| |
2010-05-14 23:01:02 ...Hajnówka...piękno ....symbol mojej Hajnówki. Magia, piękno i wszechogarniająca cisza. Sobór Świętej Trójcy....moja ulubiona cerkiew w niewielkiej Hajnówce. Zapraszam w
podróż na wschodnią ścianę Polski....naprawdę warto
| |
2010-05-14 22:41:35 ....i znów na Podlasie Przyznaje,że dawno nie gościłem na swym blogu. Postaram się to nadrobić. W najbliższym tygodniu wybieram się na Podlasie, podreperować stan psychiczny
lekko nadszarpnięty pracą i zregenerować siły na nowe działania.
Mam nadzieję przywieźć nowe zdjęcia i oprawić je w barwne opowieści na blogowych
stronach radia.
Wracam po długiej przerwie....
Poznaniak z duszą podróżnika znów wraca na szlak, dajcie się wciągnąć w świat podróży i
pasji. Zapraszam
| |
2009-11-19 20:22:30 Ticket....poproszę...że co??? ...wiem, wiem nie odkryje czegoś zupełnie nowego, ale to tak wpienia,że aż nie mogę.
Od jakiegoś czasu funkcjonuje w mediach reklama pewnej szkoły
językowej, która nauczy każdego, nawet panie z kas na dworcach kolejowych. Myślę,że Koleje Państwowe powinny wysłać na te kursy cały swój sztab
kasjerek z dworców.
Czwartek, 19 listopada 2009 około 17.15
Przed kasą, do okienka, nad którym widnieje napis: "Ticket Office" tłoczy się
mała grupka czwórki turystów, z których jeden bezbłędną angielszczyzną zamawia u pani kasjerki bilet.
Na zadane pytanie, pani odpowiada
wzdrygnięciem ramion, podaje kartkę z ołówkiem i mówi:
-Time please....
Pan uprzejme odbiera kartkę, skrupulatnie wypisuje kasjerce dane do
pociągu(oczywiście w języku angielskim) i oddaje, dodając,że chodzi o ranny pociąg do Katowic.
Pani pokazuje,że nic nie rozumie, ale jakoś
stara się zrozumieć i nadrabia miną.
Mija troszkę czasu i drukuje zamówiony przez turystów bilet.
Po chwili podaje kalkulator i mówi:
-208
zł i wskazuje palcem na wyświetlacz na kalkulatorze.
Co myślą o nas turyści, nie wiem. Postarajmy się to zmienić. Przecież to pierwszy
kontakt turysty, kiedy wyjdzie z pociągu na dworcu naszego miasta.
| |
2009-11-07 17:41:03 Madagaskar...w Poznaniu;) Do spotkania na szczycie wreszcie między blogerami radia doszło,
A, że w towarzystwie mieszanym damsko-męskim też sympatycznie poszło.
Zanim
się zobaczyliśmy, każdy kogo innego pod koziołkami wyszukiwał,
Dziadka, starszej pani, a i tak każdy każdego z wyglądem swym
wykiwał.
Spotkanie na szczycie odbyło się przy salwach śmiechu i ogólnym pozytywnym gwarze,
Usiedliśmy w ciepłym, choć nie dla wszystkich
Madagaskarze,
W jakiejś jaskini nas usadowili,
I w takich klimatach radiowi blogerzy się zabawili.
Tematy wspólne szybko
znaleźliśmy,
Poszły kawały, śmiech i najedzeni-tak myślę-wszyscy na Rysnera z Gdańska cierpliwie czekaliśmy,
W podziemiach Madagaskaru
atmosfera już była rozgrzana,
A niespodzianka Gagatki nadal nie rozwiązana.
I nie wiem czy kiedyś ktoś ją odgadnie,
Bo o co kaman my
don’t know dokładnie.
Takie to mixy na wyspie rajskiej w Poznaniu miejsce miały,
Si, no i inne example podczas nice evening się listinig
dały.
A kto skuma co dokładnie my tej tam w tej jaskini między sobą wspólnie blubrali
Ten się dowie kto i jak i gdzie się i z kim exactly
dogadali
Godziny w sekundy się wnet zamieniały,
W tak doborowym towarzystwie wskazówki czasu się nie zatrzymały,
My kolektywem (Gagatka,
Ktoś, Babajaga, Rysner i Ażuczek) was blogowicze na zlot w planie czteroletnim zapraszamy,
A kolektywowi się nie odmawia, bo kolektywem kary na
Was nadamy;)
| |
2009-09-24 22:55:09 Hej...,widzimy się??!! w Poznaniu Chciałbym na naszych stronach uprzejmie zaapelować o spotkanie do wszystkich blogowiczów.Czy istnieje taka możliwość?
Jeśli znajdą się chętni,
podejmuje się zorganizowania takiego spotkania.
Prób spotkania i poznania się pośród "blogerskiej" rodziny Radia Merkury było wiele, dlatego
chciałbym, aby tym razem się udało.
Dajcie znać!!
Pozdrawiam serdecznie wszystkich blogowiczów-przemiłe Panie i przemiłych
Panów:)
Ażuczek:)
| |
2009-08-24 21:10:38 ...bierzmy przykład... ...łza się w oku kręci, kiedy na podium Mistrzostw Świata w Lekkiejatletyce w Berlinie staje kolejny reprezentant naszego kraju. Patrząc na Szymona
Ziółkowskiego, Anitę Włodarczyk, Annę Rogowską, Monikę Pyrek, Tomasza Majewskiego, Kamilę Chudzik, Sylwestra Bednarka i Piotra Małachowskiego
podziwiamy ich, jesteśmy z nich dumni. Chciałbym, tak jak oni wszyscy, bez wyjątku podejmować walkę i przezwyciężać swoje słabości, wiedzieć na ile
mnie stać i jakie są moje możliwości. Oni pokazali, że można, że potrafią obronić wywalczone wcześniej tytułu, pokonać znacznie "cięższych" rywali, że
można, a nawet trzeba podjąć walkę.
Bierzmy przykład, nie poddawajmy się tak łatwo.
Dziś, będąc na Mistrzostwach Świata w Wioślarstwie na
poznańskim torze regatowym Malta, uzmysłowiłem sobie, ile kosztuje taka walka. Nasza wspaniała obsada-męska czwórka podwójna w składzie:Marek
Kolbowicz, Michał Jeliński, Adam Korol i Konrad Wasielewski w niesamowitym stylu, po trudnej walce wywalczyła pierwsze miejsce i awansowała do
półfinałów.
Pokazali,że potrafią, a nie było łatwo.
Każdy z nas powinien wierzyć w siebie, w swoje siły i ufać,że tylko gdy mamy cel i
jesteśmy o nim głęboko przekonani wszystko może się udać. Patrzmy z dumą i podziwem na naszych biało-czerwonych sportowców i bierzmy z nich przykład.
| |
2009-08-04 18:52:14 ...Re: Hajnówka ...jak to jest,że są na świecie, wokół nas ludzie, z których czytać można jak z książki. Czyżby nie potrafili oni ukrywać swoich emocji, powstrzymać
się od zbędnych czasem komentarzy, ugryźć się w język zanim coś powiedzą, czasem może coś zataić. Dlaczego jesteśmy tacy szczerzy, co nas do tego
zmusza?
Nie wiem, i wiecie co, chyba nigdy nikt z nas tak naprawdę nie otrzyma odpowiedzi na to pytanie. Tak jak wielu jest na tym świecie, tak
wiele będzie różnych odpowiedzi.
Myślę,że my sami wiemy najlepiej jak się zachować, co powiedzieć, a czego nie. Wiem jedno, jeśli gdzieś lub
z kimś czujemy się dobrze, nie psujmy tego. Spróbujmy cieszyć się tym co jest i nie szukajmy jakiś ukrytych tajemnic.
...taka refleksja:)
| |
2009-07-20 17:50:05 ...i tak, mam nadzieję... ...wiele razy się zastanawiałem, czym kieruje się fotograf, kiedy wybiera plener na kolejne swe zdjęcie.
Dziś kiedy sam wędruje z aparatem i
szukam tych przysłowiowych "najlepszych" ujęć, wiem,że jest to zadanie niezwykle trudne, a zarazem bardzo ciekawe.
W tym roku ponownie
wybrałem się na bieszczadzkie szlaki, to co udało mi się zatrzymać w obiektywie aparatu, jakie chwile udało mi się zatrzymać, z tym bardzo chętnie się
z Wami podzielę.
Zapraszam na bieszczadzkie szlaki:)
| |
2009-07-09 14:13:16 ...i jak tu "im" nie dziękować …towarzysze partyjni z ubiegłego wieku wiedzieli gdzie budować ośrodki wypoczynkowe. Dziś tam, gdzie kiedyś przechadzały się „partyjne
VIPY” biegają zadowolone i uśmiechnięte dzieci przebywające na koloniach i wyjazdach wakacyjnych.
…Stawiska, koło Kościerzyny,
urokliwe miejsce, gdzie pośrodku lasu majaczy piękne, zjawiskowe jezioro. Nad brzegiem cumują łódki, rowerki wodne i kajaki.
…składamy
podziękowania kolektywowi partyjnemu tamtych czasów za ten ośrodek :)
| |
2009-06-19 21:51:12 ...czy jest granica... ...gdzie jest granica szczęścia? Wiecie, ja myślę,że jej nie ma. W każdym chwili, niezależnie gdzie jesteśmy, kim jesteśmy i co robimy mamy prawo być
szczęśliwymi. Niezaprzeczalne prawo.
Dziś mogę powiedzieć,że jestem szczęśliwy, teraz wiem,że warto było czekać.Dziękuje...
| |
2009-06-10 19:40:08 ..to chyba najbardziej znany symbol Podlasia ...prezentuje się wspaniale i okazale:), znajdziemy go w prawie każdej podlaskiej wiosce...:) to nie są sztuczne bociany ATLAS-u
| |
2009-06-10 19:34:52 Puszcza Białowieska...zaprasza ...przyroda Puszczy Białowieskiej to jej niewątpliwy atut. Na terenie Parku Pałacowego Białowieskiego Parku Narodowego ścieżki, ścieżynki wpisują się
w malowniczy krajobraz roślinności.
...zastanawia mnie jedno..., Co mnie tak przyciąga w te rejony? Ludzie(przyjaciele) - tak z
pewnością...,przyroda - na pewno...,proste, nieskomplikowane i powolne życie...,tak jeśli chce się odpocząć.
Polecam każdemu..., ja tu odnajduję
spokój i tu nabieram sił i równowagi na dalsze, nowe działania.
| |
2009-06-10 19:24:25 Nowe Berezowo..jedna z dwóch cerkwi ...jak już udało mi się szczęśliwie zajechać do miejsca urlopowego odpoczynku- Puszczy Białowieskiej, wziąłem aparat pod pachę i w towarzystwie
przyjaciół z Hajnówki wybraliśmy się rowerami do Nowego Berezowa, by tam na miejscu sfotografować dwie przepiękne cerkwie.
A oto jedna z nich...
| |
2009-05-30 14:36:25 ...a ja się cieszę... ...przyznam się,że ostatnimi czasy troszkę zacząłem rozmyślać, więcej niż kiedykolwiek. W czasach "szalejącego" po świecie kryzysu, cieszę się,że mam
stałą pracę, robię to co lubię i wiecie co...,sprawia mi to wiele radości.
... i jeszcze jedno Wam powiem, nawet gdy jest dużo, a może nawet
bardzo dużo do zrobienia, nie chce się nam i mamy wszystkiego "powyżej uszu"...,cieszę się,że coś robię, coś co innym daje radość i jest jakiś
wymierny efekt tej pracy.
Pozdrawiam i życzę wszystkim nadziei:))
| |
2009-05-27 22:36:02 ...dookoła mnie są wspaniali ludzie...i ...
Modlitwa Dhammapada(przypisywana Buddzie)
"Lepiej, żeby zamiast tysiąca słów
Było jedno, lecz takie, co niesie Pokój.
Lepiej,
żeby zamiast tysiąca wierszy
Był jeden, lecz taki, co ukazuje Piękno
Lepiej, żeby zamiast tysiąca pieśni
Była jedna, lecz taka co niesie
Radość"
Niezwykłe słowa, niby nic wielkiego, nic odkrywczego, a jednak tak trudno jest nam to spełnić. Może spróbujmy zacząć od siebie.
Małymi krokami.
Jeśli uwierzymy w siebie, uwierzymy,że sami możemy się zmienić, że potrafimy osiągnąć to co chcemy to i na około nas świat zacznie
się zmieniać. Nie będzie potrzeby tysiąca słów, bo zastąpi je jedno, nie będzie tysiąca wierszy bo zastąpi go jeden, nie będzie potrzeby pisania
tysiąca pieśni, bo zastąpi je jedna.
Dziękuje,że z dnia na dzień mam coraz więcej wiary w siebie, dziękuje,że poprzez pracę(w jakiej się obecnie
realizuje)poznaję jeszcze lepiej samego siebie.
Dziękuje,że mam wokół siebie tak wspaniałych ludzi
To bardzo ważne.
Dziękuje...
| |
2009-05-16 19:59:49 ...nadzieja... ...tyle ludzi jest wokół nas, a my bezustannie upieramy się przy "modzie" na singla...,czy to normalne...,???
Na to pytanie, niech każdy
sobie sam odpowie, dlaczego nie chcemy dzielić życia, pięknych i trudnych chwil z kimś nam bardzo bliskim, dlaczego boimy się zaangażowania.
Wiem,że nie łatwo jest znaleźć tę właściwą, tę jedyną, tę na stałe, przyznaje, ja sam nadal szukam...,ale nie potrafiłbym i chyba bym nie
mógł iść przez życie sam, nie móc dzielić z tą drugą bliską osobą radości i smutków dnia codziennego
Samemu jest trudniej, mamy
przyjaciół-ktoś powie. Tak i bardzo dobrze, że Oni są wśród nas. Dbajmy o nasze przyjaźnie, pamiętajmy by zawsze znaleźć choć odrobinę czasu na
odwiedziny u naszych przyjaciół, na krótki telefon, na dwa słowa rozmowy, oni muszą wiedzieć,że stale są w naszej pamięci, że zwyczajnie o nich nie
zapominamy.
To trudne, zwłaszcza w dzisiejszych, zabieganych czasach, ale nie niemożliwe!
Wokół nas jest wielu wspaniałych ludzi, teraz
wiem,że nie trzeba szukać wcale tak daleko, powinniśmy tylko umiejętnie patrzeć(zwróciła mi na to uwagę kiedyś bliska mi osoba i bardzo jej za to
dziękuje).
Ja spokojnie się rozglądam, cierpliwie czekam i wiem,że odnajdę kiedyś to "czego" szukam...,
..wytrwałości i nadziei
wszystkim
| |
2009-04-29 21:06:06 ...i znów mnie niesie na wschód... ...tak na wschód, na ścianę wschodnią naszego kraju. Zostałem wyznaczony przez mojego dyrektora na organizatora pielgrzymki dla pracowników i
wolontariuszy naszej firmy. Szlak prowadzi poprzez sanktuaria okolic Mazowsza aż po cerkwie, monastyry prawosławne i sanktuaria okolic Terespola i
Kodnia.
Już dziś cieszę się na spotkanie z przyrodą, krajobrazem i perełkami architektury ukochanego Podlasia.
To jest podróż
sentymentalna-znów tam wracam...,dziękuje
Obiecuje zdjęcia na blogu, jak tylko wrócę.
Pozdrawiam najserdeczniej
| |
2009-04-10 16:07:04 Życzenia ...chciałbym życzyć wszystkim sympatykom, blogowiczom i załodze poznańskiej rozgłośni "Radia Merkury", abyśmy potrafili zrozumieć głębszy sens
nadchodzących świąt, byśmy z wiarą i nadzieją patrzyli w kierunku Zmartwychwstałego.
Życzę spokojnych, pełnych miłości i miłej rodzinnej atmosfery
przy wielkanocnym stole świąt Zmartwychwstania Pańskiego.
Wesołego Alleluja!!!
| |
2009-04-02 19:25:32 Pamiętamy... ...już cztery lata jak nie ma pośród nas wspaniałego człowieka, "przewodnika wszystkich ludzi"-starszych, młodych i dzieci. Człowieka, który był
wspaniałym nauczycielem, jak walczyć i pokonać własne słabości.
Papież Jan Paweł II na zawsze zostanie w naszej pamięci, w naszych sercach.
Dziękujemy Ci...
| |
2009-03-20 22:41:44 ...szukam recepty ....,wiem najlepiej udać się do lekarza I kontaktu i po diagnozie-jeśli będzie trafna poprosić grzecznie o receptę. Tylko, tak sobie myślę,że na to
jeszcze nie ma leku-przynajmniej jak do tej pory.
Czy jest lek na zbyt mały brak wiary w siebie samego, czy jest skuteczny lek na osobiste lęki.
Tyle razy wydawało mi się, że sam go odnalazłem, że wreszcie mnie się udało. I guzik, znów od początku, dlaczego???
Rozgrywam
ciężki mecz, gram na wielu różnych pozycjach, często przegrywam. Po jakimś czasie, po krótkiej chwili postanawiam walczyć dalej. Czy znajdę tyle sił,
muszę.
Chciałbym, marzę o tym by rozegrać choć jeden dobry mecz, mecz który wygra, chciałbym być dumny z siebie.
| |
2009-03-04 21:37:21 ...dziękuje za owoc... "Pewnego razu uczeń skarżył się na mistrzowi: -Opowiadasz nam różne historie, a nigdy nie odkryjesz ich znaczenia.
Mistrz odpowiedział: -Czy
byłbyś zadowolony, gdyby ci ktoś ofiarował owoc i pogryzł go przedtem?...
...Nikt nie może odkryć za ciebie twojego znaczenia. Nawet
mistrz"
Po długiej przerwie w pisaniu z wielką przyjemnością znów wracam na strony radiowych blogów.
Chciałbym się z Wami podzielić
swymi przeżyciami, jakie towarzyszą mi w mojej pracy. Każdego dnia w mej pracy mam niepowtarzalną okazję pokazać się z innej strony, codziennie
pokonuje swoje słabości, poznaje siebie. Z każdym dniem wiem więcej o sobie, na co mnie stać, z czym muszę jeszcze powalczyć, co muszę w sobie
zmienić.
Myślę, że czasem chcielibyśmy mieć już lekko nadgryziony owoc, byłoby nam z pewnością o wiele łatwiej. Czy jednak pomogłoby to nam
później w życiu. Nie, z pewnością nie!
Sami musimy poznać i odkryć "swoje" owoce. To niepowtarzalna chwila, która przyniesie wiele wymiernych
efektów, jak nie dziś to może jutro, albo i za kilka tygodni, lat, ale przyniesie na pewno.
Ja dziękuje,że trafiłem tu gdzie trafiłem. Cieszę się,
że mam pracę, jestem zadowolony i tego życzę każdemu, bez wyjątku.
Pozdrawiam najserdeczniej wszystkich blogowiczów i czytelników:)
| |
2009-02-15 20:29:43 ...i jak tu nie wrócić... Mając tak wielu wspaniałych ludzi wokół, pośród których czuję się jak w rodzinie, wiem że mogę być sobą, nie muszę, a wręcz nie powinienem niczego
udawać.
To właśnie dla nich wracam na Podlasie, to właśnie im oddałem część mego serca, to właśnie im dziękuje za wspaniały dar przyjaźni jakim
mnie obdarzyli. W Hajnówce zawsze będę się czuł jak u siebie, poznałem tam każdy zakątek, magia Puszczy Białowieskiej oczarowała mnie i już nigdy jej
nie zapomnę.
To jest jedno z tych miejsc, gdzie oddycham na nowo, gdzie znajduje to zaczynam goni cały współczesny świat-czas...
...i
zawsze tam będę wracał...
| |
2009-02-14 16:34:27 ...Kochamy??? Czy dziś 14 lutego w dniu zakochanych, zastanawialiście się kiedyś jak powinna wyglądać idealna miłość między kobietą a mężczyzną? Czy jest jakiś
uniwersalny przepis na wspaniały i romantyczny związek między dwoma osobami?
Czy kochamy tylko od święta?
Czy potrafimy również mówić
"kocham" na co dzień?
Jak kochamy?
Dziś życzę wszystkim zakochanym wspaniałych chwil, pełnych romantycznych uniesień i radości. Kochajmy
nie tylko od święta...,proszę!
| |
2009-02-13 22:56:23 ...buduj... "...Są budowle, które zajmują dużo miejsca na świecie, gdyż ludzie gromadzą w nich owoce urodzajności ziemi i swego wysiłku. Są też takie, w których
ludzie gromadzą owoce szlachetności własnych serc, budowle, które nie zajmują miejsca na ziemi, lecz wypełniają ziemię - to przyjaźń."
(seria
Muszelka)
Przyjaciół nie ma się wielu, najważniejsze jest to by się rozumieć, obdarzyć się wzajemnym zaufaniem, móc polegać na
sobie...,spróbujmy wybudować przynajmniej jedną taka budowlę, która nie zajmuje miejsca na ziemi, lecz wypełnia tę ziemię.
Czego sobie i Wam
życzę:)
Pozdrawiam serdecznie:)
autor
| |
2009-02-11 20:42:31 Dębki...,nastrój Ten cykl zdjęć przedstawia całe piękno nadmorskich krajobrazów. Lubię morze, ale zdecydowanie wolę góry i ich majestatyczne szczyty w
chmurach.
Macie swój ulubiony zakątek w Polsce??
Ja pokochałem góry i wschodnią ścianę Polski
pa!
| |
2009-02-11 20:39:10 ...szukaj... Człowiek szuka, pokonuje kolejne kilometry na swej drodze, uczy się na swych błędach. Czy łatwo jest znaleźć, czy to jest już gdzieś ustalone: w
jakich okolicznościach, gdzie i w której minucie naszej wędrówki znajdziemy to lub tego kogo szukamy? Nie wiem...,wiatr wieje i może kiedyś przywieje
ze sobą odpowiedź na to pytanie:)
Pozdrawiam najserdeczniej wszystkich blogowiczów.Na zdjęciu plaża w Dębkach nad morzem w piękny listopadowy
dzień.
| |
2009-02-06 23:20:49 ...dookoła... Szczęście największe to mądrzy, wspaniali, przyjaźni, szczerzy, oddani i zawsze gotowi do pomocy ludzie, którzy są wokół nas. Jak
myślicie??
Pozdrawiam serdecznie...,ja w to wierzę i z tą wiarą mam nadzieję iść przez życie.
| |
2009-01-31 22:23:58 Kolekcja... Moja kolekcja nie jest pokaźnych rozmiarów. Starannie z wielkim uporem, jak przystało na "kozła" z dnia na dzień ją powiększam. Spytacie cóż to
takiego...,pozwólcie,że zanim udzielę wyczerpującej odpowiedzi, poproszę o pomoc.
