Monika Możdżeń - uległa wypadkowi samochodowemu. Jak Pisze jej Brat: "Obecnie czuje sie z dnia na dzień coraz lepiej. Wszystko idzie ku dobremu, ale czeka ją bardzo długa i kosztowna rehabilitacja. Dlatego mamy prośbę do ludzi dobrej woli, aby rozliczając podatek skromny jeden procent przekazać dla naszej kochanej MONI.

Osoby, które chciałyby, aby ich wpłata z tytułu 1% została przeznaczona na leczenie i rehabilitację Moniki wypełniając roczne zeznanie podatkowe powinny w odpowiednich rubrykach wpisać:

Nazwa organizacji: Fundacja na Rzecz Ofiar Wypadków Komunikacyjnych i bezpieczeństwa w Ruchu Drogowym „Zielony Liść” Numer KRS: 0000052038
Cel szczegółowy 1%: „dla Moniki Możdżeń”

Szczegółowe informacje na temat wypełnianie PIT dostępna są na stronie internetowej FUNDACJI ZIELONY LIŚĆ
przekażcie proszę tę prośbę każdemu kto będzie chciał pomóc z góry wszystkim dziękuję"

Obudziłem się nie za wczesnie. Moja Asia jest na Kubie, więc obowiązki odpadają :D

Pojechałem sobie z rana na Maltę - oczywiscie rowerem... Usiadłem w porcie na małą IceTea i na obserwację ludzi spędzających weekend w miescie. Oczywiscie cala masa lalek w szpilkach i ich dudusiów z bicepsami o średnicy mojego pasa :) Najlepsze jest to, ze zauwazylem iż takie Pudziany chodza jak gejsze, stawiając małe kroczki :))) Oczywiscie po to tylko, zeby czesciej zarzucać bicepsem na klatę :)))) Rewelka!

Nooo, ale w pewnym momencie zrobilo się letko zimno i mnie pognało do dalszego ruchu :)

Wsiadam na bolida i jade do domu, a była to godzina ~14:00. Dojeżdżając do Garbar postanowiłem skręcić w lewo, zamiast w prawo, jak to zwykle robię, kiedy chcę wrócić do domu :) Przejechałem Garbary, Królowej Jadwigi, skręciłem w Dolną Wildę, potem jakoś dziwnie znalazłem się w Luboniu, tam skręciłem nad wartę na scieżkę rowerową. Wyjechałem w Puszczykowie, potem droga do Puszczykówka. Dalej zaliczyłem jeszcze Trzebaw, Rosnówko i obydwa jeziora w okolicach Rosnówka i wieżę w Szreniawie. Polecam trasę!

Lekko ponad 4h później byłem w Szreniawie po przejechaniu w sumie od rana 130 km i po małych przebojach ze stanem technicznym mojego pojazdu :))))

No wlasnie... lekko ponad 4h, co oznaczało w danej chwili, że 10 min przed zakonczeniem planowanej wycieczki zwiał mi ostatni pociąg do Poznania o 18:10 i muszę czekać do 20:57 :) Pani w kasie jakiegoś Muzeum Rolnictwa sprzedała mi myśl, ze mogę jechać autobusem, ale kierowcy PKS nie spodobał się ten pomysł, więc iskierka nadziei, jaką we mnie rozpaliła Pani bez zęba - zgasła z sykiem na przystanku PKS :)) Tak więc znów byłem w punkcie wyjścia :) Ogólnie - KIŁA :)

Wszedłem więc na rybę do smażalni w Szreniawie. Zamówiłem jakąś rybę z frytkami i zapodałem piwo ciemne FORTUNA. Zapłaciłem 21 PLN i dostałem SYF NAD SYFAMI :D

Na szczęscie mam do kogo zadzwonić w takiej sytuacji, kto nie pije od rana w weekend, kto przyjedzie, zwinie mnie do domu i nakarmi :DDDD Przyjaciele są nieocenieni.

Ostatecznie trafiłem do domu i już świetuję sam, przy ciastku z jedną swieczką, życząc sobie coś fajnego i czytając zyczenia od przyjaciół. Własnie 3 min temu zadzwoniła Kaśka i złożyła mi życzenia, żebym wreszcie znalazł miłość życia i zaśpiewała mi sto lat - jak zwykle - 15 minutowa rozmowa :)))) Moja krew gadulska :) Wczesniej zadzwonily do mnie moje coreczki, żeby mi złożyć zyczenia (Pola ma 4 lata i mówi "WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO CI ZYCZE TATO W TWOJE URODZINKI") Ona tak mocno wymawia Ż, SZ i R, że te trzy głoski czynią jej język - niepowtarzalnym :)

Isis Gee dała ciała w Eurowizji :D Cieszę się, że nie siedziałem w domu :D

Dziś usprawniłem działanie naszej wewnętrznej, blogowej mini POCZTY :) Zachęcam do korzystania z tejże :)

Może z czasem coś się z tego urodzi... ;) Jakies znajomości na lata?

Wszelkie uwagi do działania Serwisu i samej poczty możecie kierować ta drogą... Jestem na nasłuchu 24h.

Pozdrawiam!

