski dziób!


  Komentarze (3)   |   Oceń (5)   |   Skomentuj  



autor: rAnny pantofel

o mnie
kontakt
prawa autorskie

<<   Marzec 2024   >>
pnwtsrczptsoni
1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
rAnny pantofel

najnowsze wpisy

    limeryk po świętach
    Miss fryz ballada
    majowa plaża nudystów
    sobota przed 6:00
    jak było kiedy mnie nie było?
    spotkałam ECHO AZJI!
    wiewia co zwiewa
    lubię takie niespodzianki
    na śniadanie
    limeryk z Wągrowca