Co to jest szczęście?
Kiedy poznać,że jesteśmy
szczęśliwi?
Czy szczęściem możemy się dzielić?
Czy szczęście jest "zaraźliwe"?
Czy my potrafimy się cieszyć, uwierzyć w
szczęście.
...a teraz odpowiedź na pytanie:
Moja kolekcja jest odzwierciedleniem tego czego ja sam doświadczyłem i co mnie
spotkało.Zdjęcia są pewnego rodzaju zwierciadłem mojej osoby, moich zachowań i tego co i jak czuje. Spójrzcie na nie, a może uda Wam się odkryć coś
tajemniczego,coś nowego?
Ja wciąż szukam...,siebie i są takie chwile,że sam się gubię. Szukam "tej jedynej", wierzcie mi nie jest
łatwo...,mam wielką nadzieję na to,że szczęśliwe zakończenia są nie tylko w bajkach. Ja swą kolekcję buduje.
| |
2009-01-24 23:03:51 Tajemnicza Białowieża ...położona w sercu Puszczy Białowieskiej niezwykle malownicza miejscowość z szeregiem przewspaniałych drewnianych domków po obu stronach głównej
uliczki. Białowieża-kościół pod wezwaniem św. Teresy od Dzieciątka Jezus, cerkiew prawosławna Mikołaja Cudotwórcy, nowoczesne budynki Białowieskiego
Parku Narodowego, szereg okazałych hoteli i miejsc noclegowych, jedyna i niepowtarzalna restauracja carska, stacja kolejowa Białowieża-Towarowa... i
ta niezwykła, przecudowna, niespotykana nigdzie przyroda, która otacza tę niewielką miejscowość położoną przy granicy z
Białorusią.
...cudo:)))Polecam wszystkim.
| |
2009-01-24 22:29:40 Białowieża pod śniegiem ...śnieżnobiała pierzyna przykryła najwspanialszy i najbardziej niesamowity kompleks leśny Puszczę Białowieską.
Czar podlaskiej krainy
idealnie współgra ze śnieżnobiałą otuliną, która przykryła szczelnie każdy kawałek tego przecudownego regionu wschodniej Polski.
Mieszkańcy
niewielkiej Hajnówki na Podlasiu są i zawsze będą mi niezwykle bliscy.
"Nie ma na świecie nic równie potężnego jak pomysł, którego czas
właśnie nadszedł" (Victor Hugo)
Pomysł już mam i myślę,że nadszedł czas jego realizacji. Pokochałem Podlasie, jego piękno i ten niezwykle
tajemniczy urok.
| |
2009-01-24 22:17:00 Pyra i tęsknota za Podlasiem "Cokolwiek zamierzasz zrobić, o czymkolwiek marzysz, zacznij działać" (Johann Wolfgang Goethe)
Jak pisał Goethe tak i ja zrobiłem. W głowie
od dawna rodził się pomysł i ogromna tęsknota za ukochanym Podlasiem. Spędziłem tam rok czasu,a miejsce i ludzie są i będą już na zawsze w moim
sercu.
Tęsknota była tak wielka, że już dłużej nie mogłem wytrzymać. Wykupiłem więc bilet na pociąg "TLK" Gałczyński relacji Szczecin
Główny-Białystok i wyruszyłem na wschód.
Podczas podróży pociągiem nieraz łza mi się w oku mi się zakręciła, kiedy mijałem znajome stacje. Nie
wiem czy umiecie sobie wyobrazić co to jest za uczucie. Piękne, zwłaszcza kiedy się wie,że tam czekają wspaniali, niesamowici i cudowni ludzie.
Dziękuje im wszystkim za ten niezwykły dar przyjaźni:))
| |
2008-12-29 20:20:38 Rok mija... "Poznaniak z duszą podróżnika" - wędrówkę na stronach internetowych poznańskiej rozgłośni rozpocząłem z Wami jeśli mnie pamięć nie myli pod koniec
marca 2008 roku.
A zaczęło się od...
...pierwszym przystankiem na stronach bloga było przepiękne i malownicze Podlasie, gdzie było dane
spędzić mi rok czasu podczas stażu w jednostce administracyjnej Lasów Państwowych - nadleśnictwo Hajnówka. Mam nadzieję,że udało mi się przekazać i
oddać choć w małym stopniu urok i charakter polskiego wschodu.
W między czasie wplątałem też troszkę swoich własnych przemyśleń. Mam nadzieję,że
nikogo z Was nie zanudziłem, a to jak ja widzę pewne sprawy i jak je odczytuje przy okazji troszkę urozmaiciło oprawę bloga "Poznaniak z duszą
podróżnika".
Czy blog ten to tylko wirtualny przewodnik po Podlasiu, zabytkach Wielkopolski i niezwykle ciekawych krajach nadbałtyckich i
skandynawskich? Nie, z pewnością nie! Formuła miała i będzie nadal różnorodna, choć przyznaję,że z przewagą podróży i zdjęć z wielu zakątków jakie do
tej pory udało mi się zwiedzić, a także z tych, które jeszcze przede mną.
Życzę sobie wielu sił i wytrwałości w poszukiwaniu pomysłów na kolejne
nowe wpisy oraz wielu wspaniałych i niezwykłych plenerów do zdjęć w Polsce i poza granicami naszego kraju.
Dziękuję wszystkim sympatykom bloga i
obiecuję wiele nowych wpisów:)
| |
2008-12-27 13:14:08 A ja to marzę... Mam nadzieję,że któregoś razu uda mi się spędzić te najpiękniejsze święta w roku w górach. Od wielu lat marzy mi się wieczór wigilijny w ukochanych
Bieszczadach.
Śnieżnobiałe stoki połonin, zapach świerkowego drzewka, barszcz z uszkami i wielka micha pierogów z kaszą, ruskich i z kapustą.W
tle kolędy i pastorałki w wykonaniu bliskich, przyjaciół i znajomych.
...z tą nadzieją wchodzę w Nowy 2009 rok.
Wszystkim
blogowiczom, sympatykom bloga, słuchaczom życzę wielu sukcesów, pomyślności i powodzenia w Nowym 2009 roku. Wytrwałości i sił na Nowy Rok:)))
| |
2008-12-14 19:15:14 A to tak dla zabawy:) Żółwik: Zając, a gdzie Ty się tak śpieszysz?(zając, chyba się aż tak nie śpieszył, skoro żółw bez problemu go dogonił),
Zając: A wiesz żółwik,
muszę dogonić życie i podjąć wyzwanie.
Żółwik: Jej zajączek...,aleś Ty odważny!A gdzie je zostawiłeś, daleko masz jeszcze?
Zając: No co Ty
żółwik, jak daleko, a skąd ja mam to wiedzieć!
Żółwik: No jak to, to Ty nie wiesz jak daleko i gdzie biegniesz?!
Zając:Nie wiem chyba na
jestem dopiero na początku.Ale gdzie dokładnie to nie wiem.
Tej no wciąż nie mogę znaleźć tej jedynej-podarowałbym jej bukiet świeżych
marchewek-to wiem(aż tak nie narzekam,ale jest różnie tej...,hahahaha)brak tej jedynej, wiesz czasem doskwiera,a w między czasie pracuje i podejmuję
nowe wyzwania(nie może być szaro, musi się coś dziać, żółwik).
Żółwik: Ty no zajączek, spokojnie więcej wiary w siebie i szybko do przodu!!(I kto
to mówi)
Zając:Wiem żółwik, wiem że masz rację, ale wiesz jak to trudno wykrzesać tę wiarę w sobie. Ale wiesz co żółwik, teraz tej będzie prościej
wiesz, bo nabrałem wiatru w żagle i płynę.
Żółwik: Co, czego, że jak? Wiatru w żagle, płynę? Co Ty tu tej mówisz?
Zając: Oj żółwik, to taka
przenośnia. Zacząłem pracować i czuję się zadowolony.
Żółwik: A rozumiem. No to powodzenia zając i trzymaj się!
Zając: Dzięki, Tobie
również...,Ty żółwik, tę polankę mijamy już po raz drugi, zabłądziliśmy??
Żółwik: Nie...,no gdzie przecież znamy tu każdu krzaczek, każde
drzewo...,Ty ale tu chyba nie byłem?
Zając: Ty no żółwik i co teraz?
Żółwik: Ty Zając zróbmy w tył zwrot...,ok?
Zając:
Ok.
KONIEC
| |
2008-12-10 21:22:08 "Kop"
"...Muzułmanin Jalal ud-Din Rumi mówi: Dłoń, która zawsze jest otwarta lub zamknięta, to dłoń sparaliżowana. Ptak, który nie może otworzyć i
złożyć skrzydeł, nigdy nie będzie fruwał." (Anthony de Mello "Śpiew Ptaka")
Dziękuję za to,że miałem ostatnio okazję poznać wielu wspaniałych
ludzi, miałem niezwykła przyjemność współpracować z gośćmi z zagranicy, otworzyć się na nowe kontakty.
Doświadczenie jakie zdobyłem, pozwoliło mi
spojrzeć na siebie z zupełnie innej perspektywy, udział w wydarzeniach, międzynarodowe kontakty stały się dla mnie pozytywnym "kopem" do jeszcze
pilniejszej i wytrwalszej samorealizacji.
Dziękuję
| |
2008-12-08 14:24:41 Blisko zagranicy... Przyznaję, że bardzo lubię podróże, nie potrafię długo usiedzieć w jednym miejscu, po prostu po jakimś czasie zaczyna mnie „nosić”.
Możliwość realizowania pasji, spotykania nowych ludzi i działania to, to co mnie niezwykle pozytywnie nakręca. Jakiś czas temu miałem okazję przekonać
się o tym osobiście. Nigdy nie przypuszczałbym, że „zagranica” sama zapuka do mych drzwi i to tak szybko.
W związku z trwająca w
dniach 1-12 grudnia w Poznaniu Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu COP14 przypadła mi w udziale organizacja wydarzenia jakim
było rozpoczęcie kampanii na rzecz klimatu jednej z ważniejszych organizacji, której przedstawiciele biorą udział w spotkaniach w
Poznaniu.
Kilkadziesiąt maili, wzajemny, prawie bezustanny kontakt z gośćmi z zagranicy, spotkania, rozmowy telefoniczne, przygotowania materiałów
i do tego troszkę stresu, tak wyglądały moje ostatnie dni.
Teraz z perspektywy czasu jaki minął od tych wydarzeń, cieszę się, że miałem tak
niezwykłą okazję, że mogłem uczestniczyć w tak ciekawym i ważnym przedsięwzięciu.
Doświadczenia jakie zabrałem pozostaną, kontakty jakie się
zawiązały mam nadzieję, że uda się utrzymać.
Niezwykle wartościowe dni miałem okazję przeżyć i dziękuję za tę możliwość
| |
2008-11-25 18:59:15 Płacz za... Ostatnimi dniami zacząłem na nowo tęsknić za "mym" Podlasiem. W gronie znajomych padł pomysł, by "Nowy Rok" przywitać pośród Podlaskiej przyrody, w
towarzystwie przyjaciół z ukochanej Hajnówki i na tle Białowieskiego nieba.
W tym samym czasie myśli popłynęły w kierunku tej niezwykłej
krainy. To właśnie tam dwa lata temu spędziłem jednego z najwspanialszych sylwestrów. W samym sercu Puszczy Białowieskiej we wsi Budy pod gwieździstym
niebem pośród dobiegających zewsząd głosów leśnej zwierzyny przywitaliśmy w gronie przyjaciół nowy 2007 rok:))
Hajnówka, Podlasie i całe
piękno tego niezwykłego regionu wschodniej Polski na stałe wpisało się pamięcią w mej głowie i nigdy nie zapomnę tego miejsca.
Przesyłam
najserdeczniejsze pozdrowienia dla wszystkich znajomych z Podlaskiej krainy:)DZIĘKUJĘ
| |
2008-11-19 21:39:30 Spojrzeć w oczy... „… - Spotkanie. W pańskim przypadku popełniłem błąd, że się z panem nie spotkałem. Zamiast wysyłać e-maile powinienem od razu panu
udowodnić , że jestem człowiekiem z krwi i kości. Kiedyś nie dostałem odpowiedzi od pewnego polityka, więc zapukałem do jego drzwi. Powiedział mi, że
jeśli czegoś chcę, zawsze powinienem najpierw spojrzeć komuś prosto w oczy. Od tamtej pory tak właśnie robię i mam dobre wyniki. Może istnieć sto
sposób komunikowania się we współczesnym świecie, ale nic nie zastąpi ludzkiego spojrzenia.
Nie muszę dodawać, że zaproszenie przyjąłem..”
Paulo Coelho „Być jak płynąca rzeka Myśli i impresje 1998-2005”
Spojrzenie drugiej osobie prosto w oczy jest niezwykle
cenne. Jeśli z odwagą i zrozumieniem umiemy zajrzeć w głąb duszy drugiej osoby, jeśli nie boimy się wzajemnie popatrzeć na siebie to możemy być pewni,
że jesteśmy w posiadaniu jednej z największych i najsilniejszych zalet współczesnego mądrego człowieka.
Dlaczego tak wielu z nas, gdy rozmawia z
drugą osobą nie patrzy prosto w oczy rozmówcy, dlaczego nasz wzrok ucieka gdzieś na boki. A przecież bycie szczerym popłaca(wiem, może ktoś pomyśli,
że to piękne, ale naiwne i niesprawdzalne w dzisiejszych czasach).
Ja jestem innego zdania. Wiele dały mi doświadczenia jakie zdobyłem podczas
stażu w dalekiej Puszczy Białowieskiej. Możliwość obcowania w tak niezwykle ciekawym, bogatym w tradycje i różnorodnym zakątku Polski jakim jest
region ściany wschodniej, stała się bezpośrednim bodźcem do pracy nad samym sobą.
Dziś mam więcej odwagi spojrzeć prosto w oczy moim rozmówcom.
Czuję się o wiele swobodniej przy nawiązywaniu nowych kontaktów, zaznajamianiu nowych osób. Warto było podjąć i warto nadal podejmować trud walki nad
samym sobą…, polecam!
| |
2008-11-15 21:32:04 "W ciemności..." Dziś kiedy mam okazję spojrzeć na wydarzenia z perspektywy czasu cieszę się, że pewne rzeczy potoczyły się tak, a nie inaczej. Jestem dumny z siebie,
że się nie poddałem, że nadal potrafię walczyć, że bez przerwy podejmuje walkę z własnymi słabościami i codziennie poznaję siebie na nowo.
Jak
każdy z nas mam jeszcze wiele spraw, które nie dają mi spokojnie spać i dobrze, bo bez tego życie byłoby cholernie nudne, nie miałoby żadnych kolorów,
nie dostarczałoby żadnych emocji.
Jakiś czas temu, przyjaciel z mego otoczenia powiedział mi otwarcie to czego ja przez długi czas nie
potrafiłem, a może po prostu nie chciałem zauważyć:
- Ty jesteś po prostu „ślepy”. Tylko co mnie tak zaślepiło: brak wiary w siebie,
we własne możliwości, w to co we mnie najlepsze. Myślę, że każdy z nas ma takie momenty. Zwątpienie, chwila słabości. I jak walczyć?
Mam
nadzieję, że znajdę „lek” i uda mi się powrócić do formy. Teraz otwiera się kolejny rozdział, zaczynam od kilku dni starannie zapisywać
poszczególne strony . Jak na razie mi się to udaje, z dnia na dzień systematycznie dodaje kolejne kartki.
A…, i zacznę się dobrze
rozglądać, zwłaszcza pośród swego najbliższego otoczenia. Nie będę szukał gdzieś daleko, bo ta osoba, może być całkiem blisko...(wg recepty przyjaznej
duszy…, dziękuję)
| |
2008-11-07 23:19:21 What can I do...? Pod wpływem wydarzeń z jakimi spotykam się w mojej obecnej pracy zacząłem ostatnio troszkę więcej rozmyślać. Dlaczego tak narzekamy na nasz los,
dlaczego nie potrafimy cieszyć się z tego co mamy, dlaczego ja tego wszystkiego nie potrafię. Nie urodziłem się wczoraj, nie żyję na tym świecie od
pięciu minut, już zdążyłem do wielu rzeczy przywyknąć, z wieloma rzeczami się oswoić, a mimo to wciąż nie potrafię sobie samemu pomóc.
Why…???? I don’t know. I think that…
…chciałbym nauczyć się patrzeć pozytywnie na świat, brać siłę od innych, zarażać
się od innych mocą i wiarą jaką prezentują sobą. Możliwe…? Tak, zdecydowanie tak!!!
Dziękuję wszystkim tym, których spotkałem do tej pory na
swej drodze, że mogłem się czegoś od Was nauczyć. Dziękuję za cierpliwość, za czas i za lekcje.
| |
2008-11-04 23:26:19 W piaskownicy... W piaskownicy w dzień babkowy, takie słyszy się rozmowy. Puk w wiaderko babka już gotowa, ciekawska Jadzia pyta mamę zasmucona
-Dlaczego tatuś tak
długo pracuję,
-Kochanie tata domek dla nas buduje.
-To ja za domek szczerze dziękuję, jeśli Tatusia nie ma gdy ja go potrzebuje,
- Ale co
Ty kochanie takiego mówisz, przecież tak Tatusia lubisz. Zrozum malutka, że to wszystko dla Ciebie, by Ci tutaj z nami było jak w niebie.
Na to
dziewczynka łopatkę wzięła i energicznie ją w babkę pacnęła. Puk puk zawołała i babkę z wiaderka już wysypała, i pilnie taty wypatrywała. Tato nie
przyszedł, siedział za biurkiem ze stertą papierów, analizował, obliczał i opieprzał maklerów.
Domek budował na działce gdzieś pod Poznaniem,
wiedział, coś stoi za tym „durnym” danych wklepywaniem. W marzeniach już przed kominkiem z żoną i małą się rozkładają, ciepłą herbatką z
„prądem” soczkiem dla małej wspólnie się pokrzepiają.
I tak to bajeczką tą wciąż tulą do snu swą księżniczkę małą, przed kominkiem w
czterech ścianach przy choince na święta się całą rodzinką spotkają.
To pod natchnieniem małym powstało, bo w końcu pozytywnie coś mi
zagrało. I taka opowiastka mnie się w głowie zrodziła, myśl przelana na stronę znów na blogu mym się pojawiła.
| |
2008-11-02 18:51:22 Podróż w czasie... Podróż w czasie…, jest takie miejsce w moim Poznaniu, gdzie mimo całego zgiełku, ruchu, pędu donikąd, przez jakąś krótką chwilę przechodzę do
innego świata, zaklętego w kamieniach, posągach, obrazach, witrażach, ławkach pośród cichych modlitw wiernych zgromadzonych przed ołtarzami
poszczególnych katedralnych kaplic. Tak…, Ostrów Tumski i jego magia.
W samym centrum metropolii poznańskiej, ruchliwego miasta, pełnego
ludzi, gdzie ulicami przemierza dziennie setki samochodów i autobusów, gdzie po torach mkną tramwaje-bimby, stoi Poznańska Katedra i okalające ją
zabudowania. Cisza pośród hałasu współczesnego „city”.
Czasem potrzebujemy uciec w ciszę, „pooddychać” spokojem , poczuć
tę tajemnicę i zaszyć się na krótką chwilę pośród niej.
Boję się ciszy, przez rok stażu w Puszczy Białowieskiej przyzwyczajałem się do spokojnego
i powolnego „oddechu” natury, jej tajemnicy i mocy, a mimo to przyznaję, że jak przystało na „miastowego” lubię
„zapach” miasta i cały jego zwariowany urok.
Ostrów Tumski i jego zabytki to dla mnie jednodniowa podróż w ciszę, ucieczka na
wyciągnięcie ręki.
| |
2008-11-01 19:40:03 Pamięć i zaduma... Tego dnia w ciszy i zadumie przemierzamy ścieżki na cmentarzach, zatrzymujemy się z modlitwą nad grobami bliskich i przez chwilę rozmyślamy. Dziś
żaden grób, nawet ten nikomu nieznany nie pozostaje bez pamięci, światełko znicza zabłyśnie nawet na popękanej i zaniedbanej płycie nagrobnej. Piękny
zwyczaj…
| |
2008-10-31 23:53:09 W jednym... „…Spotkanie w nowojorskim domu malarza z Sao Paulo. Rozmawiamy o aniołach i alchemii. W pewnej chwili próbuję wytłumaczyć zebranym
koncepcję z dziedziny alchemii, zgodnie z którą w każdym z nas zawiera się cały wszechświat i jesteśmy za niego odpowiedzialni. Dobieram słowa, ale
nie potrafię znaleźć odpowiedniego przykładu. Malarz słucha w milczeniu, wreszcie przychodzi mi z pomocą i prosi, byśmy spojrzeli przez okno jego
pracowni.
-Co widzicie?
- Ulicę Village – ktoś odpowiada.
Malarz przykłada do szyby papier w taki sposób, by nie było widać ulicy.
Potem wycina w papierze mały kwadracik.
- A jeśli spojrzycie przez ten otwór, co zobaczycie?
- Tę samą ulicę – odpowiada inny
gość
Malarz wycina w papierze kilka kwadracików i wyjaśnia: - Tak jak w każdym z tych kwadratów zawiera się obraz jednej ulicy, tak w każdym z nas
jest ten sam wszechświat.
Wszyscy klaszczą w uznaniu dla malarza, że potrafił znaleźć taki piękny przykład.”
(Paulo Coelho „Być
jak płynąca rzeka” Myśli i impresje 1998-2005)
Czy tego chcemy czy nie jesteśmy częścią tego świata. Budujemy między nami różne
relacje, czasem lepsze czasem gorsze. Nie jest łatwo. Wiele razy zastanawiałem się nad tym, gdzie bym był teraz gdyby nie wydarzyło się to co się do
tej pory wydarzyło, gdyby tylko lekko zmienił się bieg mojej historii.
Codziennie spotykam nowych ludzi, codziennie się czegoś nowego uczę,
codziennie pokonuję własne słabości, codziennie walczę z samym sobą. Nie jest mi łatwo, ale się staram i wiem, że kiedyś mi się to opłaci.
Swego
czasu, pod wpływem wydarzeń jakie zaszły, sądziłem, że powinienem się dość radykalnie zmienić. Dlaczego zmieniamy się dla innych, dlaczego nie
potrafimy być sobą, dlaczego tak łatwo wiele razy uciekamy się do najprostszych posunięć, od razu się zmieniać. A może warto by spróbować przekonać do
siebie ludzi przez to jakimi jesteśmy naprawdę, bez sztuczności, pełen naturalizm.