Zauwazyliscie ikonkę koperty przy nazwisku autora Blogu, po prawej stronie? ;)

A może rzuciła Wam się w oczy, po zalogowaniu widoczna lista MOJE WIADOMOSCI? :)

Kiedy ktoś skomentuje Wasz Blog - dostaniecie małe powiadomienie emailem :)

Życzę, zeby się nie psuło! :D Jakby co, to wiecie gdzie uderzać!

Co o tym decyduje? Oczywiście liczba wejść na nasz blog. Zliczana jest skrzętnie przez automat, póki co jeszcze pozbawiony obostrzeń...

No tak, ale jak spowodować wzrost popularnosci?

Otóż są trzy podstawowe metody:

Pierwsza wejść na www i klikać jak opętany w swój blog :) To oczywiście metoda średnio miarodajna i z pewnością nie tak skuteczna jak inne. Poza tym daje małą satysfakcję Bloggerowi. W końcu sam czyta swojego bloga, a chyba nie o to nam chodzi... Ostatecznie chodzi nam o popularność :) W przeciwnym razie pisalibyśmy pamiętnik do szuflady. Taką metodę stosują niektórzy na tym portalu i jasno wynika to z automatu do zliczania wizyt :) Gratuluję pomysłowości :))) Przeciw może też stanowić argument, ze owo klikanie jest jednorazowym poprawieniem pozycji w rankingu. Minie dzień i znów spadamy!

Kolejna metoda, to rozesłać link do swojego bloga jak największej rzeszy swoich znajomych. Fajnie... Wzrośnie liczba odsłon i na dodatek jeszcze ktoś to zobaczy nasze wypociny :) To słowo oczywiście odnosi się tylko do niektórych BLOGów... Większość - trzeba przyznać jest na zaskakujaco wysokim poziomie!!! Jako osoba bezpośrednio związana z redakcją internetową a w szczególnosci z samym portalem ;) powinienm promować taką metodę. Noo, ale ostatecznie zaprojektowałem ten traktat jako naukowy, a nie propagandowy.

Jednak metodą NAJSKUTECZNIEJSZĄ i w dodatku SAMONAPĘDZAJĄCĄ, (bez większego wysiłku i otarć na palcu wskazujacym prawej ręki) jest, jak się okazuje, częste Pisanie na Blogu! Gratuluję wytrwałości i pomysłowości naszym trzem aktywnym rekordzistom! :) Semi też dobija do czołówki! BRAVO! Oby tak dalej, panowie!

Dlaczego tak się dzieje?
Otóż 80% ruchu na blogach generują w naszym portalu wejścia ze strony głównej! Na bordowym pasku u dołu widoczne są ostatnie wpisy do Blogów w ilosci 7 szt... To przede wszystkim te kliknięcia generują nam ruch. Pozostałe, to kliknięcia w listy rankingowej i... w małej ilości - z wyszukiwarki blogów. Najmniej wizyt, to wejścia wprost z listy bloggerów w samym portalu.

Cóż... Okazuje się, ze najlepszą receptą na popularność jest jednak wysoka aktywność... Mam nadzieję, ze nie pójdzie ona w parze ze spadkiem wysokiego poziomu wpisów :)

Pozdrawiam blogowiczów!

:) Nośny tytuł, co? Zawsze chciałem coś takiego powiedzieć publicznie :)

Ale uwaga: Pobierz Podcasty - dla mnie rewela!!!

Widzę, że niestety dzial ten cieszy się stosunkowo małym zainteresowaniem... Czyżby ta ikonka była mało widoczna?

Ludzie, tam jest KOPALNIA WIEDZY! :) Zachęcam!

Musimy jeszcze zachęcić Jakuba, żeby umieścił tam trochę dźwięków z archiwum Radia Merkury! Musicie wiedzieć, ze RMSA ma przepastną archiwkę! Przemówienia Hitlera - die original, Gomułki, Gierki...

Kto wie, czy nie może się tam znaleźć również content typu felietony i słuchowiska! :) To byłaby gratka!

Jak zaczniemy krzyczeć razem, to może ktoś nas usłyszy!
RAAZEEM! :)

No cóż, przyszedł kolejny weekend a serwis merkurego nadal bangla :) Przyznam, ze to spore pocieszenie, bo miałem duze wątpliwości, czy go nie zepsujecie :)

Zdarzały nam się wczesniej przypadki, gdy dowcipnisie robili nam wpisy z długimi wyrazami, inwektywami, przekleństwami, naszpikowane linkami etc.

Na szczęście w tej edycji zastosowaliśmy surowe zasady umieszczania ogłoszeń, zdjęć i parę innych obostrzaczy. Adminy moga usuwać niestosowne ogłoszenia już sekundę po ich ukazaniu się na łamach portalu.

Imponujące są statystyki odwiedzalności strony i Pagerank w Google :D To podnosi na duchu kogoś, kto siedzi nad serwisem ładne dwa tygodnie, zeby wyglądał tak, jak teraz :D

Cóż... mogę tylko obiecać, ze postaram się, żeby kolejna edycja była jeszcze fajniejsza.

Zdradzić mogę tylko tyle, ze wkrótce w portalu, w obecnej wersji, specjalnie dla Was pojawi się parę ciekawych rzeczy, między innymi forum słuchaczy i content filmowy :)

Już koncówa, Panie Paluszkiewicz :)

W zasadzie, to nie o ptakach, tylko tradycyjnie o sobie, ale tylko po to, żeby testować ten wspaniały serwis :)