2008-05-22 23:36:15 Pewna historia... prawdziwa... Historia, o której Wam opowiem wydarzyła się na prawdę. Początek maja 1942 roku zaczął się zupełnie inaczej niż maj roku poprzedniego; piece
krematoryjne obozu huczały całą mocą, a z kominów płynął nieustannie gęsty dym. Pociągi zaczęły coraz częściej witać się i żegnać z bramami Birkenau,
jedni i drudzy żałowali i zadawali sobie jedno pytanie: kiedy wreszcie ta czarna, sapiąca dymem i śmierdząca olejem nić zerwie się? Mój pierwszy
transport był zupełnie inny. Wiedziałem, że mam zawieź jeńców wojennych do Polski, do Birkenau. Wielkie moje zdziwienie wybuchło na miejscu, kiedy to
z wagonów, co prawda bydlęcych wykipiało morze chudych. Ludzie - dzieci, dziewczynki, chłopcy, kobiety i mężczyźni. Wychudzone istoty i pełne
niewiedzy oczy, gdyby nie pewne wydarzenie, które zmieniło moje życie, tylko tyle zapamiętałbym z mojej pierwszej podróży do Polski.
cdn.
| |