Ja cały czas się uczę, cały czas próbuję szukać odpowiednich
wzorców życia. Jestem młody i jeszcze wiele mogę dokonać. Wiem, że to czego teraz doświadczam, czym się zajmuję, kiedyś mi się przyda, może nie jutro,
może nie za miesiąc, ale może za rok, dwa albo jeszcze później.
Pisząc bloga odkrywamy pewne karty, ujawniamy w pewien sposób to jacy jesteśmy,
jak postrzegamy otoczenie. Stanowimy część całego „Wielkiego Koła” , w którym tworzymy poszczególne cieniutkie szprychy i razem
przemierzamy dalekie odległości.
Myślę, że powinniśmy podjąć trud jakim jest budowa pozytywnych relacji, wzajemne zrozumienie i szczerość, tak
abyśmy potrafili bez strachu spojrzeć za siebie i powiedzieć sobie: -Zrobiłem kawał dobrej roboty. Nie jest łatwo i nie będzie.
Szczęściem są
przyjaciele, bliscy i „ta jedyna osoba”, z która będziemy lub właśnie dzielimy nasze życie. Ja czekam i mam nadzieję, że będzie
lepiej…
| |
2008-10-26 18:39:10 Tam jeszcze nie byłem... Tydzień po jubileuszowym X rajdzie rowerowym słuchaczy „Radia Merkury” zacząłem żałować, że dopiero teraz odkryłem tę tak niezwykła trasę.
Przychodzą takie momenty, kiedy to pewne rzeczy dostrzegamy z małym opóźnieniem…, dlaczego?
Nie wiem, ale zgodnie z aktualnym zawsze
powiedzeniem „Lepiej późno niż wcale”. Tym bardziej, cieszę się, że miałem okazję poznać i zwiedzić , na rowerze, tak urokliwy zakątek
okolic Poznania. Lasy, łąki, pola i ścieżki ukryte nad brzegami spokojnej Warty, odsłoniły nieznany mi dotąd fyrtel tej części Poznania. "Cudze
chwalicie swego nie znacie"
Traktuje moje podróże jak ucieczkę, jak lekarstwo na złe samopoczucie, jak spotkanie w najlepszym
towarzystwie-gdzie nie liczymy czasu i nie patrzymy nerwowo na zegarek, jak kojący masaż, a czasem jak inwestycję w siebie, w swój rozwój.
| |
2008-10-22 21:20:53 ...podróże w głąb...! „ Każdy człowiek jest inny. I powinien robić wszystko, by takim pozostać…
…Człowiek ma dwie właściwości: siłę i talent. Siła
pozwala mu iść n spotkanie losu, talent każe mu dzielić się z innymi ludźmi tym, co ma w sobie najlepszego”
(Paulo Coelho „Być jak
płynąca rzeka” Myśli i impresje 1998-2005)
Każdy z nas ma do czegoś talent, aby go odkryć potrzebujemy czasem wiele wysiłku i
zrozumienia dla siebie samych. Nie poddawajmy się.
Zauważyłem, że mogę czerpać wiele siły z kontaktów z nowymi osobami, ludźmi wartościowymi,
którzy mają mi wiele do przekazania, którzy uczą mnie wielu nowych rzeczy.
Dlaczego dopiero teraz to widzę…,nie wiem. Wiem jedno, na lekcję
nigdy nie jest za późno, a ja mam zamiar z niej wiele skorzystać i obronić pracę, jaka stoi przede mną.
Wytrwałości, siły w poszukiwaniu
talentu i pozytywnego uporu w konsekwentnym jego szlifowaniu dla wszystkich Was.
| |
2008-10-21 20:24:33 A po rajdzie... Jesień, kolorowe liście i krople deszczu...,skłania do refleksji...
„Lepiej, żeby zamiast tysiąca słów
Było jedno, lecz takie, co
niesie Pokój.
Lepiej, żeby zamiast tysiąca wierszy
Był jeden, lecz taki, co ukazuje Piękno.
Lepiej, żeby zamiast tysiąca pieśni
Była
jedna, lecz taka, co niesie Radość”
Dhammapada(przypisywana Buddzie)-modlitwa
Paulo Coelho „Być jak płynąca rzeka Myśli i impresje
1998-2005”
Spróbujmy wspólnie patrzeć z większym uśmiechem na świat, na ludzi, spróbujmy wspólnie cieszyć się tym co mamy, tym czego
codziennie doświadczamy. Ja się tego uczę, wiem, że to nie jest łatwe, jest to zadanie niezwykle trudne i skomplikowane. Mimo wszystko myślę, że warto
podjąć ten trud i spróbować. Opłaca się…, ja już teraz widzę, że przy takim podejściu żyje się o wiele łatwiej, a i cały świat dookoła nas też
podobnie reaguję. Ów niezwykły czar działa w dwie strony…
Ja podejmuje wyzwanie…, a Wy?
| |
2008-10-19 21:44:48 Blisko z naturą... Jak przystało na wykształconego leśnika podczas X jubileuszowego rajdu rowerowego "Radia Merkury", którego hasłem przewodnim było: "Zaciągamy sieć na
rowerzystów" miałem niepowtarzalną okazję podziwiać piękno i niezwykły urok okolic Wielkopolskiego Parku Narodowego.
Nie straszna nam była
pogoda, choć momentami deszcze troszkę dokuczał, zapierające dech w piersiach widoki, podpatrująca nas z daleka "zdziwiona" leśna zwierzyna, były
nagrodą za chwile słabości i zwątpienia na trasie X rajdu.
Pozdrawiam wszystkich rowerzystów-rajdowiczów, całą przewspaniałą załogę
poznańskiego Radia Merkury i życzę wielu ciekawych i interesujących wspomnień z rowerowych szlaków pokonywanych w towarzystwie załogi poznańskiej
rozgłośni:))
| |
2008-10-14 18:59:36 Ostatnio... Ostatnio wiele rozmyślam, nie wiem gdzie tkwi tego przyczyna? W mej głowie momentami mam jeden wielki kocioł wielu różnych myśli, które przeskakują i
iskrzą na łączach pomiędzy neuronami. Z drugiej strony w takich chwilach cieszę się, że mogę liczyć na życzliwych ludzi, na dobre duchy, osoby które w
porę znajdują się koło mnie...,czary?
"...W pewnej chwili ksiądz wstał i odsunął kawałek niedopalonego drewna od płomieni. Z dala od
ognia żarzące się polano zaczęło dogasać. Juan szybko przesunął je z powrotem w głąb kominka.
-Dobranoc - powiedział ksiądz, szykując się do
wyjścia.
-Dobranoc, bardzo dziękuję - odparł Juan. - Nawet najmocniej rozpalony żar szybko gaśnie, gdy jest z dala od ognia."
(Paulo Coelho "
Być jak płynąca rzeka")
Staram się nie być jak to polano położone daleko od ognia. Czasem jest trudno, i mimo wszelkich starań oddalamy się
od ognia przyjaźni, od ognia bliskich i od ognia uczucia.
Wracajmy szybko, może ktoś musi pomóc, ktoś podrzucić oddalone polano w głąb kominka.
Nie bójmy się.
Nie bójmy się okazać uczucia, by potem nie żałować
| |
2008-10-11 19:03:09 Niezwykły skarb... „Swego czasu pisarz Saint-Exupery przebywał w bazie lotniczej na terenie Afryki. Zorganizował zbiórkę pieniędzy dla pracującego tam
Marokańczyka, by mógł wrócić do swego rodzinnego miasta. Udało mu się zebrać tysiąc franków. Jeden z pilotów odwiózł go do Casablanki, a po powrocie
opowiedział, co się wydarzyło.
- Gdy tylko przyjechaliśmy, poszedł na obiad do najlepszej restauracji, na prawo i lewo rozdawał duże napiwki,
wszystkim postawił po drinku, dzieciom z sąsiedztwa kupił zabawki. Pieniądze zupełnie się go nie trzymają.
- Wręcz przeciwnie – odezwał
Saint-Exupery. – Wie, że najlepszą inwestycją są ludzie. Rozrzutnością zdobył uznanie ludzi ze swojej dzielnicy, którzy niebawem dadzą mu pracę.
Tak hojnie zachowuje się tylko zwycięzca” (Paulo Coelho „Być jak płynąca rzeka” Myśli i impresje 1998-2005)
Największym
naszym skarbem są bliscy nam ludzie-rodzina i przyjaciele. Teraz kiedy mam okazję spojrzeć na staż w Puszczy Białowieskiej, na pobyt na Podlasiu, z
perspektywy czasu dziękuję wszystkim tym, z którymi miałem okazję zetknąć się podczas rocznego pobytu. Pośród nich są osoby, które na zawsze zostaną w
mej pamięci, do których będę wracał-nie tylko myślami.
Najlepsza inwestycja to ludzie-brzmi to niezwykle dziwnie, ale z perspektywy czasu, wielu z
nas przekonuję się ile prawdy jest w tym krótkim zdaniu. Ja jestem niezwykle rad, iż mimo trudności jakie wielu z nas ma w kontaktach między sobą,
mnie udało się trafić jak do tej pory na wspaniałych, przyjaznych i życzliwych ludzi.
Teraz doceniam to co mam, cieszę się tym co jest. I mam
nadzieję, że wszystko się ułoży. Nie dawno przyjazna dusza z niezwykłą wręcz umiejętnością tchnęła we mnie pierwiastek wiary w siebie, to co sobą
prezentuje i odwagi i za to dziękuję jej z całego serca-a jest ono dość duże:)
| |
2008-10-07 18:40:25 Dwa kółka... Podróżować, przemierzać kilometry ścieżek, pokonywać duże odległości. Czym?
A może rower-najbardziej ekologiczny i najlepiej znany nam
wszystkim środek lokomocji. Jazdy na dwóch kółkach uczymy się wszyscy od najmłodszych lat(bez względu na płeć). Na pewno wielu z nas bardzo dobrze
pamięta, jak „stawiało swe pierwsze kroki” na rowerach. Ja zaczynałem na popularnym w tamtym czasie „crossie”. Długie wygodne
siodełko, małe kółka i wiśniowa rama. Super!!
Rower – to najbardziej powszechny i najprostszy środek lokomocji .Potrzebujemy w najlepszym
wypadku jedynie pompki, bidonu z wodą, odrobiny wyobraźni i sił w nogach, a zajedziemy dosłownie wszędzie. Z pewnością daje pewne poczucie wolności,
kiedy przemierzamy kolejne kilometry nic się nie liczy. Bliskość otoczenia, wiatr we włosach, zapach świeżego powietrza(pod warunkiem omijania
ruchliwych ulic Poznania i większych miast), łatwe(choć i tu znalazłoby się parę przeszkód)pokonywanie odległości.
Nie ryzykuję jeśli
stwierdzę, że jeszcze bardzo daleko mi do formy jaką prezentuję nasz radiowy pan Sławek i jego brat, no ale mam nadzieję( wiem, nadzieja matką
głupich), że kiedyś będę mógł powiedzieć sobie, że jestem prawie tak dobry jak oni obydwaj-takie marzenie.
Pozdrówka dla wszystkich rowerzystów i
w drogę…
| |
2008-10-07 17:26:48 Niezwykły gość... W Helsinkach na placu senackim Finowie, turyści odwiedzający stolicę Finlandii przechadzają się pod bacznym okiem samego cara Aleksandra II. Pomnik
prezentuję się niezwykle ciekawie, u stóp cara kwiaty, a dookoła wspaniałe perełki architektoniczne Helsińskiego placu senackiego.
Polecam:)
| |
2008-10-06 16:36:32 Przenośne krzesełko... …Ale na Twojej planecie mogłeś przesunąć krzesełko o parę kroków i oglądać zachód słońca tyle razy, ile chciałeś… - Pewnego dnia oglądałem
zachód słońca czterdzieści trzy razy – powiedział Mały Książę, a w chwilę później dodał: - Wiesz, gdy jest bardzo smutno, to kocha się zachody
słońca…(Antoine de Saint-Exupery „Mały Książę”)
Wiele razy oglądałem zachody słońca, w różnych okolicznościach przyrody, w
różnych miejscach Polski, ale co najważniejsze-rzadko w samotności. Szczęściarz ze mnie? Nie wiem, może i tak.
Myślę jednak, że każdy z nas
wiele razy czuł się podobnie jak bohater książeczki francuskiego pisarza i poety. Uciekamy i szukamy towarzystwa? Budujemy swoje planety i tam
mieszkamy?
W podróżach realizuje swoje ukryte pasje, fotografia pozwala mi urzeczywistnić moje marzenia, a ludzie życzliwi i przyjaźni, których
spotykam wokół siebie są jak te zachody słońca, które ogląda się za każdym razem z innego krzesełka i w zupełnie innym
miejscu.
Pozdrawiam:)
| |
2008-10-04 23:26:09 Teraz... ...traktuję wpisy na blogu "Poznaniaka z duszą podróżnika" jako swego rodzaju niepowtarzalny przewodnik po najciekawszych miejscach w Polsce, jakie
udało mi się do tej pory poznać i zwiedzić. Jest to dla odskocznia od codzienności, przy redagowaniu każdego wpisu długo się zastanawiam, szukam
zdjęcia, które posłuży za tło, często piszę tekst dwa razy i dopiero po przeróbkach wstawiam na strony bloga.
Przeglądając wpisy poszczególnych
osób z naszej blogowej rodzinki śmieję się, wzruszam, rozmyślam i analizuję. Każdy z nas porusza inne tematy, ma odrębny i jedyny w swoim rodzaju
przepis na pozyskanie czytelnika.
Wytrwałości i pomysłów wszystkim nam!!!
| |
2008-10-04 17:34:57 Z perspektywy czasu... Teraz kiedy mija prawie rok od mojego wyjazdu z regionu Puszczy Białowieskiej coraz częściej wracam do tego miejsca myślami. Przeglądając liczne
zdjęcia, jakie udało mi się przez ten cały rok zrobić łza kręci się w oku, a myśli szybko biegną w stronę moich przyjaciół, pięknych chwil w Hajnówce,
Białowieży, Białymstoku i jeszcze wielu innych miejsc Podlasia.
Podczas rozmów kwalifikacyjnych do pracy często pada pytanie: Dlaczego wybrał Pan
Podlasie, skoro mieszka Pan w Poznaniu, tu się Pan uczył w liceum i tutaj skończył studia. Za każdym razem odpowiadam podobnie, choć przy dłuższym
zastanowieniu moje odpowiedzi są różne.
1) Wybrałem się na Podlasie, by poznać zupełnie nowy region, by poczuć jak to jest być
samodzielnym.
2) Na mym wyborze zaważyła ciekawość i niepowtarzalna możliwość obcowania przez rok w jednym z najbardziej niesamowitych i bogatych
kulturowo regionów Polski.
3) Oddalony od poznańskiego domu chciałem się sprawdzić w nowych sytuacjach, rozpoznać swoje własne możliwości, na ile
mnie stać, jak się zachować w nowym środowisku i jak mnie widzą inni-nieznani mi ludzie.
Hajnówka-brama Puszczy Białowieskiej była mi przez ten
rok domem, to tam poznałem wspaniałych ludzi-przyjaciół, to tam odnalazłem tą część siebie, której nie widziałem i nie umiałem rozpoznać do tej pory,
to tam miałem okazję obcować z bogatą kulturą i zwyczajami wyznawców prawosławia, to tam złapałem na nowo bakcyla fotografii, to tam przekonałem się
o wschodniej gościnności-ludzie z sercem na dłoni.
Teraz wiem, że zawsze będę mógł tam wrócić, choćby tylko w odwiedziny, choćby tylko dosłownie
na krótką chwilę, ale będę wiedział i czuł się, że jestem w domu, gdzie wszystko jest mi tak dobrze znane –ludzie i otoczenie.
Chciałbym,
abyśmy umieli żyć normalnie, czasem możemy, a wręcz powinniśmy zatęsknić za czymś dobrym i wspaniałym co nas spotkało w życiu, ale nie rozmyślajmy nad
tym zbyt długo. Ja się ogromnie cieszę, że miałem taką możliwość i nigdy tego doświadczenia nie zapomnę.
...„Jakiś pan spytał mojego
przyjaciela Jaime Cohena: - Proszę mi powiedzieć, co jest najśmieszniejszego w ludziach. Cohen powiedział: - Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się
do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie, by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze, by odzyskać zdrowie. Z troską
myślą o przeszłości, zapominając o chwili obecnej, i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości, ani przyszłości. Żyją, jakby nigdy nie mieli
umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli”...(Paulo Coelho „Być jak płynąca rzeka”)
| |
2008-10-01 15:09:08 Podróżnik wraca... "Podróżnik wrócił do swego ludu, żądnego wiedzy o Amazonii. Ale jak mógł wyrazić słowami wrażenie swego serca, kiedy kontemplował kwiaty przejmująco
piękne i słuchał nocnych odgłosów lasu. Jak przekazać to co czuł w sercu, gdy uświadomił sobie niebezpieczeństwo ze strony dzikich zwierząt lub gdy
prowadził łódkę przez niepewne wody rzeki? Powiedział: - Idźcie i odkryjcie to sami. Nic nie zastąpi własnego ryzyka i osobistego
doświadczenia.-"
(Anthony de Mello "Śpiew ptaka")
Czy można przekazać całe piękno i tajemnicę jakie towarzyszą nam w podróżach. Nie
i nigdy nam się to do końca nie uda.
Każdy z nas powinien sam osobiście poczuć i doświadczyć ryzyka i uroku przygody:)
| |
2008-09-30 14:07:54 Paulo Coelho...jak podróżować inaczej... "Jeszcze jako młody człowiek odkryłem,że podróżowanie jest najlepszym sposobem nauki. Do dziś mam duszę pielgrzyma..."
Podobnie jak
niesamowity i lubiany pisarz Paulo Coelho i ja odkryłem tę prawdę i podejmuję pielgrzymią drogę po Polsce i jej nieznanych mi jeszcze
krainach.
"...Nie staraj się zwiedzić świata w miesiąc. Lepiej pobyć w jednym mieście cztery-pięć dni niż zwiedzić pięć miejsc w tydzień.
Miasto jest jak kapryśna kobieta, potrzeba czasu, by ją zdobyć i skłonić, żeby się przed tobą odkryła"
(Paulo Coelho "Być jak płynąca rzeka")
| |
2008-09-27 17:06:54 Paulo Coelho, ołówek i my! Pięć ważnych cech ołówka, którym babcia pisała list o swoim wnuczku.
Pierwsza cecha: możesz dokonać wielkich rzeczy, ale nigdy nie zapomnij,
że istnieje dłoń, która kieruje twoimi krokami. Ta dłoń to Bóg i to On prowadzi cię zgodnie ze swoją wolą.
Druga cecha: czasem muszę przerwać
pisanie i użyć temperówki. Ołówek trochę z tego powodu ucierpi, ale potem będzie miał ostrzejszą końcówkę. Dlatego naucz się znosić cierpienie, bo
dzięki niemu wyrośniesz na dobrego człowieka.
Trzecia cecha: używając ołówka, zawsze możemy poprawić błąd za pomocą gumki. Zapamiętaj, że
poprawienie nie jest niczym złym, przeciwnie jest bardzo ważne, bo gwarantuje uczciwe postępowanie.
Czwarta cecha: w ołówku nieważna jest
drewniana otoczka, ale grafit w środku. Dlatego zawsze wysłuchuj się w to, co dzieje się w tobie.
Piąta cecha: ołówek zawsze pozostawia ślad.
Pamiętaj, że wszystko, co uczynisz w życiu, zostawi jakiś ślad. Dlatego miej świadomość tego co robisz.
(Paulo Coehlo "Być jak płynąca
rzeka")
NIE ZAPOMNIJMY O NASZYCH OŁÓWKACH, SĄ BEZCENNE!
| |
2008-09-26 12:35:16 Podróż na księżyc...? Jest jeszcze wiele miejsc w Polsce, których nie zwiedziłem. Co jakiś czas dopada mnie myśl o potrzebie ucieczki w podróż do nowych miejsc i
pozostawienia wszystkiego za sobą.
Ale niestety nie jest to możliwe...,a dlaczego?
Odpowiedź jest bardzo prosta!
Dzisiejszy świat
jest bardzo zabiegany, szukamy uparcie w nim swego miejsca, pracujemy po 12 godzin na dobę, nie mamy czasu na przyjemności. Przykre i
prawdziwe:(
Musimy najpierw poukładać w całość puzzle prywatnej układanki, a dopiero potem można zacząć realizować swoje
pasje.
Ideał...,czy istnieje? Tak...,idealnie byłoby pracować w takim zawodzie, który daje nam poczucie bezpieczeństwa, a jednocześnie wiąże
się z naszą osobistą pasją:))
| |
2008-09-24 22:44:08 Jesień... Powiem to raz i bardzo wyraźnie i wcale nie boję się przyznać Wam do tego. Kocham jesień...,ale taką naszą polską złotą jesień!!!
W parkach
mali mieszkańcy wielu polskich miast przechadzają się alejkami pod czujnym okiem pań opiekunek i zbierają kolorowe liście(zwykle klonu), kasztany,
żołędzie, by później wspólnie w klasach robić z nich przezabawne ludziki.
Ile to razy w towarzystwie rodziców, czy babci przy okazji spacerów
zbierałem jako mały dzieciak "kachaje" na ludziki do przedszkola czy szkoły.
Dziś jesień urzeka mnie z zupełnie innej perspektywy, choć łza
i uśmiech się pojawia na mej twarzy, gdy widzę maluchy biegające po parku i zbierające kasztany, a gdzieś tam w tyle tato i mama czekają na swą
pociechę z siatką pełną jesiennych skarbów:)
A gdzie spotkać prawdziwą jesień, jak nie w górach! To tam podziwiać możemy na wyciągniecie ręki
dywany barw, paletę wszelkich odcieni, które na naszych oczach zgrabnie przechodzą jedna w drugą.
Kiedyś myślałem, jak można opisać najprościej
naszą polską złotą jesień, jakiego koloru użyć, jakim słowem najlepiej oddać pełnię jej wdzięku. Nic nie wymyśliłem, bo i opisanie jednym słowem nie
jest możliwe. Tylu ilu jest ludzi, tyle będzie opisów i każdy będzie jak najbardziej trafny i niepowtarzalny.
...a może tak...,greckie, ciepłe
słońce z chłodem północy i odbijające się w magicznym lustrze polskich krain:)
Miłego dnia:)
| |
2008-09-23 17:59:28 Duży i małe...? Jak byliśmy mali(chłopcy i dziewczynki)to dla wielu z nas otaczający świat wydawał się niewyobrażalnie duży.
Przecież to żadne odkrywcze
spostrzeżenie ktoś z Was powie...,no oczywiście zgadzam się. Mimo wszystko na mnie, takie zjawisko robi po dziś dzień niesamowite wrażenie.
Gdy dziś przechadzam się po urokliwej i malowniczej Wrześni, gdzie spędziłem będąc malcem wiele wspaniałych chwil, zawsze kiedy zatrzymuję
się przy charakterystycznych dla tego miasta budynkach nie mogę wyjść z podziwu jak to możliwe,że kiedyś to był taki ogromny budynek, a teraz się
wydaje taki malutki.
W takiej chwili towarzyszy mi na twarzy szeroki uśmiech, a w pamięci przeskakują obrazki z lat dzieciństwa:)
Miłego
wieczoru każdemu z Was...,a przede wszystkim dzieciom:)
| |
2008-09-19 18:42:36 Odpływ...? Ile razy chcieliśmy uciec od zgiełku i zabójczego pędu otaczającego nas świata?...Wiele razy?...,tyle razy ile razy tego potrzebowaliśmy.
Wtedy,
to każdy z osobna, zaszywa się gdzieś tam, gdzie żadna siła nie będzie wstanie go wyrwać i rozmyśla, analizuje lub po prostu najzwyczajniej w świecie
odpoczywa.
Miałem okazję ostatnio nawiedzić jedno z takich miejsc, gdzie mógłbym pokusić się o stwierdzenie, iż jest to dobre miejsce
wypoczynku. Co prawda, gdzieś tam w oddali słychać samochody i zgiełk, ale bliskość niezwykłej przyrody, cichy szum tafli jeziora, nawoływania ptaków
czy wręcz plusk ryby, która bawi się pod wodą działa niczym żywy parawan. Natychmiast uruchamia się wyobraźnia, przenosimy się gdzieś daleko i
wypoczywamy.
Odrobina relaksu i spokoju od zgiełku należy się każdemu z nas, a to gdzie i jak to już sami musimy pomyśleć.
Miłego
weekendu i udanego wypoczynku:)
| |
2008-09-16 18:35:46 Rodzinny piknik...!? Nad jeziorem Pamiątkowskim wypoczywają całe rodziny. Państwo Łabędziowie wybrali się na króciutką wycieczkę, by pokazać maluchom piękno
Pamiątkowskiego zbiornika i nauczyć ich niezbędnej sztuki topografii.
Uchwyciłem rodzinkę przy krótkiej pogawędce na jednym z brzegów. Jak
zobaczyli obiektyw nie byli wszyscy już tak rozmowni, myślałem,że może podrzucić im parę ziarenek pewnej kawy, która rozwiązuję języki ponoć nawet
rybom, ale niestety nie miałem jej pod ręką. Ale zdjęcie im i tak zrobiłem
| |
2008-09-16 10:35:47 Jesien i księżyc...! Któregoś dnia podglądałem Księżyc i próbowałem wypatrzyć Pana Twardowskiego. Nie udało mi go się wypatrzeć, ale podjąłem się innego zadania i
spróbowałem uchwycić całe piękno Księżyca na tle wrześniowego, jesiennego nieba nad Poznaniem.
Efekty załączam:)
| |
2008-09-15 14:58:03 Jak się Poznaniak wybrał na ryby...? ...i zamiast ryby na wędkę łowić, biegał po lesie(zboczenie zawodowe) i zdjęcia przyrody okolicznej zaczął robić...,
...,ale niech Was to nie
zmyli, co nieco i myśmy-Pyra złowili. Całość łowów w dwóch sztukach się zawiera, jedna wielkości myszy, druga poważniejszych rozmiarów. A gdyby Wam
mili moi uśmiechu na twarzach zabrakło, to jak przystało na "ochroniarza-ekologa" Pyra podjął się zadania i oczyścił jezioro. Buty i butelki na wędkę
się chętnie łapały, a robaki na haczyku swobodnie sobie wisiały i z wszystkiego się naśmiewały...!!!
I tak minął weekend Pyra na wycieczce
poza Poznaniem.
Podróże kształcą...!?
| |
2008-09-13 00:03:15 Marzenia... Czasem warto pomarzyć, bo gdy jestem nam źle i nie umiemy znaleźć właściwej recepty na szczęście tak pilnie potrzebne, to marzenia są po to by
przenieść nas w inny wymiar, inny świat.
Wybrzeże Morza Bałtyckiego wzdłuż trasy Via Baltica. Wspaniały widok, z którym wędrują daleko moje
marzenia.
| |
2008-09-12 21:50:45 Las...? Las-naturalny lub wprowadzony przez człowieka zwarty zespół roślinności z przewagą roślin drzewiastych i swoistą fauną; w zależności od siedliska i
klimatu tworzą się różne formacje leśne i typy.;rozróżniamy między innymi: las iglasty, las liściasty, las mieszany, lasy tropikalne.(Encyklopedia
PWN)
Po lesie spacerujemy(czasem wyznaczonymi specjalnie przez leśników ścieżkami przyrodniczymi), w lesie zbieramy grzyby, owoce leśne,
jesienne liście opadłe z drzew, podglądamy zwierzynę w jej naturalnym środowisku, wdychamy pełną piersią zbawienne leśne powietrze nasączone
wszelakiego rodzaju olejkami eterycznymi wydzielanymi przez drzewa.
Lesistość Polski to obecnie około 28% powierzchni całego kraju.
Najpiękniejsze jest to, że nawet w najmniejszym zakątku Polski od morza aż po góry nie brakuje choćby małego skrawka zieleni(są wyjątki-jak
wszędzie).
Las przez cały rok ma w sobie niezwykłą magię, której ja(wynika to nie tylko z zawodu jaki posiadam)ulegam.
"...nie było nas był
las, nie będzie nas będzie las". To hasło chyba najlepiej oddaje całe piękno i moc jaka drzemie w przyrodzie i która tak silnie oddziałuje na nas.
| |
2008-09-11 14:24:27 Łzy za... Tęsknota mnie zawsze ogarnia gdy przeglądam w domowym zaciszu zdjęcia z wędrówek po bieszczadzkich szlakach. Łza się w oku kręci na myśl o promieniach
słońca odbijających się w wodach górskich strumyków, jesiennych barwnych dywanach rozciągających się na połoninach i smakach regionalnej kuchni-palce
lizać.
Myśli moje często krążą jak ptaki nad bieszczadzkim niebem i lokują się gdzieś pośród bukowych lasów Podkarpacia.
To tam
znajdziemy niepowtarzalne miejsca, gdzie przyroda potrafiła wrócić do pierwotnej formy i naturalnej równowagi.
Niestety...,coraz
częściej dowiaduję się o utracie pierwotnego i niepowtarzalnego charakteru polskich Bieszczad, co związane jest z coraz większą penetracją Podkarpacia
przez rzesze turystów, nie tylko z Polski, ale także z zagranicy.
Czy to źle czy dobrze?..., trudne pytanie. Odpowiedzi będzie tak wiele i tak
różnych jak wielu jest nas-wielbicieli "Biesów" i uroków górskich wędrówek.
| |
2008-09-08 15:12:24 Wirtualne biuro podróży:) Wirtualne biuro podróży...,czyli niezwykła podróż w wybrane zakątki Polski, które autor-czyli ja, prezentuję Wam na stronach bloga "Poznaniak z duszą
podróżnika".
Obiecuję,że działalność biura z czasem będzie się poszerzać, jak na razie mogę zaoferować podróż po magicznych krainach
Wielkopolski, Podlasia i Podkarpacia.
Ogromną zaletą biura jest niezwykła technika poruszania się turystów-bez kolizyjna, gdyż(każdy wybiera
najbardziej wygodny środek lokomocji, istnieje możliwość poruszania się palcem po mapie)zależna tylko od stopnia ograniczenia naszej ludzkiej
wyobraźni.
A jak to działa?...,sprawdźcie sami, a po udanej wycieczce proszę o kontakt i uwagi.
| |
2008-09-05 17:38:42 Odkryć magię...a jak? Nie musimy w żadnym wypadku dzwonić do tajemniczej wróżki, wysyłać skomplikowanych sms-ów. To jest o wiele prostsze zadanie niż się Wam wszystkim
wydaje. Wystarczy tylko:
- wybrać odpowiedni kierunek na mapie Polski(tak Polski-bądźmy patriotami i poznajmy w końcu swój kraj),
-
wybrać dogodny(dla każdego coś miłego...)środek lokomocji,
- zebrać zgrane towarzystwo
i wyruszyć w docelowe miejsce.
Właśnie tak
odkryłem i poznałem magię podkarpackiej krainy.
A jak zatrzymać przy sobie dobrego i spragnionego pięknych krajobrazów turystę? Zadanie jeszcze
prostsze.
Bogata oferta turystyczna, dzika przyroda na wyciągnięcie ręki, życzliwość mieszkańców no i smak regionalnej kuchni.
Przepis
idealny, którym nie pogardzili by z pewnością słynni na całą Polskę wspaniali kucharze ze szklanego ekranu:))
| |
2008-09-03 14:46:23 Have you ever been to... Jeśli tylko mogę i mam ku temu możliwości wyruszam w Polskę i szukam ciekawych miejsc w kraju. Na stronach internetowych "Radia Merkury Poznań"
opisałem Wam do tej pory te regiony, w których miałem okazję spędzić najwięcej czasu i najlepiej je poznać.
Prawdą jest też to, że są to moje
ulubione miejsca, gdzie wspaniale się czuję, gdzie mieszkam, gdzie poznałem wspaniałych ludzi, z których część to moja rodzina i moi
przyjaciele.
Ostatnio pod wpływem przeżyć z ostatniej wycieczki z załogą nadleśnictwa Hajnówka po krajach skandynawskich i nadbałtyckich,
postanowiłem w niedalekiej przyszłości wyruszyć znów na podbój krajów na północy Europy.
Myślenie pozytywne i chęć realizacji własnych zamierzeń
to połowa sukcesu w naszym życiu i ja wierzę,że mi się uda:)
| |
2008-08-31 18:54:30 Bieszczadzkie perły! Przepiękny kościółek w niewielkiej i malowniczej miejscowości Baligród w powiecie leskim. Strzeliste wieże górują nad okolicznymi domami i
bieszczadzką przyrodą.
| |
2008-08-29 21:32:00 Pamięć i cisza...! Pamiętam, że w zeszłym roku na Święto Zmarłych byłem w Hajnówce.Ciekawość i chęć doświadczenia czegoś zupełnie innego zaprowadziła mnie na prawosławny
cmentarz przy trasie Hajnówka-Białowieża.
Późnym popołudniem, wyposażony w aparat udałem się na miejsce. Wszechogarniająca cisza, blask zniczy i
bliskość puszczańskiego lasu wywołała niesamowicie magiczny nastrój. Spacerowałem alejkami, spoglądałem z zaciekawieniem na kunszt zdobniczy nagrobków
i zanurzałem się głęboko w myślach.
Czasami potrzebujemy się zatrzymać, dla mnie jednym z takich miejsc jest cmentarz, miejsce pamięci o naszych
bliskich, którzy odeszli. Jest jakaś magia w takich miejscach.
Różność kulturowa Podlasia, która jest widoczna w wielu miejscach,choćby na
cmentarzach, jest magnesem i znaczącym atutem tego regionu.
Często, właśnie w Święto Zmarłych, kiedy odwiedzamy groby bliskich zastanawia mnie
fakt, jak wiele nagrobków jest opuszczonych, zaniedbanych i zupełnie zapomnianych. Dlaczego...?Trudne pytanie.
Na zdjęciu nagrobek na
cmentarzu katolickim w Baligrodzie.
| |
2008-08-28 14:25:00 Bieszczadzkie miejsca pamięci "...6 sierpnia 1944 roku podczas porannej mszy świętej, do miasteczka-Baligród-weszła sotnia UPA, która okrążyła kościół i wszystkich wychodzących z
kościoła mężczyzn legitymowała i mordowała, na placu kościelnym lub odprowadzała dalej i tam rozstrzeliwała... Tego dnia upowcy zamordowali 42 Polaków
i jednego Ukraińca. Nazwiska 42 ofiar zostały wypisane na tablicy pomnika ofiar ludobójstwa postawionego kilka lat później"
źródło: "LUDOBÓJSTWO
DOKONANE PRZEZ NACJONALISTÓW UKRAIŃSKICH NA POLAKACH W WOJEWÓDZTWIE LWOWSKIM 1939-1947" Szczepan Siekierka, Henryk Komański, Krzysztof
Bulzacki
W Baligrodzie przy pomniku co roku 6 sierpnia w rocznicę pomordowania odbywa się uroczysty apel.
Bieszczadzkie połoniny i
lasy są niemym świadkiem wydarzeń, które miały miejsce w okresie II wojny światowej.
| |
2008-08-26 17:15:26 Tam gdzie serce Twoje, tam jest dom Twój...!! Bieszczady...,tam jest serce moje, tam mój dom jest. Gdy tylko wyjeżdżam z podkarpackiej krainy, już zaczynam na nowo tęsknić. Dlaczego...?, trudne
pytanie, ale gdybym miał udzielić teraz odpowiedzi, brzmiała by ona tak:
-wspaniali, życzliwi, cudowni ludzie, pośród których mam
przyjaciół,
-niezapomniane i przecudowne krajobrazy,
-dzika przyroda i wyjątkowe piękno bieszczadzkich lasów i połonin,
-bogactwo
kulturowe, architektoniczne, językowe i kulinarne tego niezwykłego regionu,
-magia i czar,
-po prostu Bieszczady..., moje ukochane miejsce w
Polsce!
| |
2008-08-23 18:11:15 Zatrzymać piękno...? Przyroda jest dla mnie inspiracją. Podczas podróży jakie do tej pory miałem okazję odbyć, staram się zawsze uchwycić całe piękno otaczającego mnie
krajobrazu. Niezależnie czy jest to perełka architektoniczna, las, niebo z obłokami, rwąca rzeka, spokojna tafla jeziora, wzburzone fale morza czy
wręcz zwykłe miejskie zabudowania, w każdym z nich tkwi ukryty pierwiastek piękna, który ja chciałbym jak najlepiej wydobyć i zaprezentować.
Nad rwącym potokiem Hoczewki, mienią się w barwach drzewa i krzewy. Bieszczadzka przyroda prezentuję całą paletę odcieni, które odbijają
swój blask w promieniach lipcowego słońca.
Górskie krainy, należą do tych miejsc, gdzie o każdej porze roku rozciąga się przed oczami
turystów jedyny i niepowtarzalny krajobraz i gdzie przyroda odgrywa nieustanny spektakl dla jednego widza.
Zatrzymać piękno..., wspaniała misja!
| |
2008-08-21 18:20:34 Podróże..., zaskoczenie i przygoda Pewnego wieczora w samotności białych ścian mieszkania w Hajnówce, po dłuższej rozmowie z przyjaciółmi z Ustrzyk Górnych-dokładniej z "Małego
Krakowa"-w duszy poznańskiego podróżnika odezwała się tęsknota za Podkarpaciem. Chciałem poczuć znów magię ukochanych Bieszczad. Postanowiłem, jak
przystało na skąpską pyrę kupić bilet na pociąg na dworcu w Białymstoku-taniej!(jeszcze przed powrotem na poznańska ziemię). W połowie listopada,
wczesnym rankiem już mościłem swoje cztery litery na wygodnej kanapie w pociągu relacji Szczecin-Przemyśl(słynny przemytnik..., hahahaha). Jakież było
moje zdziwienie, kiedy po wejściu do przedziału zobaczyłem wyłożone materiałem siedzenia, czysty dywan na podłodze, świeżutkie i pachnące firanki no i
lustro.
-Czy to na pewno jest 2 klasa-pomyślałem i pośpiesznie zacząłem szukać symbolu magicznej dwójeczki. Znalazłem i odetchnąłem z ulgą, choć
jeszcze przez jakiś czas nerwowo spoglądałem na korytarz.
Drogę do Rzeszowa umilili mi przewspaniali współpasażerowie, zespół muzyków, którzy
wracali do Tarnowa po występie w stolicy Wielkopolski.
W między czasie, za którąś ze stacji do przedziału wszedł konduktor, a dokładniej pani
konduktor(całkiem ładna, choć dziś już nie bardzo pamiętam..., no co to było w zeszłym roku). Poprosiła rutynowo o bilet, podaliśmy wszyscy każdy po
kolei.
Kiedy wybijała magiczne cyfry na moim bilecie(czymś na kształt dziurkacza, stwierdziła w nim pewną małą niezgodność i poprosiła uprzejmie o
dopłatę.
-O co..., jaką dopłatę, miła pani, dlaczego?
-Gdzie Pan kupował bilet?
-W Białymstoku, proszę szanownej pani!
-Aha...(zaległa
chwilowa cisza)...,Białystok..., to dlatego!
-Słucham, co dlaczego..., o co chodzi?
-Mam Pan źle policzoną odległość na bilecie, pociąg jedzie
inną trasą!
-Ale mam nadzieję,że jedzie do Rzeszowa..., tak?
-Tak, tak do Rzeszowa jedzie, ale inną trasą!
-Ile mam dopłacić? Nasza
niezawodna kolej..., pomyślałem,zawsze czymś zaskoczy-jak nie wagon to bilet.
-5 złoty!
-I o 5 złoty tyle
szumu-pomyślałem...,zapłaciłem.
Cóż kawy się już nie napije,odeszła wraz z dopłatą za bilet-pomyślałem i pogodziłem się z brakiem kofeiny.
Dojechałem..., ale inną drogą. Cóż nasza kolej zawsze mnie zadziwia.
| |
2008-08-20 17:30:22 Pielgrzymki...idą! Na Świętą Górę Grabarkę w święto Przemienienia Pańskiego co roku na kilka dni przed głównymi uroczystościami z całej Polski wyrusza wielu pielgrzymów
prawosławnych by pomodlić się przed ikoną "Matki Boskiej Iwierskiej".
Święta Góra Grabarka z cerkwią Przemienienia Pańskiego i żeńskim
klasztorem świętej Marty i Marii jest największym i najważniejszym prawosławnym sanktuarium w Polsce. Przybywają pielgrzymi z Bielska Podlaskiego,
Białegostoku, Drohiczyna, Hajnówki, Warszawy, Sokółki, Siemiatycz, Jabłecznej i wielu innych miast, które znajdują się na trasie przejścia. Najdłuższa
wyrusza z Białegostoku(około 180 km), najkrótsza zaś z pobliskich Siemiatycz.
Świętą Górę Grabarkę odwiedzają także pielgrzymi z zagranicy.
| |
2008-08-19 15:37:39 Bieszczadzkie perły! Baligród, miasteczko w województwie podkarpackim w powiecie leskim, leży w dolinie rzeki Hoczewki. Założycielem w pierwszych latach XVII wieku był
podkomorzy sanocki Piotr II Bal. Na obronnym cyplu, otoczonym z trzech stron wodami Hoczewki i potoku Stężnickiego powstał w latach 1600-1615
murowany zamek rodu Balów. Herbem Baligrodu była "Gozdawa", herb rodowy Balów. Miasteczako słynęło z winnych targów.
Niewątpliwą perełką, w
której rozpoczęły się nie dawno prace rekonstrukcyjne jest przepiękna cerkiew z 1829 roku. Unikalny przykład jednokopułowej, bezwieżowej cerkwi
murowanej. Obok znajduję się dzwonnica z XIX wieku.
| |
2008-08-18 17:23:19 Szczawnicka perła! Szczawnik, wieś położona w województwie małopolskim, w powiecie nowosądeckim, w gminie Muszyna.
Perełką architektoniczną jest drewniana cerkiew
św. Dymitra z XVIII wieku.
Zdjęcie wykonane w sepii jeszcze piękniej myślę oddaje całą magię tej niezwykłej budowli.
Takich drewnianych
cerkiewek jest bardzo dużo na terenach Podkarpacia. Drewniane zabytki kultu prawosławia tworzą niepowtarzalny i jedyny swym rodzaju "Szlak drewnianych
cerkwi".Zapraszam
Obecnie wszystkie cerkwie na terenach Podkarpackiego przeszły w ręce władz kościoła katolickiego. Większość w idealnym
stanie nadal pełni rolę miejsca spotkań z Bogiem podczas katolickich nabożeństw.
| |
2008-08-17 14:46:21 Bieszczadzki ogień! "Przyjaźń jest jak most przerzucony przez rzekę dzielącą dwa brzegi. Owe dwie linie-rzeka i most-tworzą figurę krzyża-najwznioślejsze miejsce
spotkania. Tworzyć przyjaźń nie znaczy zasypywać przestrzeń dzielącą ludzi, lecz łączyć dwa przeciwległe brzegi" (Seria "Muszelka"
Przyjaźń)
Wpis dedykowany wspaniałym osobom(moja bieszczadzka rodzina), z którymi łączą mnie niezwykle silne więzy przyjaźni i miłość do
bieszczadzkich szlaków i krajobrazów.
Chciałbym, aby ogień przyjaźni palił się wiecznie i był nieustannie podsycany:)
Dziękuję Wam najmilsi
moi przyjaciele:)
| |
2008-08-16 19:50:05 Któredy...? Wygodne buty ponad kostkę, zapas wody, kawał dobrej czekolady-najlepiej gorzkiej, grono sprawdzonych i odpowiedzialnych przyjaciół, dobry humor dla
rozładownia atmosfery i aparat fotograficzny. Tak "uzbrojeni" po zęby możemy wyruszać na podbój wspaniałych bieszczadzkich szlaków.
Jaki
szlak wybrać? Wszędzie jest pięknie, leśne dywany rozciągające się przed oczyma w przepiękne krajobrazy są nagrodą dla wytrwałych za upór i siłę
woli..., a na zdjęciach zatrzymamy ulotne chwile, które w zimowe długie wieczory pozwolą nam się rozmarzyć i podumać o Bieszczadzkich Połoninach i
magii Podkarpacia.
| |
2008-08-16 19:16:51 Perełki Bieszczad:) Olszanica, gmina położona w południowo-wschodniej części Polski na pograniczu Bieszczadów i Pogórza Przemyskiego. Miejscowość leży na trasie pomiędzy
Leskiem a Ustrzykami Dolnymi.
Perełką architektoniczną tej niewielkiej miejscowości są zabudowania pałacowe mieszczące się pośród parkowej
zieleni, obecnie Ośrodek Doskonalenia Kadr Służb Więziennych.
Magią bieszczadzkich krajobrazów są perełki architektoniczne(pałacyki,
cerkiewki, kościółki),które ukryte są w małych miejscowościach i wsiach Podkarpackiej krainy.
| |
2008-08-16 15:25:45 Bieszczadzkie dywany! Zimą, przytulić się do ukochanej osoby w blasku języków ognia z murowanego kominka. Wiosną, świętować Wielkanoc przy syto zastawionym stole pełnym
podkarpackim przysmaków. Latem, wędrować wspólnie szlakami bieszczadzkich połonin i podziwiać zapierające dech widoki. Jesienią, rozgrzewać się przy
dzbanku grzanego piwa w gronie najbliższych przyjaciół przy barwnych opowieściach bieszczadzkich zakapiorów.
Marzenie...,tak! Idealny wypoczynek i
plan możliwy do realizacji.
Zapraszam na szlaki Bieszczadzkich połonin:)
| |
2008-08-14 18:41:06 Smaki podróży...! Gorzki, słodki, kwaśny i słony. Na ile sposobów człowiek jest w stanie opisać smak. A jeśli ma to być smak podróży?..., tu nie ma żadnych ograniczeń,
wystarcza fantazji na tyle, by zapełnić całą listę niesamowitymi przekąskami i przysmakami z całego świata.
Przyznaję,że bardzo lubię
realizować się w wielu dziedzinach, jeśli mam taką możliwość. Poza amatorskim spojrzeniem na świat przez obiektyw aparatu, chętnie i bez przymusu
eksperymentuję w kuchni. Podróże są inspiracją, z wizyt w różnych regionach Polski i Europy tworzy się mej pamięci bogata lista smaków i potraw. To
jak kolory, przy użyciu, których malarz maluję jeden ze swych obrazów.
Czy te eksperymenty są udane? O to trzeba by spytać tych, którzy
mieli okazję je próbować. Przekonałem się jednak,że jak wszędzie są pewne ograniczenia, których nie można za wszelką cenę i dla lepszego efektu
wizualnego przełamać. Często komponuję coś nowego, zupełnie sam i myślę,że się udaje. Sprawia to ogromną frajdę, a gdy przy okazji parę osób się
dobrze naje to efekt tym lepszy.
Pilnie oglądam program Roberta Makłowicza, którym jest moim "kulinarnym guru" i z wielką uwagę śledzę poczynania
podróżnika-poszukiwacza dobrego smaku!
| |
2008-08-12 17:27:43 Jak to jeden muszkieter z braćmi zawojował...! Naczelny Komitet na cześć "Trzech Muszkieterów" przewspaniałej rodziny Bajewów obwieszcza dziś co następuje:
Dziś Wam opowiem drodzy rodacy o
bohaterze, przodowniku pracy. Towarzysz Bajew tego dokonał i plan czteroletni w kilkadziesiąt godzin wykonał. Kolektyw nasz podejmie uchwałę, jak
odznaczyć kolegę i przedstawić partyjną przed narodem pochwałę. A jego historia niech będzie dla innych jasnym przekazem, jak żyć można w zgodzie z
czteroletnim planem.
W odległej Azji mieszka człowiek o niesamowitej sile i fantazji. W Puławach mieszka ów Pan znakomity, a ostatnio pomysł
podjął niesamowity. Tęskno za bracią poznańską mu było, to się roweru z domu dobyło. Odważne zadanie przed sobą postawił i w kilkadziesiąt godzin w
Poznaniu zabawił.
Dzieci w strojach ludowych przywitają Pana na poznańskiej ziemi kolejnym razem, w wiwatach tłumów z goździkiem, wódeczką
i zrazem. Tego kolego możecie się spodziewać, a może jaką Odę uda nam się odśpiewać.
Prośba jest tylko do Was jedna, niech nam towarzysz
wcześniej da znać, kiedy się będzie do stołecznego miasta wybierać
Proszę o przyjęciu przedstawionych faktów do wiadomości!!
| |
2008-08-11 17:35:41 Autoprezentacja...! Poznaniak z duszą podróżnika..., tak to ja. Poznaniak, bo tu się urodziłem, tu mieszkam, ale zestarzeć to się tu nie chcę, mimo całego piękna stolicy
Wielkopolski.
Podróżnik...,tak myślę o sobie. Gdzieś trzeba spożytkować pokłady osobistej energii, która to co jakiś czas się ulatnia i
uparcie szuka wyjścia, a przyznaję, że nie znalazłem lepszego pomysłu jak ją uwolnić.
Szczęśliwy..., chyba tak. Buduję już prywatną tratwę na
wyspę moich marzeń, bym tam mógł rozpocząć realizację poszczególnych punktów planu.
Szczęściem, jest możliwość obcowania pośród wspaniałych
ludzi, których mam okazję poznać. Ktoś z Was powie: co za banał!
Nie, nie taki wcale banał. Wszystkie osoby, jakie do tej pory stanęły na mojej
drodze, każda z osobna czegoś mnie nauczyła.
Wiary w siebie, zaufania, odwagi, poczucia humoru, cierpliwości, realizacji celów i zadań,
umiejętnego niesienia pomocy, współczucia, zrozumienia i całego szeregu wielu innych rzeczy, dla których nie starczyłoby tu z pewnością miejsca.
Pojętny uczeń..., tak myślę, że tak.
Bloger..., tak.
Słuchacz radiowy..., zdecydowanie tak. Poznańska rozgłośnia "Radio Merkury"...,
tak, ale nie tylko.
Fotograf..., tak, ale amator.
| |
2008-08-08 22:57:42 Poznań i jego czar...! Jest wiele miejsc w Poznaniu, gdzie warto zajrzeć.Sukcesywnie realizowany przez poznańskich rajców "Trakt Królewsko-Cesarski", który prezentuję
najciekawsze perełki architektoniczne stolicy Wielkopolski, zaułki i zabudowania dzielnic Starego Miasta, Śródki, Jeżyc, Łazarza, które oddają klimat
uchwycone w obiektywie aparatu, zmysłowe zakątki i uliczki Starego Rynku, których urok odkryjemy wspólnie z dziewczyną na randce przy świetle latarni
i księżyca, Ostrów Tumski, miejsce pojednania z Bogiem i spotkań z własnymi myślami.
Czyż Poznań nie jest wspaniałym miastem. To nie romantyczny
Paryż, nie ruchliwy Nowy Jork, nie zatłoczony Pekin, to miasto jedyne i niepowtarzalne w swym klimacie, w którym żyją i mieszkają wspaniali ludzie,
którzy tworzą atmosferę Poznania.
| |
2008-08-07 21:52:59 Poznaniak o Poznaniu! Przyznaję,że nie potrafię usiedzieć spokojnie nawet kilka chwil. Po prostu energia mnie rozpiera. Może dlatego tak trudno jest mi się odnaleźć samemu
tu w moim Poznaniu. Miasto szczególne, tu się wychowałem i tu spędziłem jak do tej pory najwięcej czasu. Uwielbiam podróżować, poznawać nowe
zakątki,ludzi nawiązywać nowe kontakty. Podróże pozwalają realizować to zadanie niemalże w stu procentach.
Polska, jaką udało mi się odkryć i
jaką nadal odkrywam jawi mi się teraz zupełnie inaczej. Kraina gór, jezior, rzek, dolin, wzgórz, pagórków, lasów, miast i wspaniałych ludzi-Polaków,
która to jest ważną i współistniejącą częścią Europy.
Poznań, przyciąga turystów swym blaskiem, którego my Poznaniacy chyba nie
dostrzegamy, a może nie chcemy. Jak każde większe miasto, tak i nasze boryka się z wieloma problemami, na których rozwiązanie potrzeba dużo czasu. Ja
jestem dumny ze swego miasta i mam nadzieję,że kiedyś będę mógł powiedzieć,że miasto jest dumne ze mnie(jak głosi napis na jednym z przystanków
poznańskiej "Pestki").
Jedną z najciekawszych perełek stolicy Wielkopolski jest "Poznański Bazar". Dziś jego piękno zaczyna lśnić na nowo.
| |
2008-08-05 21:25:11 Witam:) Pani Ilonko i Panie Sławku, witam serdecznie znów pośród radiowej rodzinki. Wspaniała załoga "Babiego Lata" wreszcie skompletowana. Przesympatyczne i
przemiłe panie i jeden rodzynek:)
Witam i dziękuję za miłe chwile jakie dzięki Waszej wspaniałej załodze spędzamy codziennie przy
odbiornikach-my słuchacze!
| |
2008-08-04 20:40:59 Wielkopolski czar...? Przy międzynarodowej trasie E30-autostradzie A2 znajduję się niezwykłe miasteczko. Września-miejscowość w województwie Wielkopolskim i powiecie
wrzesińskim czaruje turystów urzekającym parkiem, gdzie pośród drzew, krzewów i zabudowań nieistniejącego już Technikum Mleczarskiego z pomnika
spogląda na odwiedzających łaskawym okiem Maria Konopnicka.
Września żyje swym wolnym tempem. Złośliwi twierdzą - "Września-sypialnia
Poznania". Absolutnie się z tym sądem nie zgadzam.
Ile razy przyjeżdżam do Wrześni,mam okazję zobaczyć coś nowego.
Renowacja wrzesińskiego
starego rynku, zabudowań miejskiego Ratusza, kościołów z piękną Farą na czele i zadbane uliczki miasta, dodają blasku i piękna tej niezwykłej
miejscowości, która tym sposobem urzeka nie tylko mieszkańców, ale także potencjalnych turystów. Zapraszam:)
Września to także miejsce
słynnego strajku "dzieci wrzesińskich" w latach 1901-1902 zorganizowanemu przeciwko germanizacji i przymusowej nauce religii w języku
niemieckim.
Na zdjęciu Kościół św. Ducha. Miejsce sentymentalne, podczas pobytu u babci co niedziele przychodziliśmy na mszę do tego
kościoła.
Chcąc poczuć namiastkę magii wnętrz, proponuję udać się do kościoła Najświętszego Zbawiciela przy ulicy Fredry w Poznaniu.
| |
2008-07-31 13:23:26 Sztokholm...? Pałac Królewski-Kungliga Slottet-w stolicy Szwecji. Wzniesiony został w XVII wieku na miejsce zburzonej twierdzy "Trzy Korony". Pierwszym mieszkańcem
pałacu był król Adolf Fryderyk w 1754 roku.
Pierwsze wzmianki o budowli sięgają X wieku, kiedy to na wyspie Stadsholmen wzniesiono umocnienia.
Wspomnianą już twierdzę "Trzy Korony" wybudowano w połowie XIII wieku.
Dziś zabudowania pałacowe stanowią niezwykła atrakcję turystyczną.
Zwiedzający mają szansę podziwiać uroczystą zmianę warty gwardii królewskiej.
| |
2008-07-30 23:38:32 Białowieskie dywany! Za drewnianą bramą Białowieskiego Parku Narodowego przed naszymi oczyma wyrasta zupełnie nowy, inny świat. Siły natury codziennie odgrywają spektakl,
w którym wszystkie poszczególne istoty żywe grają główne role.
Każda ma swoje miejsce, żaden z aktorów nie wychodzi przed szereg, pojawiają się i
znikają w zaplanowanych odstępach czasu, dosłownie tak jakby główny reżyser już wcześniej ustalił kolejność. Czyż to nie piękne przedstawienie?
Wyjątkowość tego obszaru stała się pretekstem do objęcia go najwyższą formą ochrony.
W 1921 roku powołano leśnictwo "Rezerwat", które w
roku 1932 zostało przekształcone w "Park Narodowy Białowieży", by w latach powojennych w roku 1947 oficjalnie powołać na to miejsce "Białowieski Park
Narodowy", która to nazwa obowiązuję po dziś dzień.
| |
2008-07-29 22:12:20 Widzisz je? "Szczęście jest zawsze tam, gdzie je widzi człowiek" (Henryk Sienkiewicz)
Potrafimy zauważyć szczęście, dostrzec je i przywłaszczyć sobie?
Niewątpliwie dziś mnie się to udało. We wtorkowe przedpołudnie miałem okazję usłyszeć swój głos w audycji "Babiego Lata" z cyklu-Podróże bliskie,
podróże dalekie".
Fantastyczne uczucie, choć przyznaję, że bardzo się bałem efektu końcowego. Ale wyszło nieźle, sam siebie nie poznałem:)...,
myślałem: To ja tam się wypowiadam?
Czy to magia tego miejsca tak podziałała, a może otwarte serca ludzi tam
pracujących?
Niewątpliwą zaletą Radia Merkury jest panująca tam atmosfera. Stylowe wnętrza, zapach drewna, gra promieni słonecznych
przebijających się przez ogromny kryształowy witraż w holu i czar kamienicy przy ulicy Berwińskiego współgrają z rodzinnym ciepłem, przyjaźnią i
wzajemnym szacunkiem całej załogi poznańskiej rozgłośni.
Dziękuję:)
| |
2008-07-29 10:44:00 Cerkiew Przemienienia Pańskiego-Grabarka "Pomiędzy starymi sosnami, chylącymi się ku cerkwi, jaśnieją jej złote krzyże. Największy umieszczony na kopule, to symbol chwały Ukrzyżowanego
Chrystusa, panującego nad wszechświatem".
"Cerkiew zwrócona jest częścią ołtarzową ku wschodowi".
"Hospodi pomiłuj" Sława Otcu i
Synu, Światomu Duchu, i nynie i prisno, i wo wieki wiekow Amiń"..., mówimy trzykrotnie podziwiając piękno architektury prawosławnej świątyni na Górze
Grabarce.
"Wnętrze cerkwi mieni się barwami. Ściany i strop pokrywają malowidła i barwne pasy".
źródło cytaty: "Grabarka Góra Krzyży"
| |
2008-07-27 22:09:23 Ja..., gdzie jestem Ostatnimi dniami często rozmyślam. Taka chodząca energia jak ja czasem musi na chwilę przystopować i pomyśleć:))
Czy to wina mojej natury, czy
takiego, a nie innego układu rzeczy na tym zwariowanym świecie.
Żyjemy coraz szybciej, nie mamy czasu nawet chwilę pomyśleć nad tym co nas
spotyka. Nie umiemy poświecić odrobiny naszego życia na zwykły, niczym niewymuszony postój.
Mam takie momenty, kiedy szukam ciszy i spokoju,
choć przyznaję, że we wszechogarniającej ciszy nie wytrzymałbym ani sekundy. Wtedy to udaje się do kościółka, do lasu, albo nawet idę przed siebie i
po prostu najnormalniej w świecie rozmyślam, analizuje zdarzenia, dziele "włos na czworo" i wyciągam wnioski, a przynajmniej się staram:)
Czy
coś mi to daje, ktoś by z Was mógł zapytać. Wydaje mi się, że tak...,przynajmniej poznaję siebie, wiem no co mnie stać i jaką drogę obrać by móc jak
najlepiej zrealizować postawione przed sobą zadanie.
| |
2008-07-26 19:05:52 Gra...? Zachód słońca na Poznańskim Piątkowie..., nie jest to rajska wyspa, ale widok zapiera dech w piersiach. No może troszkę przesadzam, ale gra kolorów i
światła to niezwykła magia!
W niebieskich obłokach odbijają się wszystkie kolory z całej palety barw. Odrobina wyobraźni i widać wszystko jak
na dłoni:)
| |
2008-07-25 23:59:01 Dziękuję... "Ten, kto ma przyjaciół, jest jak step rozległy, kto ich nie ma jest jak dłoń mały" (przysłowie mongolskie)
Dziękuję za to, że potrafimy
znaleźć z drugą osobą wspólny język, że mimo tego, iż się nie widzimy obdarzamy się pewną nutką zaufania i nie boimy się tego.
Przyjaźń to wielkie
słowo, ale życzliwi i przyjaźnie nastawieni ludzie wokół nas to wielki skarb, którego nie możemy zaprzepaścić, za nic w świecie.
Dziękuję i
proszę:)
| |
2008-07-25 17:09:52 ...jeszcze raz! "Naszą największą słabością jest to, że się poddajemy. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest wciąż próbować, jeszcze ten jeden raz" (Thomas
Edison)
Chciałbym odważnie iść do przodu, mieć tyle siły by nie poddawać się i uparcie próbować jeszcze ten jeden raz. Upór?..., koziorożce
są uparte?..., tak.
Jak już będą efekty dam znać..., jestem pewny, że mnie sie uda:)
| |
2008-07-24 15:43:29 "Chatka Puchatka" Nie..., nie to nie wpis o bajce autorstwa brytyjskiego pisarza A.A. Milne.
Tak nazywa się schronisko na Połoninie Wetlińskiej w górskiej krainie
Podkarpacia. W 1956 roku przejęte zostało przez Polskie Towarzystwo Turystyczno Krajoznawcze, ale dopiero w 1967 roku oficjalnie rozpoczęło swą
działalność jako schronisko. Miejsce klimatyczne i niezwykłe.
Od samego początku jak tylko przyjechałem za pierwszym razem w Bieszczady polubiłem
ciasne i magiczne wnętrza niewielkiej budowli na szczycie Połoniny Wetlińskiej.
Co roku staram się zwiedzać i przemierzać nowe szlaki mych
ukochanych gór, ale do "Chatki Puchatka" wracam zawsze obowiązkowo:)
| |
2008-07-24 15:24:10 Uwolnij się...! Czy czujemy się skrępowani otoczeniem? Czy bez wahania umiemy podjąć się nowego wyzwania i zrobić coś na co do tej pory brakowało nam
odwagi?
"Wolność jest źródłem godności człowieka. Tylko ona stanowi podstawową rację szacunku dla samego siebie"
(Kartezjusz)
Jesteśmy wolni, mamy wolną wolę, wolny wybór, a mimo to brakuje nam odwagi by wkroczyć śmiało na ścieżki życia i chwycić
"przysłowiowego byka za rogi"..., dlaczego?
Sam wiele razy zastanawiam się nad złożonością tej sytuacji. Ile razy, z powodu nieprzemyślanego
i głupiego strachu przegapiłem w swym młodym życiu wiele spraw i rzeczy. One już nie wrócą, tych chwil nie da się już powtórzyć. Nie jest to gra,
gdzie mamy następne życie, gdzie możemy w szybki sposób cofnąć się na niższy lewel-poziom.
Myślę, że jeszcze wielu z nas jest niewolnikami samych
siebie. Trudno się wyswobodzić z kajdan strachu i niepewności. Przesypiamy te chwile, uciekają one nam z przed nosa. Niektóre okazję się nie powtórzą.
Wiem..., łatwo się mówi, ja też z tym walczę i mam nadzieję przezwyciężyć i pokonać strach i wreszcie uwierzyć w siebie, wyzwolić się z kajdan i
poczuć pełną piersią samego siebie:)
| |
2008-07-23 14:14:36 Obwarzanek...? "Polska jest jak obwarzanek - najlepsza na obrzeżach" jak mawiał Marszałek Józef Piłsudski.
Zastanawiam się, dlaczego wciąż wśród nas Polaków
jest wiele osób, które nie potrafią, a może nie chcą dostrzec tego niezwykłego piękna w naszym ojczystym kraju.
"Cudze chwalicie swego nie
znacie"..., dlaczego?
Przyznaję, że po części wpisy na blogu i ich oprawa fotograficzna mają przekonać "niedowiarków" o atrakcyjności Polski.
Czy to łatwe zadanie? Pewnie nie..., i będzie trzeba czasu zanim zmienimy nasze poglądy.
Ja się nie poddam, jestem podróżnikiem-patriotą, który
kocha swój kraj i wiem, że jest jeszcze wiele ciekawych i interesujących miejsc, których nie poznałem.
Mam wiele marzeń możliwych do realizacji i
takich, które "żyją" w zupełnym oderwaniu od rzeczywistości.
Naiwność i myśl o idealnym świecie co jakiś czas weryfikują nasze plany, ale magia
nieosiągalnego i niemożliwego dodaje momentami "wielkiego kopa" w życiu i nadaje mu właściwy bieg.
Chciałbym poznać i odkryć zapomniane zakątki
Polski, zwiedzić urocze miejsca i opisać wrażenia i emocje jakie towarzyszą podróżom.
Dziękuję, że mam taką możliwość.
| |
2008-07-21 14:09:23 Puszcza Białowieska..., tak! "Sława tej pradawnej puszczy przekracza nie tylko granice Polski, ale i kontynenty. Zachowały się tu prawdziwe mateczniki-wykroty z powalonymi pniami
drzew, porośnięte kolorowymi grzybami, zielonym całunem mchów i porostów. Pozorną ciszę ostępów zakłóca gwar ptaków, chrząkanie dzików i głoś króla
kniei- żubra"
(Marek Więckowski Cuda Polski "Polskie naj...")
Puszcza Białowieska jej niezwykły czar, jak już wspominałem, urzekł mnie
podczas rocznego stażu i wyrył trwały ślad tęsknoty do ludzi, miejsc i przyrody.
Szczególnie miło wspominam Hajnówkę-w opisach na blogu
miejscowość pojawia się niezwykle często-bramę Puszczy, miasteczko wspaniałych, otwartych, przyjaznych i życzliwych ludzi różnych kultur(katolicy i
prawosławni).
Na zdjęciu stacyjka kolejki wąskotorowej w Hajnówce.
| |
2008-07-19 00:00:45 Myśli i pomocna dłoń... "Trzeba mieć wytrwałość i wiarę w siebie. Trzeba wierzyć, że człowiek jest do czegoś zdolny i osiągnąć to za wszelką cenę".
(Maria Skłodowska
Curie)
Myślimy o sobie często inaczej niż widzą i oceniają nas nasi bliscy i Ci którzy już nas znają. Dlaczego?
A może powinniśmy na
chwilę przystanąć, pomyśleć nad tym co nas spotkało, co jeszcze przed nami. Zestawić w tabeli nasze własne dobre strony-plusy i dać się ponieść sile
realizacji naszych celów.
"....jestem zdolny i potrafię to zrobić"-motto dla nas wszystkich.
W podróżach w głąb samego siebie, najlepszym i
najwytrawniejszym przewodnikiem jest Bóg. Dlaczego?
Na to pytanie, każdy z nas znajdzie z pewnością inną odpowiedź. Ja Mu ufam i gdzieś tam w
głębi duszy czekam na Jego pomocną dłoń. On zna mnie najlepiej.
Mnie moje podróże, nie tylko te w ramach relaksu, ale także te służbowe
nauczyły bardzo wiele. Czy dziś umiem uwierzyć w siebie i w to, że jestem do czegoś zdolny. Myślę, że przychodzi mi to teraz o wiele łatwiej niż
wcześniej.Mam nadzieję sztukę tę opanować do pełnej perfekcji by kiedyś osiągnąć upragniony cel.
| |
2008-07-18 21:48:45 Perełki magicznych Bieszczad... Perełki..., tak jest ich wiele. Architektura Podkarpacia wspaniale wpisuje się w górskie krajobrazy.
Wieś Czarne położona na południe od Ustrzyk
Dolnych.
Perełką architektoniczną tej niewielkiej, ale jakże malowniczej wsi jest drewniana cerkiew św. Dymitra. W jej wnętrzach zachował się
po dziś dzień oryginalny ikonostas.
Proponuje nawiedzić to niezwykle miejsce, jeśli ktoś z Was zatrzyma się w malowniczej krainie Podkarpacia.
| |
2008-07-15 21:59:15 Druga połówka.... - Żabka: Czy Ty mnie kochasz Zielony?
- Zielony: Co...o co chodzi?
- Żabka: Czy Ty mnie kochasz, a może Ty mnie już nie kochasz?
-
Zielony: No....tak
- Żabka: Co no tak..., nie kochasz mnie czy mnie kochasz?
- Zielony: No przecież mówię, czy ja się nie wyrażam jasno?
-
Żabka: Ale co jasno..., bo ja nic nie rozumiem, ja tylko pytam czy Ty mnie jeszcze kochasz czy nie, a Ty jakieś jasno. O co Ci chodzi Zielony
no?!
- Zielony: Żabka...ja Cię nie rozumiem...
Ktoś potrafi podać przepis " Jak znaleźć tę jedyną"? Czy to możliwe? Czy w dzisiejszym
świecie jest jeszcze miejsce na idealnie dobrane pary?
Trudne zadanie...wiem, ale ja wierzę i czekam. Ktoś z Was powie: naiwny i traci czas.
Pewnie tak, ale gdzieś moja męska podświadomość każe czekać i nie napędzać sztucznie tej karuzeli. Ona już się kręci i kiedyś obsługa ruchu ją
zatrzyma i wszystko się wyjaśni. Kiedy..., nie wiem!
Czy jest jeszcze miejsce dla romantyków, par spacerujących przy świetle księżyca nad
brzegiem morza, siedzących wtulonych w siebie na werandzie z widokiem na górskie szczyty? Mam nadzieję, że tak!
Momentami dosięga mnie myśl o
uciekającym czasie, wielu z moich znajomych zakłada nowe rodziny i zaczyna własne życie.
Czy ja przespałem pewien czas, czy coś mi umknęło. Nie,
chyba każdy z nas ma przypisany swój moment kiedy i co się spełnia i ten mój jeszcze nie nadszedł.
| |
2008-07-11 23:25:59 Tercet...? Tak mam takie trzy miejsca, które wyryły trwały ślad tęsknoty w moim sercu.
Hajnówka, miasto i gmina w województwie Podlaskim, "brama Puszczy
Białowieskiej". Miasteczko położone w malowniczej okolicy. Wspaniali i niezwykle przyjaźni ludzie, mieszanka kultur(ośrodek kulturalny mniejszości
białoruskiej w Polsce), niesamowita przyroda-jedyna w swoim rodzaju.
Miejsce corocznych spotkań chórów w ramach Międzynarodowego Festiwalu
"Hajnowskie Dni Muzyki Cerkiewnej".
Ustrzyki Górne, wieś w Polsce położona nad potokiem Wołosatym w Bieszczadach. Miejsce, w którym co roku
regeneruję swoje siły i gdzie uciekam od krzątaniny całego otaczającego świata.
Ustrzyki Górne-tam mieści się jedyny w swoim rodzaju i
niepowtarzalny bar "U Eskulapa" - królewska kuchnia.
Bieszczady- przyroda, dzikość, niezapomniane krajobrazy i przecudowni
mieszkańcy.
Poznań, stolica Wielkopolski i miasto mojego dzieciństwa, wieku dorastania i studiów. Każda dzielnica, zaułek ma swoją bogatą
historię, to miasto żyje. Dziś nabiera "świeżego" powietrza w płuca i zaczyna nim oddychać. Zawsze będę tu wracał i nigdy go nie
zapomnę.
Tercet..., tak te miejsca są moje, nie boję się tego stwierdzenia. W tych miejscach czuję się idealnie,wspaniale, tam żyję i
pozostaje nadal jakaś część mnie samego.
| |
2008-07-09 13:12:55 Helsinki....i ślad rosyjski Najwyraźniejszym symbolem wpływów rosyjskich w dziewiętnastowiecznej Finlandii jest przepiękny i niesamowicie interesujący Sobór Uspieński mieszczący
się w samej stolicy kraju. Ukończony w roku 1868 jest największą świątynią prawosławną w Europie Zachodniej.
W wnętrzu zachwyca bogato
zdobiony i z niezwykłą perfekcją wykonany ikonostas. Myślę, że wspomniana perełka architektoniczna fińskiej stolicy stanowi jeden z ważniejszych
punktów na turystycznej trasie po Helsinkach.
| |
2008-07-08 12:25:24 Most łączy ludzi i... Szukamy kontaktu, nie potrafimy i chyba nie umiemy, z małymi wyjątkami być sami. Wyciągamy ręce do ludzi i potrzebujemy wsparcia innych.
Most to element konstrukcyjny łączący dwa przeciwległe brzegi.
Historia przeprawy na rzece Cybinie ma swój początek już w
średniowieczu. W kolejnych latach most przechodził burzliwe dzieje. Wady konstrukcyjne, działania wojenne i brak środków finansowych na realizację
śmiałych pomysłów(most podnoszony i opuszczany przy pomocy hydraulicznych siłowników) nie zapisały się chlubnie w historii przeprawy łączącej
prawobrzeżną Śródkę z Ostrowem Tumskim.
Obecnie most jest przeznaczony tylko i wyłącznie do ruchu pieszego, stanowić ma element programu
rewitalizacji Śródki i wchodzi w skład "Traktu Królewsko-Cesarskiego" miasta Poznania.W budowie mostu wykorzystano przęsło z dawnego Mostu św. Rocha.
Most został nazwany na cześć pierwszego biskupa diecezji poznańskiej-Biskupa Jordana.
| |
2008-07-07 14:54:37 Znam różę..., a ogrodnik? W moim ogrodzie nie znajdziecie zbyt wielu róż. Mam ich tylko kilka, wszystkie tej samej odmiany. Staram się, choć przyznaję, że nie jest łatwo dbać o
moje róże i nie zapominać o nich.
Ważniejsze od tych wszystkich błyskotek i czułych słówek jest woda i podstawowe środki pielęgnacji. Dla
przyjaciół to obecność, rozmowa, zrozumienie i poświęcenie czasu jest największym i najbardziej wartościowym pierwiastkiem wspólnej przyjaźni ze
sobą.
Róża bez wody obumiera, traci swe piękno, mimo całej gamy błyskotek i czułych słówek, na które silił się ogrodnik.
Bądźmy mądrymi
ogrodnikami, którzy potrafią spojrzeć troszkę dalej i umiejmy zawsze mimo tej światowej bieganiny zadbać o nasze róże w ogrodzie.
Woda i
podstawowe środki pielęgnacji wystarczą,a w naszym ogrodzie zakwitnie nie jedna, a wiele kwiatów. Wszystkie będą niepowtarzalne i jedyne, bo będą
nasze.
Nie jesteśmy sami i nie będziemy nigdy. W naszym ogrodzie zawsze zakwitnie choćby jeden kwiat, nawet na ciężkiej do uprawy ziemi.
| |
2008-07-05 22:02:38 Ja..., się uczę! Dziś się dowiedziałem, że jestem negatywnie nastawiony do życia. Zastanawiam się tylko teraz, skąd takie wrażenie o mojej osobie, po czym to poznać.
Przyznaje, nie opanowałem do pełnej perfekcji sztuki pozytywnego odbioru otoczenia, tego co się wokół mnie dzieje. Jest to trudne zadanie, a wręcz
niezwykle trudne, zwłaszcza dla kogoś kto do tej pory troszkę inaczej postrzegał świat.
Znaczący wpływ w kolejnych etapach nauki, miała moja
dłuższa wizyta na podlaskiej ziemi. Samodzielność, nowe sytuacje, inna kultura i bogate doświadczenia w kontaktach międzyludzkich, pozwoliły mi
zweryfikować zdanie o sobie samym i wyciągnąć wnioski.
Może to wszystko było złudzeniem, młodzieńczą fantazją, ideałem, który sobie wyobraziłem.
Teraz wiem, że nie ma "różowych okularów" i ta szara, normalna rzeczywistość bardzo szybko zweryfikowała i zburzyła mój naiwny, prosty i
nieskomplikowany obraz.
Nie poddaję się i mam zamiar dalej brać lekcje i w końcu opanować do perfekcji sztukę pozytywnego odbioru rzeczywistości.
Przekonany jestem, że to mi pomoże i pozwoli być jeszcze bardziej szczęśliwym. Tymczasem proszę o wyrozumiałość i czas
| |
2008-07-04 09:49:36 Zasypiamy z... Gdzieś w głębi pomiędzy całym zapasem marzeń na wierzch wypływa jedno z nich. Zasypiać z takim widokiem za oknem.
Przyznam, że marzy mi się
niewielka knajpka z widokiem na szczyty bieszczadzkich połonin, gwarem rozmów turystów i niezapomnianym podkarpackim klimatem.
| |
2008-07-03 10:59:46 Zatrzymać chwilę.... Zatrzymać chwilę..., na zdjęciach sztuka ta udaje się fotografom wręcz perfekcyjnie. Zachowanie i mimika twarzy obserwowanej osoby, magia i czar
uchwyconego miejsca zastygają jak w lodzie. Przechowane na kartach pamięci współczesnych aparatów "żyją drugim życiem".
Każda sekunda i
minuta zatrzymana w obiektywie aparatów jest zapisem emocji i odczuć autora. Świat ze zdjęć komponuję się w jeden wielki album wystawiony dla
publicznego oka.
| |
2008-07-03 10:07:41 i dalej trwa swoim torem.... ***Przychodzisz na konkretną, wyznaczoną wcześniej godzinę,
by móc coś uzyskać już wcześniej układasz w głowie słowną wazelinę.
Zanim dostaniesz się do pokoju,
odbierasz numerek i czekasz w stoickim spokoju.
Uśmiechem, choć już przyklejonym,
witają Cię z za
biureczka,
wyświetla się numerek
przy dźwiękach świdrującego w uszach dzwoneczka.***
cdn..., wkrótce.
| |
2008-07-03 09:34:07 I jak to się zaczęło:) ***Poznańska ulica Stefana koronnego hetmana,
tu moja wizyta zaczyna się z samego rana.
Zaraz za bramą wita mnie płacz i krzyk,
to jeden z petentów z tej bezradności
wpadł już w błagalny ryk.
Tak oddziałuje na nas ta tajemnicza instytucja,
czarów i
trików, które się tam stosuję
nie przewiduje nawet konstytucja.
Dla "pierwszaka-petenta" stworzymy wspólnie elementarz,
a ja
poproszę później o rzeczowy Wasz komentarz***
| |
2008-07-02 12:55:07 Buzzing-noise...and what? "...First of all he said to himself: "That buzzing-noise means something. You don't get a buzzing-noise like that, just buzzing and buzzing , without
its meaning something. If there's a buzzing-noise, somebody's making a buzzing-noise, and the only reason for making a buzzing-noise that I know of is
because you're a bee."
Z początku powiedział do siebie samego: -To bzykanie coś oznacza. Takie bzyczące bzykanie nie bzyka bez powodu.
Jeżeli słyszę bzykanie, to znaczy, że ktoś bzyka, a jedyny powód bzykania, jaki ja znam, to ten, że się jest pszczołą"
(A.A. Milne "Winnie The
Pooh")
Mały miś o małym rozumku niezwykle sprawnie i szybko skojarzył bzyczące bzykanie z pszczołami i "małym co nieco".
Ludzki
umysł korzysta z wielu ciekawych i interesujących narzędzi. Jednym z nich jest jego niezwykła umiejętność kojarzenia faktów i wyciągania szybkich
wniosków. Nie musimy się długo zastanawiać nad rozwiązaniem skomplikowanej sytuacji. Sprawna obróbka informacji w głowie i po kilku sekundach jest
wynik.
Cóż za ułatwienie. Ile razy sytuacja wymagała od nas szybkiej analizy, podjęcia decyzji, zlokalizowania jakiegoś przedmiotu. Istnieją
pułapki zastawione przez nasz nieoceniony umysł, pamięć nie jest wybiórcza, zapamiętujemy w całym naszym życiu wiele informacji: złych, dobrych i
niepotrzebnych.
Nauka efektywnego i mądrego posługiwania się umysłem -kojarzeniem i wykorzystania jego niezwykłej mocy nie jest prosta. Nikt nam
nie da certyfikatu z tej dziedziny. Do tego musimy dojść sami. Jak to zrobimy, w jakim tempie zależy od nas samych. Pamiętajmy tylko, że wyposażeni
zostaliśmy w niezwykle rozbudowane, super inteligentne narzędzie, które ma niesamowitą moc.
| |
2008-06-29 23:43:37 Porozumienie....? ...Wracamy z podróży pociągiem i wysiadamy na stacji przesiadkowej. Do następnego pociągu mamy zaledwie kilka minut. Nasłuchujemy uważnie komunikatu.
Staramy się zrozumieć słowa wydobywające się z dworcowego megafonu, ale w całym zamieszaniu i pośpiechu tworzy się bełkot.
Spóźniamy się na
przesiadkowy pociąg, nie dojeżdżamy na czas do naszej miejscowości.
Jak ważne jest porozumienie? Odpowiedzcie sobie sami.
Myślę, że
bardzo. Nauka i wytrwałość w porozumieniu międzyludzkim jest niezwykle trudna, ale konsekwentna przynosi efekty.
| |
2008-06-28 16:13:06 Odwagi...!Mogę prosić? Każdy z nas prowadzi swe blogi w odmiennym stylu i to jest właśnie najbardziej ciekawe i zaskakujące. Przyciągamy naszych czytelników różnymi
sposobami: na haczyk, na robaka, na muchę czy przy użyciu wyrafinowanej sztuki uwodzenia.
Ilu obserwatorów, tyle jest możliwości
przedstawienia realnego świata. Wplatamy umiejętnie w słowa nasze odczucia i dzielimy się tym z pozostałymi. Przyjemność?..., myślę że tak i to
wielka.
Mam prośbę, dzielmy się tym co mamy do przekazania, każdy na swój sposób i nie poddawajmy się. Różnie widzimy i odbieramy, ale
całość wizji budujemy wspólnie na radiowych stronach.
| |
2008-06-26 15:24:31 Relaks....jak? Ja znam tylko jedno takie miejsce na świecie, gdzie mogę się zrelaksować i nabrać sił na cały rok pracy. Powtarzam się, pewnie tak, ale tylko i
wyłącznie w celu promocji tej magicznej i niezwykle pięknej krainy. Uciekam tam od zgiełku i szaleństwa wielkich metropolii i miast
Polski.
Bieszczady - enklawa spokoju, ciszy i magii. Tu spotkasz niedźwiedzia na szlaku, posłuchasz wycia wilków, ryku byków-jelenia podczas
rykowiska, przysłuchasz się zabawnym gawędom bieszczadzkich zakapiorów, przebędziesz bieszczadzkie szlaki na grzbiecie sympatycznych hucułów.
Ukochana kraina, wspaniali mieszkańcy i piękno dookoła.
Ażuczek
| |
2008-06-25 16:08:27 Musztarda i ocet....? Kiedy jest lepiej, gdy wiemy co jest za zakrętem i nie musimy się bać nieznanego. Sytuacje są całkowicie przewidywalne i nic nas nie może
zaskoczyć?
Jeszcze nie tak dawno, w sklepach nic nikogo nie mogło zaskoczyć. Na półkach ocet i musztarda, idealnie poukładane w
kształcie-piramid, a poza tym jedna wielka pustka.
"Uprzejma" ekspedientka na widok klienta z rozbrajającą szczerością pytała:
Czego...pan(pani)sobie życzy?
A dziś, świat idzie z wielkim pędem do przodu, nikt z nas nie potrafi przewidzieć co się wydarzy, co lub kto
czeka za rogiem? Czy to dobrze? Czy umiemy odnaleźć się w tym niezwykle zabieganym i nieznanym świecie?
My młodzi, czujemy się dobrze, a może
nawet wspaniale. Nowe nas nie przeraża, a zaskoczenie wpisane jest w rutynę dnia codziennego. Nowy porządek - zmiany...?
Chciałbym, abym
codziennie mógł być czymś nowym zaskakiwany. Wiem, że jest to niemożliwe, choć jak to mówią: "nigdy nie mów nigdy".
| |
2008-06-24 15:38:05 Dopóki tli się nadzieja.....? "Zbyt często życie ludzkie rozpoczyna się i kończy pozbawione radości i pozbawione nadziei" (Jan Paweł II - Karol Wojtyła)
Dlaczego często z
własnej woli pozbawiamy się nadziei i nie chcemy się jej za wszelką cenę kurczowo trzymać. Myślę, że w nadziei zakodowany jest sens naszego życia,
naszej ścieżki tu na ziemi.
Czy gdyby nie ona, mielibyśmy marzenia, moglibyśmy rozmyślać nad naszą przyszłością?
Jestem przekonany, że
wśród ludzi młodych zajmuję ona szczególne miejsce. My młodzi z nadzieją patrzymy do przodu, próbujemy pozytywnie spojrzeć na świat, a nie oglądać go
w czarnych kolorach. Jak często zawierzamy nadziei, ile to razy na niej budujemy zewnętrzne i wewnętrzne części składowe naszego własnego domu w głębi
młodzieńczej duszy.
"Nie bój się, wypłyń na głębie"...Ten niezwykły apel niesie się od gór aż po morze.
Miejmy odwagę zawierzyć nadziei
i wypłynąć na głębie nieznanych wód i posterować w bliżej nieokreślonym kierunku. Nie jest łatwo, na początku zawsze jest trudno, nowe przeraża, burzy
i chwieje naszym dotychczasowym sposobem odbioru rzeczywistości.
Mimo to nie powinniśmy się poddawać i z odwagą i nadzieją iść przed siebie.
| |
2008-06-22 16:33:37 Cudowne zmęczenie? Wróciłem z rajdu Radia Merkury "Pędem do Natury". Chciałem serdecznie podziękować organizatorowi za wspaniałą, niesamowitą, rodzinną, ciepłą i
serdeczną atmosferę podczas rajdu. Od tej pory zawsze w miarę możliwości będę pokonywał rowerowe szlaki z załogą Radia Merkury i "rodziną" cyklistów z
Poznania i różnych zakątków Wielkopolski.
Zmęczenie troszkę dało się we znaki, pod koniec nogi - główny napęd - odmawiały posłuszeństwa,
ale towarzystwo, bliskość przyrody i jej piękno wpływało zdecydowanie pozytywnie na całkowity odbiór wycieczki przeze mnie.
Dziękuję grupie
przyjaciół, niesamowitej załodze poznańskiej rozgłośni za ten niezwykle pasjonujący wypad i obiecuje brać czynny udział w następnych.
| |
2008-06-20 17:48:43 ...a błędy,...co z nimi? Przyznajemy się do popełnionych błędów? Nie przychodzi nam to zbyt łatwo! A może lepiej jest o nich zapomnieć i zdusić je w sobie głęboko by ich
więcej nie było?
Ale czy wszystkie da się wymazać? A gdy już się ich pozbędziemy, czy będzie nam lżej na sumieniu?
Myślę, że jest to
jedna z najtrudniejszych lekcji w całym naszym życiu. Tej niezwykle ważnej umiejętności uczymy się my wszyscy przez cały czas. A czy się nauczymy,
tego nie wiem, na to pytanie niech każdy sam sobie odpowie.
Osoba niezwykłego rodaka - Papieża Jana Pawła II - jest najlepszym i
najwybitniejszym nauczycielem szkoły życia jaką się mnie udało spotkać w swym młodym życiu.
Biskup Stolicy Piotrowej - Papież Jan Paweł II -
jest moim Papieżem, za jego pontyfikatu się urodziłem i wychowywałem. Wielki człowiek, który odmienił serca wielu ludzi i dał przykład niezwykle
odważnej i stanowczej walki z przeciwnościami losu.
| |
2008-06-19 15:32:22 ...sposób na.....? "Jest tylko jeden sposób, aby czuć się dobrze: należy nauczyć się być zadowolonym z tego co się otrzymało, a nie dążyć do tego czego akurat nie ma."
*Theodor Fontane*
Momentami jest trudno zrealizować i w pełni wykonać powyższe polecenie. Gdyby było to tak łatwe, na ziemi byłoby wielu
szczęśliwców, a problemy przestałyby istnieć.
Jest to niezwykle trudna lekcja, wymagająca wiary we własne możliwości, odwagi, poczucia obowiązku
i samozaparcia.
Ja dziękuję, że mam wokół siebie wielu życzliwych ludzi, że jak do tej pory mam siły i odwagę brać czynny udział w tej
niezwykle skomplikowanej lekcji i wyciągać wnioski.
Uczmy się być szczęśliwymi i zadowolonymi z tego co mamy, jak mówi Theodor Fontane i
spróbujmy żyć według tych słów.
| |
2008-06-17 15:05:47 Leśne pastale Zamknijmy oczy i spróbujmy sobie wyobrazić idealny obraz otaczającej nas przyrody. Gra kolorów i cieni niezwykle prosto wpisuję się w ramkę z przeżyć
jakie nam towarzyszą na szlakach dzikiej i niesamowitej górskiej przyrody Podkarpacia.
Leśne pastele w odcieniach brązu, zieleni, czerwieni,
żółci i całej palety mieszanek barwnych kompletują w całość płótno wymalowane w naszej wyobraźni.
Zamykamy oczy, zatrzymujemy czas i cały
obraz mamy do końca przed naszymi oczami.
| |
2008-06-15 22:43:05 Czar Bieszczad...:) Ten obrazek przywodzi mi na myśl kapliczkę w niewielkiej miejscowości Topiło.Ponadczasowy urok i magia takich miejsc działa niezwykle mocno na
podświadomość i odczucia turysty.
Czy potrafimy zapamiętać i zakodować sobie te obrazki?
| |
2008-06-14 23:47:09 Jesienna tajemnica gór....! Jesienna tajemnica bieszczadzkich pasm, kryje się wśród bukowych lasów południowo - wschodniej krainy. Niezwykła magia i piękno idealnie współgra tu z
dziką przyrodą i klimatem regionu.
| |
2008-06-14 23:43:07 Bieszczadzki czar....? Odcienie jesieni prezentują się niezwykle ciekawie pośród górskich krajobrazów południowo - wschodniej krainy. Tajemniczy las bukowy - wyjawia swą
złożoną naturę, odsłania całe piękno i maluje w odcieniach szarości kory na tle jesiennych liści realistyczne obraz magii Bieszczadów - krainy ciszy i
spokoju.
W drodze na szczyt Połoniny Wetlińskiej rzesze turystów poddają się czarowi bukowych lasów, dzikiej przyrody gór i nasiąkają
klimatem południowo - wschodniej krainy.
Schronisko "Chatka Puchatka" wita spragnionych i zmęczonych gości łykiem zimnego piwka i roztacza w
nagrodę - przy bezchmurnym niebie - przepiękny widok na panoramę Bieszczad.
| |
2008-06-14 23:09:12 "Bieszczadzka Matka Natura"....! Czarodziejka - Matka Natura - w niewyobrażalny sposób ukształtowała górskie tereny południowo - wschodniej krainy Polski. Bieszczady mamią turystę
swoim pięknem i złożonością krajobrazów na każdym kroku, wciągają go w baśniowy świat przyrody i zatapiają w "kotle" ponadziemskich
doznań.
Pasma górskie, wzorzyste łąki i malownicze doliny tworzą niezwykle bogaty spektakl barw i emocji, rozgrywany dla jednego widza przez
cały okrągły rok.
Ja dałem się omamić już ponad 8 lat temu i obiektu mych uczuć i westchnień nie zmienię - za wyjątkiem tej jedynej, niezwykle
pięknej i interesującej dziewczyny - pewnie do końca swych dni....:))
| |
2008-06-13 23:13:16 Mecz o wysoką stawkę...? Jak to działa, dlaczego tak trudno jest nam to pojąć?
Czy to przez skomplikowany świat zewnętrzny?
Czy ludzka natura jest już tak złożona,
że bez "wizyty" u lekarza nie ma nadziei na pozytywny wynik?
Uczestniczymy w niezwykłym pojedynku - meczu - o wysoką stawkę. Poznajemy kogoś
nowego, budujemy wzajemne relacje, zbliżamy się do siebie i nagle ogarnia nas strach!
Wulkan emocji zaczyna gwałtownie się budzić, lawa
wypływa i z ogromną siłą zalewa odkryte pola nowej i nie naruszonej ziemi.
Mieszkańcy wiosek uciekają wraz z dobytkiem w spokojniejsze i
bezpieczniejsze miejsca.
Czy mamy się bronić przed uczuciem, zupełnie nowymi relacjami z ludźmi?
Nie powinniśmy uciekać, nie możemy dopuścić
by lawa zalała nasze serca i zatopiła w magmie ludzkie emocje i odczucia.
Mecz o wysoką stawkę trwa nadal, piłka w grze i wszystko się może
zdarzyć. Sędzia nie podyktował karnego, żadna ze stron nie popełniła większego błędu, nie było fauli i podcięć.
Może powinniśmy lepiej
poznać mechanizm ludzkiej duszy i wystawić zgrany zespół na kolejną potyczkę na skomplikowanej "murawie" relacji z innymi.
A czy zdobędziemy
mistrzostwo? Tego nie wiem, ale wiem jedno, że umiejętność nawiązywania mądrego, szczerego i dobrego kontaktu z drugim człowiekiem jest wielkim
szczęściem i darem jaki dostaliśmy od Boga i nie możemy go stracić.
| |
2008-06-12 15:36:50 My..czyli kto? Jesteśmy niby drobinki piasku, przebijamy się przez jak najmniejsze szczeliny by szybko i sprawnie uciec ze ślepego zaułku.
Czemu....?, boimy się
bliższego kontaktu z drugą osobą, czy nie jesteśmy jeszcze gotowi?
Czy może nie potrafimy żyć w wspólnocie z drugą osobą?
Czy wypełniamy sobą
wszystkie wolne przestrzenie - jak piasek - i poddajemy się magicznej chwili i pytamy co dalej....?
"...Nic nie jest tak nudne, jak być
zamkniętym w sobie samym, a nic nie daje tyle pogody, co zwracanie uwagi i energii na zewnątrz." (Bertrand Russell)
.....będziemy wysyłać
całe pokłady energii na zewnątrz, może - my drobinki piasku będziemy odbijać magicznym światłem i ciepłem na około. Tego życzę wszystkim
| |
2008-06-10 18:01:08 Dzisiejszy dzień! Nie napiszę tu o przeżytym dziś dniu, nie wspomnę ani słowem co się wydarzyło, nie zanudzę Was opisem przebiegu wtorkowych wydarzeń.
Próbuje
zastanowić się nad fenomenem, jaki towarzyszy różnego rodzaju próbom uzewnętrznienia swoich emocji przy pomocy coraz bardziej popularnych
blogów.
Poszukujemy kontaktu z drugim człowiekiem, szukamy "idealnego" czytelnika, którego przykujemy uwagą i sprowokujemy do komentarza.
Sięgamy do przeróżnych technik by "złapać" potencjalnego fana i jak najdłużej go zatrzymać.
Jak tego dokonamy zależy od nas samych - piszących.
Faktem jest, że pomysł, aranżacja i ujęcie tematu, tak by zaciekawić tego naszego potencjalnego czytelnika nie jest łatwo znaleźć, sam
doświadczam momentami "pustki" twórczej. Blog nie może być nudny, ma zaciekawić i przykuć uwagę.
Próbujemy i z dnia na dzień nasze wysiłki
przynoszą oczekiwany efekt.
Blog łączy dwa światy - przedstawiony, scharakteryzowany i opracowany przez autora ze światem czytelnika.
| |
2008-06-09 23:42:00 Popłyniemy? Płyniemy przez nasze życie jak kto potrafi, jedni motylkiem, inni na plecach, jeszcze inni delfinem, a są i tacy, którzy preferują powolną żabkę.
Dopływają wszyscy, może nie w tym samym czasie, ale czy chodzi o to kiedy, czy o to jak i z jakim skutkiem.
Czasem na drodze pojawi się
przeszkoda, niczym tama bobrowa na rzece. Omijamy ją, obieramy inną drogę bez przeszkód, a jeśli się nie da pokonujemy słabość i wychodzimy zwycięsko
z trudnej i skomplikowanej sytuacji.
Człowiek musi wybierać, podejmować ryzyko, jest stworzony do pokonywania przeciwności losu, do walki, a im
częściej będzie mu dane sprawdzić się, tym łatwiej przejdzie przez życie i tym szybciej nauczy się korzystać z siły, podziwiać piękno, realizować
odważnie marzenia i działać czyniąc dobro wokół siebie i swojego otoczenia.
(zdjęcie dzięki uprzejmości dwójki wspaniałych
przyjaciół)
Dzięki:)
| |
2008-06-08 23:18:48 Na tory...! W każdej dziedzinie naszego życia korzystamy - my wszyscy - z wzorców, pewnych utartych zachowań, czy przyjętych reguł, które to mają nam pomóc.
Podświadomie szukamy podpowiedzi, usprawiedliwienia dla tego co robimy. Nie chcemy sami brać całej odpowiedzialności na siebie, szukamy
"współwinnych"
Tak?....., a może to po prostu zwykłe zapomnienie, próba samodzielnego przejścia przez świat nie jest łatwa, dlatego
posługujemy się już utartymi schematami.
Pędzimy w tym efektownym, szybkim, nowoczesnym, skomplikowanym "pociągu współczesności" i mijamy
kolejne stacje. Tory prowadzą daleko, gdzieś gdzie będziemy musieli sami podejmować ryzyko, walczyć i znosić dzielnie trud codzienności.
Jeszcze
na trasie konduktor sprawdzi nasze umiejętności, jeśli będzie trzeba dokształci, ale już jak dojedziemy do celu nikt nam nie pomoże.
Uczmy się tu
i teraz i wyciągnijmy słuszne wnioski, nie jest to łatwe, ale możliwe do realizacji.
(zdjęcie dzięki uprzejmości dwójki przyjaciół) Dzięki:)
| |
2008-06-07 23:20:35 Ucieczka od...... A gdzie uciekać i z kim?
Jak pięknie, magicznie i niezwykle malowniczo prezentują się zakola, łąki i tereny sąsiadujące z korytem
Warty.
Przenosimy się w zupełnie inne miejsce, jakbyśmy przy pomocy bramy czasowej nagle znaleźli się u wybrzeży magii, zaczarowanej i
baśniowej krainy.
Natura - pędzel pierwszej klasy - przelała na "ziemski papier" cały swój kunszt i stworzyła niepowtarzalny, realny i efektowny
obraz.
(zdjęcie dzięki uprzejmości dwójki wspaniałych przyjaciół)
Dzięki:)
| |
2008-06-07 22:58:56 "21"....życie? Dlaczego taki tytuł.....?
W ostatnich dniach miałem okazję spędzić dzień w towarzystwie gwiazd amerykańskiego kina.
W ciemnościach sali
kinowej, w towarzystwie uroczej przyjaciółki pogłębialiśmy tajemną wiedzę z dziedziny hazardu i życia w gorącym, amerykańskim i bajecznym Las
Vegas.
Czy nasze życie - nawet to zwykłe-szare - nie przypomina momentami ruletki - energicznej i wielce ryzykownej gry "Black
Jacka"?
Czy ryzyko nie jest wpisane w codzienne potyczki, bitwy, a czasem nawet malutkie wojenki?
A gdzie szukać ukojenia?
Nie, nie
mam zamiaru namawiać nikogo z Was na hazard, ryzyko i tak wysoką dawkę adrenaliny, jak bohaterowie amerykańskiego Las Vegas.
Ja znajduję ukojenie
w przyrodzie, jej prostocie, niepowtarzalnym pięknie, bez znaczenia: gdzie, kiedy, co i którędy.
Bieszczady? Pewnie, że tak.
:)
| |
2008-06-05 16:02:47 Złote kłosy..... ***Jak pięknie słońce się w nich odbija,
jak majestatycznie przyroda się w nich rozwija,
a jaki ruch wśród malowniczych kłosów,
każdemu
się marzy zanurzyć swój pukiel włosów.
Poczuć wiatr i smak niezwykłej przygody,
tego nie ujrzysz nigdzie, jak tylko tu w świecie
dzikiej przyrody.***
| |
2008-06-04 22:07:37 Wyspa skarbów:) Niezwykły krajobraz odsłaniający panoramę dzikiej bieszczadzkiej przyrody układa się w jeden z wielu obrazów osobistych puzzli z podróży poznaniaka po
naszym wspaniałym i interesującym rodzinnym kraju.
Przeżycia, doświadczenia, emocje i odczucia wypełniają skrzynię wspomnień na prywatnej
wyspie skarbów, na którą wszystkich Was serdecznie zapraszam, nie jest ona bezludna i nigdy nie będzie.
Z takim przepięknym widokiem
proponuje rozstać się na dzisiejszy dzień!
| |
2008-06-03 21:59:51 Magiczne miejsce....królewska kuchnia:) "..przez żołądek do serca" i tak zdobyli moje serce i oddałem im swoją sympatię i mój żołądek.
Niezwykle magiczne miejsce, a wręcz
zaczarowane, mały drewniany domek - "Bar u Eskulapa" - królewska kuchnia.
Wyobraźcie sobie, że ile razy byłem na szlaku, nawet bardzo
oddalonym od tej niewielkiej górskiej miejscowości - Ustrzyki Górne - zawsze w końcu i tak trafiałem tam by podleczyć swe samopoczucie i nakarmić
spragniony żołądek.
Królestwo smaków, prezentuje niezwykle bogaty wybór potraw, a przemiła i przesympatyczna obsługa gwarantuje niezapomniane
wrażenia i niepowtarzalny i nigdzie indziej niespotykany bieszczadzki klimat.
Ile razy tam bywałem, wspominać nie będę, jest to moje
"ukochane" miejsce, oddałem swe serce i zawsze będę tam wracał z wielką przyjemnością:)...,obiecuję!!!!
| |
2008-06-03 14:42:10 "Siodło".....? Ten przystanek, jest mi szczególnie bliski. Punkt postojowy w drodze na najwyższy szczyt pasma Bieszczadów po polskiej stronie - Tarnicę - to tak
zwane "siodło Tarnicy".
Ile razy zatrzymywałem się w tym miejscu już nie zliczę, gdyż jak już miałem okazję wspomnieć Bieszczady odwiedzam
regularnie co roku(jak do tej pory mnie się to udaje).
Podczas stażu w Puszczy Białowieskiej nie spodziewałem się, że również zawitam w
podkarpackie strony.
Z tamtych regionów pochodzi rodzina od strony mojej babci.
Kto nie był, niech czym prędzej jedzie. Życzę, aby
oczarowała Was tajemnica i urok połonin na Podkarpaciu:))
| |
2008-06-03 13:50:41 Podkarpackie uroki...:) Bieszczady - magiczne miejsce ucieczki od zgiełku współczesnej, zagonionej, przepracowanej cywilizacji.
Tu spełnią się nasze sny o wietrze we
włosach, wszechogarniającej ciszy, spokoju i zadumie.
Bieszczady, o każdej porze roku odkrywają przed turystami całe swoje niezwykłe piękno.
Magia gór współgra z przepięknymi, niepowtarzalnymi krajobrazami.
Bogaty świat przyrody, reprezentowany przez liczne gatunki fauny, flory i
zwierząt oraz podkarpacka mentalność i kultura przeplatają się w barwnych i niezwykle ciekawych opowieściach mieszkańców o podkarpackich urokach.
Kiedy najpiękniej...., gdy nie ma tylu turystów - jesienią.
Na stokach połonin mienią się kolorami palety barw - niezwykłe dywany.
| |
2008-06-02 17:04:05 Więzi małżeńskie.....:)) Na pewnym malowniczym mostku w górnym mieście estońskiej stolicy - Tallinie, mieliśmy okazję podejrzeć niezwykle intrygujący obyczaj.
Młode pary
tuż po ceremonii ślubnej przyjeżdżają na mostek, by tam powiesić, każda z nich, swoją kłódkę. Takich symboli "wierności" wisi na szczebelkach barierki
bardzo dużo.
Na każdej kłódce zaznaczona jest data zawarcia świętego związku małżeńskiego i imiona Państwa Młodych.
Dla kogoś z zewnątrz
wydaje się to dziwne, ale ta prosta czynność oddaje, myślę, cały sens małżeństwa.
To co rodzi się między młodymi to właśnie owa niezwykle
silna więź, która spaja ich jak ta kłódka na wszystkie pozostałe lata w szczęściu i chorobie.
| |
2008-06-01 16:27:30 A tak rozmyślam.... Zachód słońca, w chmurach odbija się złoto-czerwona barwa promieni słonecznych, na szybach krople deszczu, a w powietrzu unosi się ta niezwykła magia
chwili.
W takich momentach doznaje niezwykłego uczucia bliskości niewyjaśnionej, tajemniczej i niepojętej siły, która popycha mnie do
przemyśleń.
Czar Podlaskiej Hajnówki, wyzwalał podobne emocje wiele razy. Gdy się jest samemu, zaczynasz poznawać lepiej samego siebie,
dowiadujesz się codziennie czegoś nowego na swój własny temat.
Pewnym sposobem na wyrażenie siebie była dla mnie "ucieczka" w barwny i
niezwykle ciekawy świat fotografii. Szukałem pomysłu na zatrzymanie chwil i przekazanie emocji jakie towarzyszyły mi przez cały okres stażu i w
podróżach(w wolnym czasie)po Podlasiu.
Rozmyślam, poznaje, analizuje i wyciągam wnioski. Nie jest to łatwe, ale każdy z nas dostaje szansę i
chce zrobić wszystko jak najlepiej.
| |
2008-05-31 23:09:25 Moje miejsce marzeń.....:) Niezwykle piękna, magiczna, pełna zapierających dech w piersiach krajobrazach kraina na Podkarpaciu w południowo - wschodniej Polsce -
Bieszczady.
Moje miejsce marzeń: to tam odpoczywam, nabieram sił, relaksuje się w doborowym towarzystwie, przemierzam górskie szlaki
obserwując całe ukryte piękno dzikiej i niepowtarzalnej przyrody bieszczadzkiej krainy.
Dlaczego Bieszczady,.....nie wiem. Zakochałem sie w
tej krainie od pierwszego wejrzenia. Spodobała mi się jej dzikość, magia i kolory. Uwiodła mnie jeden jedyny raz i tak już zostało.
| |
2008-05-31 11:38:34 "Blogerska" rodzina:) Poznajemy się po naszych wpisach, wypowiedziach i spostrzeżeniach. Dochodzi do niezwykle ciekawych i śmiesznych sytuacji, czujemy się tak jakbyśmy
się wszyscy bardzo dobrze znali - "jak łyse konie", a mimo to nie widzimy się "face to face"(przynajmniej z większością piszących).
Nasza
radiowo - blogowa rodzina powiększa się z każdym dniem, z czego osobiście bardzo się cieszę.
Zauważyłem, podczas mojej ostatniej wizyty w
siedzibie Radia Merkury, jaką zgraną rodzinę tworzą radiowcy poznańskiej rozgłośni. Super atmosfera i bardzo dobre wzajemne relacje - to się daje
zauważyć.
Dziękuję za możliwość wypowiadania się, opisywania emocji, przeżyć i spostrzeżeń.
Pozdrawiam wszystkich blogowiczów i życzę
otwartych serc na nowe kontakty.
| |
2008-05-30 20:41:29 Witam:) Chciałem w tym miejscu serdecznie powitać moją serdeczną przyjaciółkę z Hajnówki, która ku mojej wielkiej radości założyła bloga na stronach Radia
Merkury:)
Przywitajcie ją równie miło i serdecznie!
Pozdrawiam całe "ukochane" Podlasie:))
| |
2008-05-29 18:38:59 Szczęście świata:) Dzieci,.....tak to one!
Niesamowita bystrość młodego umysłu, szybkość analizowania sytuacji i wręcz niewyobrażalnie potężna wyobraźnia nadaje
im przywilej miana - według mnie - szczęścia tego świata.
W swym, jak do tej pory, krótkim okresie zawodowym miałem okazję nieraz spotkać
się z dziećmi i przebywać w ich towarzystwie. Chociażby wspomniane przeze mnie już "Dni Ziemi" w Hajnówce, obsługa "zielonych szkół" i wycieczek
kolejką wąskotorową po Leśnym Kompleksie Promocyjnym "Puszcza Białowieska".
Zadawanie skomplikowanych i trudnych pytań, dociekliwość,
fantazja, nieskrępowanie i niesamowita odwaga - cechy współczesnych dzieci.
Wśród tych pociech są przyszli prezesi wielkich spółek, gwiazdy
małego i wielkiego ekranu, ludzie związani z szeroko pojętym przemysłem muzycznym, politycy, naukowcy, żołnierze..i wiele innych. Kochajmy je i
pozwólmy dorastać i rozwijać swe pasje, niesamowicie wielki potencjał i nich drzemie, a im prędzej uda nam się(rodzicom) odkryć talent naszej małej
pociechy tym lepiej.
(wpis powstał pod wpływem wpisu koleżanki Kasi - k.to)
| |
2008-05-28 12:11:58 Kto sterem....a kto żeglarzem..? Ile razy zdarzyło się nam trafić nie tam gdzie chcieliśmy.
Po omacku błądzimy po drogach i szukamy tej jedynej, prawdziwej i prowadzącej
bezpośrednio do celu. Pilnie szukamy steru i chętnego do pomocy nam żeglarza.
W nawiązaniu do wpisu szanownego Przemka(Echo Azji), gdy
chwilowo zabraknie nam, aktywnie(na blogach) naszego Pana Sławka krążyć będziemy jak te statki po morzu bez latarni morskiej.
Mam tylko
nadzieję,że kiedyś znów zaświeci swym blaskiem i nie pozwoli nam na samotną wyprawę.
Doświadczamy czegoś nowego, człowiek cały czas się uczy.
Pozbawieni sternika i żeglarza też dopłyniemy, zajmie nam to pewnie więcej czasu i będzie trudniej, ale damy radę.
W blogach każdy z nas
sprawdza się na swój sposób, przelewa emocje, ilustruje je i wyczekuje reakcji otoczenia, czy się podoba czy nie. Niezwykłe doświadczenie, które
buduje pewność siebie i pozwala odważniej stąpać po ziemi.
| |
2008-05-27 20:37:31 Emocje...zabawa:) Zabawa emocjami dostarcza wiele śmiechu i satysfakcji.
Dla mnie jest ona swego rodzaju odskocznią od codziennych trosk i trudnych spraw.
Ostatnimi dniami wpisy na blogu "Poznaniak z duszą podróżnika" powstają u mnie pod wpływem przeżyć i emocji z nimi związanych.
Elementy
układanki, swoiste puzzle sklejam codziennie, tylko ramki zmieniają się jak w kalejdoskopie - próbuje nie zanudzać odwiedzających.
Lunapark
przygód, karuzela radości, huśtawka emocji przelana na strony bloga by Was zaciekawić i zając Wam troszkę czasu.
| |
2008-05-27 18:18:42 Puszczański relaks...:) Siedząc sobie z małą filiżanką kawki, przegryzając pysznym ciasteczkiem siedzimy na tyłach restauracji carskiej w Białowieży i podziwiamy przepiękne
widoki przed naszymi oczami.
A to kot przejdzie z gracją po szynie, a to muszka mile przy uchu zabrzęczy, a to drzewa i krzewy zaszumią z
wdziękiem, a to zapach kwiatów w powietrze uleci i na to kelner do stolika podejdzie i co podać pani, panu zapyta:
- ciszę, spokój i kawkę raz
jeszcze uprzejmie poproszę!
Magia Białowieży wielu już urzekła, wielu tam wraca, ja też znów tam zawitam.
| |
2008-05-27 18:09:34 Własne.....M4...:) Kiedy przejeżdżam obok współcześnie budowanych bloków mieszkalnych, zawsze przypomina mi się scena z filmu reżyserii Stanisława Barei pod tytułem
"Alternatywy 4".
Góry piasku na budowie, porozrzucane tu i ówdzie betonowe części i dwójką robotników, z których jeden popija maślankę a drugi
rozmyśla.
Jak im niesamowicie wspaniale się pracowało, a gdy ktoś przyjeżdżał z lokatorów zapytać jak praca, odpowiadali:
- Pani
idzie,...nie!
Któż z nas młodych nie marzy o własnym, wymarzonym "M".
Ale dziś problemem nie jest czas oczekiwania, nie musimy się
dopytywać kiedy. Dziś odstraszają nas ceny za metr kwadratowy, niekompetentni deweloperzy, wiszący nad nami jak miecz kredyt na mieszkanie.
Co
robić?
Ptakom domki budują przejęci ich losem ekolodzy, ale nie tylko oni i to zupełnie bezpłatnie.
Ptaki nie czekają na kredyt, nie
ryzykują z deweloperami, nie siwieje im głowa od rat do spłacenia.
Czy świat przyrody jest lepszy i łatwiej się w nim żyje..., nie!
Jest
inny, a my musimy poradzić sobie sami z problemami i wyczekać na upragnione "M" i na kredyt w banku:)
| |
2008-05-26 20:10:57 Natura:) Matka Natura, dziś też ma swe święto.
Dlaczego i dla niej nie moglibyśmy zrobić czegoś dobrego. Zadbajmy o nasze środowisko, zapewnijmy naszym
wnukom i ich dzieciom zdrowy i spokojny byt na Ziemi.
Spójrzcie jak czaruje natura, jak bawi się z przyrodą.
Piękno i magia łączą
się w niezwykłej "sztuce teatralnej" da jednego widza - człowieka.
| |
2008-05-26 20:04:12 Oferuję perełki..V Kolejnym przystankiem na Podlasiu, w którym znajduję się niezwykle urokliwa cerkiew jest wieś Narewka w powiecie hajnowskim, w gminie
Narew.
Świątynia prawosławna pod wezwaniem św. Mikołaja Cudotwórcy.
Cerkiew murowana, dziś prezentuję się niezwykle czarująco w wyniku
trwających prac remontowych i konserwatorskich.
| |
2008-05-26 19:53:45 Oferuję perełki..IV Niewątpliwą perełką podlaskiej wsi - Dubiny w powiecie hajnowskim, w gminie Hajnówka jest cerkiew pod wezwaniem Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny.
We wnętrzu prawosławnej świątyni znajduje sie dębowy ikonostas ufundowany przez proboszcza Parteniusza Bazylewskiego.
| |
2008-05-25 20:12:06 Szczęście-jak mu na imię:) Czy szczęście jedno ma imię?....., tak jak wielu jest ludzi na ziemi tak wiele będzie różnych odpowiedzi.
Dla mnie: to wymarzona i idealna
praca, bliskość tej jedynej i wyjątkowej osoby, grono sprawdzonych i cudownych przyjaciół, ciepło rodzinnego ogniska i możliwość spełnienia choć
części ukrytych marzeń.
A czy dzielić się ze swym szczęściem z innymi? Na pewno, bo to właśnie dzięki temu świat się pozytywnie nakręca i
staje się cudownym miejscem do życia.
Proszę i dziękuję:)
| |
2008-05-24 23:31:51 Noc spotkań:) Zachód słońca, magiczna chwila, w której wszystko może się wydarzyć. Promienie słoneczne przenikają przez chmury niczym sztylety, oświetlają bezkresne
przestrzenie świata.
Romantyczna chwila, pełna namiętności, czułości, bliskości, współistnienia, spokoju i ciszy.
Z każdą sekundą tego
niezwykłego przedstawienia odgrywanego codziennie przez słońce dzieje się coś zadziwiającego i jedynego w swoim rodzaju.
Pełne spełnienie i
cud.
| |
2008-05-23 23:09:51 Rusztowania....:) Dusza ludzka jest niezwykle skomplikowana.
Po każdej porażce, walce z przeciwnościami losu, przemianach w życiu zarówno pozytywnych jak i tych
negatywnych zostaje na niej trwale wyryty ślad.
Niektóre, w szczególności te przykre rzeczy próbujemy wymazać z duszy, naprawiamy jej
pękające ściany, gipsujemy dziury, malujemy i ocieplamy z zewnątrz. Na jak długo to wystarcza?
Nie wiem......!
Wiem jedno, bez tych
działań zapobiegawczych wszelkie nasze staranie o równowagę psychiczną spełzłyby na niczym.
Idealnie by było gdyby można było wymazać tylko
i wyłącznie te nieprzyjemne zdarzenia z naszego życia, niestety często wraz z tym całym złem giną nam i te dobre chwile.
Mimo tego dusza
ludzka jest uleczalna, a najlepszym lekarstwem, a jednocześnie niezawodnym balsamem są bliskie nam osoby, ich życzliwość, oddanie, przyjaźń i dobro
jakim się wzajemnie obdarzamy.
| |
2008-05-23 18:58:33 Aniele!... Zastrzyk proszę. Chyba mój anioł stróż ostatnio bardzo mnie polubił.
Przyznam, że coraz bardziej zaczynam wierzyć w siebie i własne możliwości.Oby tak
dalej...:)
Z każdym dniem powiększa się lista moich spraw i rzeczy, z których jestem bardzo zadowolony, może nie okazuję tego, ale sam po
sobie widzę, że zaczyna być lepiej.
Zastrzyk dobrej samooceny, wiary, siły i odwagi zaaplikowany jeszcze jakiś czas temu, teraz dopiero
działa i daje widoczne efekty. A tak się bałem, że nigdy mi się nie uda.
Nie zachoruję już, odzyskuję moc i chęć działania.
Zastanawia
mnie tylko fakt, skąd tak nagłe zainteresowanie anioła moja osobą. Nie jest tak, że nie opiekował sie mną, wręcz przeciwnie, zawsze stał obok,
patrzył, podpowiadał i ostrzegał.
Ostatni dni to jednak "istny" wybuch anielskiej miłości. Chciałbym aby był dalej, tak jak do tej pory, przy
mnie i pomógł znaleźć wymarzone zajęcie dla młodego, wrażliwego, otwartego i nastawionego przyjaźnie do świata człowieka takiego jak ja.
| |
2008-05-22 19:53:42 Cisza.....:) Cisza wprawia nas w magiczny nastrój. Cisza uobecnia nam coś wyjątkowego, niezwykłego i stwarza idealne warunki do rozmyślania.
W ciszy się
modlimy - rozmawiamy z Bogiem, w ciszy dobrze się nam myśli, w ciszy zaglądamy w głąb naszej duszy i serca, w ciszy zło zamienia się w
dobro.
Dlaczego tak jest? Nie wiem, może kiedyś Wam na to odpowiem.
Pierwsza moja noc w Hajnówce na nowym miejscu, dookoła lasy
Puszczy Białowieskiej, ciemno i ta wszechobecna i wszechogarniająca cisza.
Straszne przeżycie, zwłaszcza dla osoby z dużego i pełnego ruchu
miasta jakim jest Poznań. Początki bywają zawsze trudne, ale z czasem ta niezwykła puszczańska cisza dawała ukojenie nerwom i spokój.
| |
2008-05-22 13:27:37 Wehikuł czasu - czyli..... Przenieść się w czasie, ale co to tak naprawdę oznacza.
Czy kiedykolwiek próbowaliśmy zgłębić ten temat?
Co nas przyciąga do fantastyki,
pokonywania bariery czasu - czy tylko ciekawość?
A może chcielibyśmy momentami uciec z tego świata współczesnego i dlatego marzymy o własnym
wehikule czasu tylko na wyłączność.
Czy ja wiem, sam się nieraz zastanawiam co w tym jest takiego pociągającego, dlaczego to fascynuje ludzi
od wieków?
Chcielibyście poznać przyszłość?....., ja zdecydowanie nie!
Cy jawi się ona dla mnie - ta przyszłość - w różowych czy
czarnych barwach, jest mi to całkowicie obojętne.
Ja żyję tu i teraz, nie jest łatwo, ale czy ktoś powiedział, że tak będzie,....
nie!
Człowiek "zwierzę" stadne, sam daleko nie zajdzie, potrzebuje pomocy, a jeśli do tego wie co kryją karty przyszłości, to jest nam o
wiele łatwiej iść przez życie.
Dlaczego, czy jesteśmy za słabi?
Czy podświadomie, a może świadomie wybieramy te prostsze drogi, już
oznakowane i poznane?
Tak! Pewnie tak i dlatego każdy z nas odpowie sobie podobnie.
Myślę, że sami zbudowaliśmy już swoje własne
wehikuły czasu, tak by zawsze znaleźć szybką odpowiedź na postawione pytanie, by nie gubić się w nieznanym świecie.
Czy wszystkie one - te
wehikuły - działają sprawnie?
Tego nie wiem, ale jestem pewny, że są nam pomocne i to jak daleko się przenosimy w czasie, z jak dużą
częstotliwością łamiemy bariery czasu, zależy tylko i wyłącznie od nas samych.
| |
2008-05-21 22:01:30 Śpiew ptaka...:) Ile razy wychodziłem wcześnie rano do pracy, przepiękne trele puszczańskich śpiewaków towarzyszyły mi przez całą drogę.
Jak to cudownie nastraja
człowieka, taki poranny koncert.
Występowały jeden przez drugiego, bawiły się barwą głosów jak "rasowi" soliści operowi.
Najlepsze
koncerty rozpoczynały się bardzo wcześnie rano(między 3 a 4 godziną).
Nie miałem okazji podsłuchać ptasich treli zbyt często, gdyż rzadko
wychodziłem tak wcześnie w las.
Las - pełna sala koncertowa i tylko nieliczni widzowie - turyści i lokalni mieszkańcy.
| |
2008-05-21 12:26:44 Dziękuję:) Chciałbym bardzo serdecznie ze swej strony podziękować wszystkim odwiedzającym blog "Poznaniak z duszą podróżnika".
Obiecuję jeszcze lepiej i
staranniej podchodzić do edycji nowych wpisów na blogu. Chciałbym móc codziennie zaserwować Wam nowe wrażenie, nowe emocje, inne spojrzenie - moje -
na otaczający nas świat.
Pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz bardzo dziękuję:)
| |
2008-05-20 23:32:44 Bajka....:) Za siedmioma górami, za siedmioma lasami, za siedmioma rzekami, w małej wioseczce żył sobie chłopiec. Jak każdy, tak i on miał marzenia i kiedy co noc
przychodził nad urwisty brzeg rzeki rozmyślał i czekał aż się wszystkie spełnią.
Patrzył małymi oczętami na gwieździste niebo nad wioską i śnił o
dalekich podróżach, ciekawych ludziach, odległych krainach, bajecznych zwierzętach i kwiatach.
Chciał przenieść się w ten magiczny świat i
spełnić swe ukryte marzenia.
Tak mijały kolejne dni.....
Aż pewnego razu, kiedy to znów rozmyślał nad urwiskiem, wielka i jasna gwiazda
spadała z nieba. Chłopiec zerwał się na równe nogi i biegł za jej blaskiem.
Dotarł do niezwykłej i przeogromnej polany w samym środku lasu, której
jeszcze nigdy do tej pory nie odwiedzał.
Zdziwił się, co to za miejsce.
W centralnym punkcie polany rósł rozłożysty dąb, a na nim złote
liście powiewały na wietrze. Nagle odezwał się miły, czuły i niebiański głos(kobiecy):
- Podejdź chłopczyku i zerwij sobie listek z dębowego
drzewa.
Chłopiec powoli i niepewnie podszedł do drzewa i zerwał liść
W noc kiedy kładł się spać położył sobie złoty liść pod poduszkę i
po chwili zasnął. Śniły mu sie piękne rzeczy, podróże, wielkie miasta, ciekawi ludzie.
Nad ranem gdy się obudził, znalazł się w cudownym świecie
magii, pod swymi stopami miał cały świat.
(pomysł treści bajki - autor bloga)
| |
2008-05-20 22:32:14 Gotowy na zmiany..nie wiem? Zastanawiam się......,
Czy można przygotować się na zmiany?
Czy jest jakaś gotowa recepta na podjęcie wyzwania i znalezienie się w nowej
sytuacji?
I co robić?
Przyznam, że należę do tych osób, które lubią zmiany, poznawać nowe miejsca i ludzi. Mimo tak pozytywnego
nastawienia do otoczenia trudno przychodzi mi aklimatyzacja w nowym miejscu, jak u większości z nas pewnie.
| |
2008-05-20 22:17:59 Osłona nocy......III W 1909 roku wraz z wprowadzeniem przez pruskie władze nowych rozwiązań urbanistycznych w Poznaniu rozpoczęła się budowa nowoczesnego gmachu sceny
operowej stolicy Wielkopolski.
Budynek projektu monachijskiego architekta Maxa Littmanna zwieńczony został charakterystyczną do dziś figurą
"Pegaza".
Pod osłoną deszczowej poznańskiej nocy odnowiony gmach opery prezentuje się niezwykle tajemniczo z odrobiną nutki
magii.
Perełka architektoniczna stołecznego miasta Poznania, maluje się w pięknych barwach pośród całego katalogu zabytków Starego miasta.
| |
2008-05-20 00:26:39 Osłona nocy......II U zbiegu ulic Wieniawskiego i Alei Niepodległości pod osłoną nocy ukrywa się magiczne i niezwykłe miejsce. Pomnik Polskiego Państwa Podziemnego i
Armii Krajowej - arcydzieło, które wyłania się pomiędzy zabudowaniami Starego Miasta.
Widziałem go w swej całej okazałości po raz pierwszy.
Pod osłoną nocy zrobił na mnie ogromne wrażenie, zatrzymałem czas i emocje w obiektywie aparatu, uchwyciłem to co mnie najbardziej dotknęło -
wielkość i niesamowite przesłanie dzieła, które zawarł artysta.
Pamięć po bezimiennych, znanych, żywych i umarłych ofiarach i bohaterach walk o
niepodległość Ojczyzny w strukturach Polskiego Państwa Podziemnego nieprzeminie.
| |
2008-05-19 23:40:28 Osłona nocy......:) Pod osłoną nocy wszystko wygląda zupełnie inaczej niż za dnia.
Bardziej prawdziwie, tajemniczo, nieznajomo i interesująco.
Poznań - noc
muzeów - setki ludzi na ulicach stołecznego Poznania, w świetle ulicznych lamp przemijają między wystawami i ożywiają nocne życie stolicy
Wielkopolski.
| |
2008-05-19 13:57:31 Pracowity poniedziałek...) "....Jaki poniedziałek taki cały tydzień..." zwykło nam się mawiać.
Prezentuję na zdjęciu pracowitego Trzmiela, nie wiem z jakiego regionu
pochodzi pracowite zwierzę, ale oddaje sens.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam życząc sił, wytrwałości i odwagi na cały nadchodzący - krótki
- tydzień pracy:)
| |
2008-05-19 13:52:17 Hajnowieckie perełki...:) Cerkiew św. Dymitra Sołuńskiego w Hajnówce prezentuje się niezwykle ciekawie. Miałem ją okazję mijać prawie każdego ranka po drodze do pracy. Okazała
budowla z czerwonych cegieł, a wokół zadbana i przystrzyżona trawa. Coś pięknego.
Świątynie prawosławne i katolickie mają w sobie niezwykłą
magię i nutkę tajemnicy, wszędzie tam gdzie zwiedzamy dom samego Boga przenikamy do zupełnie innego świata, tego odrealnionego.
| |
2008-05-19 12:48:51 Ulotne marzenia..:) Czy umiemy marzyć?
Czy potrafilibyśmy żyć bez marzeń?
Czy stawiamy sobie zadania, które w krótkim czasie pozwolą nam osiągną upragniony cel i
spełnić nawet te najskrytsze marzenia?
Jeśli odpowiemy sobie pozytywnie na chociaż jedno z pytań to już jest duży sukces.
Przyznam,
że ja nie potrafię żyć bez marzeń, z trudnością przychodzi mi wypełnianie zaplanowanych zadań, które mają mi pomóc osiągnąć upragniony cel i spełnić
je, ale się staram.
Nie jest to łatwa lekcja, ale czy ktoś kiedyś powiedział, że życie jest proste, wręcz odwrotnie jest
skomplikowane.
Warto marzyć, jest to pewnego rodzaju alternatywa dla szalonego i zapędzonego świata.:)
| |
2008-05-18 15:59:24 "Wyspa ideałów...." Zwiedzając Polskę wzdłuż i wszerz z północy na południe i z zachodu na wschód mamy wyjątkową możliwość podziwiania jej całego piękna.
Jakież to
obrazy zatrzymuje w pamięci nasz umysł, co widzą nasze oczy, co czuje nasz nos i jak to wszystko idealnie komponuje się we wrażenia, doświadczenia i
niezapomniane chwile.
Budujemy swój własny idealny świat, wklejamy zdjęcia, obrazy, filmy i oprawiamy w cudowną ramkę. To nasza ucieczka, oaza
spokoju i enklawa pośród zgiełku i wariactwa dzisiejszego współczesnego i multimedialnego świata.
Otaczamy się przyjaciółmi, rodziną, po
prostu ludźmi z którymi czujemy się najlepiej, zapraszamy ich na naszą "wyspę ideałów" i korzystamy w pełni z poczucia wolności i wewnętrznego
spokoju.
Bardzo dobrze, że każdy z nas ma taką swoją prywatną idealną wyspę i zaprasza tam przyjaciół, rodzinę i bliskich.
Dziękuję
wszystkim moim bliskim, przyjaciołom, znajomym za to, że chcą, uczestniczą i kroczą ze mną po drogach życia.
| |
2008-05-17 23:28:09 Zamieszanie w duszy... Zamieszanie w duszy?
Zdarzyło się, że kiedy wyciągam pomocną dłoń, angażuję się w rozwiązanie problemu, szukam odpowiedniego rozwiązania, zaraz
po jakimś krótkim czasie obrywam i żałuję.
Dlaczego? Sam się już wiele razy zastanawiałem....i szukam, może znajdę odpowiedź...?
Każdy z
nas z pewnością nieraz musiał stawić czoło problemom. Toczymy walkę, angażujemy się w poszukiwaniu najlepszych rozwiązań w trudnej sytuacji.
A co
z naszą psychiką i duszą?
Czy chronimy ją przed wszelkiego rodzaju "efektami ubocznymi" podjętych walk.
Czy nie wypalimy się kiedyś
zbyt wcześnie?
Czy będziemy potrafili wrócić do "przysłowiowej równowagi umysłu i duszy"?
Mam nadzieję,że tak.
| |
2008-05-17 22:43:20 Piękny umysł.... Pozwolę sobie postawić tezę,że ludzki umysł to najcudowniejszy i najsprawniejszy mechanizm nad te wszystkie, które wymyślił człowiek współczesny, gdyż
pochodzi i jest wytworem myśli samego Pana Boga.
I jak my z niego korzystamy?
Myślę, że każdy na swój wyjątkowy i niepowtarzalny
sposób.
Artyści, naukowcy, pisarze, myśliciele, geniusze i my zwykli zjadacze chleba, wszyscy usiłujemy zrozumieć i przeobrazić magię, moc i
piękno ludzkiego umysłu w czyny w ramach naszych codziennych potrzeb.
Czy to proste?
Czy potrafimy w pełni i ze świadomością wykorzystać
zasoby szarych komórek?
Tu każdy z nas odpowie sobie inaczej na te pytania.
Cieszę się,że mam możliwość obserwacji piękna przyrody,
uchwycenia emocji jakie towarzyszą obserwacji niezwykłych zjawisk, przedstawienia i scharakteryzowania barw, zachowań, działań i postaw ludzkich,
wszystkiego tego, co składa się na nasze skomplikowane i interesujące życie.
Przy wypełnianiu zadania jakie sobie postawiłem i świadomej
jego realizacji uczę się i poznaje niezwykle magiczny i bogaty świat ludzkiego umysłu,jego granice i możliwości.
Doświadczam czegoś nowego,
co daje mi ogromnie dużo siły i satysfakcji, które to niesamowicie pozytywnie wpływają na moje dalsze losy i sposób postrzegania ludzi i otoczenia.
| |
2008-05-17 17:36:25 Podlaskie perły.... Niewielka wieś w gminie Narew w dolinie rzeki Narwi i Rudni. Puchły zamieszkuje na stałe około 40 osób. Perełką tej uroczej miejscowości jest
przepiękna cerkiew pod wezwaniem Opieki Matki Bożej. Świątynia została w wzniesiona w latach 1913 - 1919.
Cerkiew w Puchłach jest jedną z
najpiękniejszych świątyń prawosławnych w Dolinie Górnej Narwi, a może nawet i na samym Podlasiu.
Drewniana, zbudowana na planie krzyża misternie
schowana przed turystami(piaszczysta i niewygodna droga dojazdowa) w zaciszu drzew.
| |
2008-05-16 11:13:18 Mgła duszy.... Mgła duszy...a cóż to?
Ile razy spotyka mnie szczęście w życiu, tyle samo razy się uszczypnę i nie mogę uwierzyć,że spotkało ono właśnie
mnie.
Jakaś niezwykłą siła przysłania mi oczy i uniemożliwia swobodne rozpoznanie sytuacji, chodzę jakiś czas po omacku,......mgła?Tak to
ona.
A jeśli już opadnie....., odzyskuje wzrok. Jestem szczęśliwy.
| |
2008-05-16 09:55:51 Poznań nocą....? Most św.Rocha prezentuję się niezwykle magicznie w świetle księżyca na poznańskim niebie.
| |
2008-05-16 09:51:10 Oferuje perełki.... Pałac Branickich w stolicy Podlasia w świetle księżyca. I jak się Wam podoba?
| |
2008-05-16 09:46:13 Osobliwości Puszczy... Z jaką gracją to niezwykłe zwierzę porusza się po bagnach i mokradłach Puszczy Białowieskiej.
Łoś bo właśnie o nim mowa tańczy na podmokłych
terenach niczym wysokiej klasy baletmistrz.
Największy ssak z rodziny jeleniowatych, wyróżnia się charakterystycznym porożem i długimi
kończynami.
Zwierzę chronione!
| |
2008-05-16 09:27:50 Wielkopolskie perełki...I Dąbrówka Kościelna - przepiękna niewielka miejscowość w Puszczy Zielonce.
Miałem okazję współpracować krótki czas z tamtejszym leśniczym(bardzo
sympatyczny człowiek) podczas miesięcznych praktyk na III roku studiów leśnych.
Perełką Dąbrówki Kościelnej jest kościół Wniebowzięcia
Najświętszej Marii Panny ze słynącym z łask wizerunkiem Matki Bożej Pocieszenia, zwaną też Matką Dąbrowiecką.
Świątynia została wybudowana w
latach 1930 - 1936.
| |
2008-05-15 19:51:03 Niebo do wynajęcia... Czy możemy wynająć "mieszkanie" dla siebie w niebie?
Pewnie, że tak i jest to jak najbardziej możliwe.
Każdy z nas wie jaka drogą musi
przebyć by wynająć swój kawałek nieba. Tylu ilu nas jest tyle jest dróg.
Postarajmy się, spróbujmy uwierzyć w swoje możliwości i pokażmy,że
potrafimy.
Wszystkim, którzy szukają tej drogi i nie wiedza jak, życzę aby ją odnaleźli i odważnie nią kroczyli.
| |
2008-05-15 16:32:08 Spotkanie... Jak ważne jest spotkać na swej drodze mądrych, interesujących i bogatych w doświadczenia ludzi.....?
Myślę,że bardzo ważne i niezwykle
cenne.
Ja ze swej strony chciałbym podziękować wszystkim "dobrym drogowskazom" w moim młodym życiu i zapewnić o mojej pamięci o nich i
wielkiej wdzięczności.
Jestem osobiście przekonany,że każda minuta w towarzystwie takich osób to jak magiczna terapia dająca pozytywne efekty w
bardzo krótkim czasie.
| |
2008-05-15 09:52:23 Poznań...:) Plac Adama Mickiewicza od tej pory kojarzyć mi się będzie ze spotkaniem Papieża Jana Pawła II z mieszkańcami Poznania w 1997 roku oraz pamiętną mszą
święta żałobną po śmierci naszego ukochanego rodaka na Stolicy Piotrowej.
Magiczne miejsce, było świadkiem wielu wydarzeń.
| |
2008-05-15 09:45:12 Ukochany Poznań..:) "..wszędzie dobrze, ale najlepiej w domu..."
Tęskniłem za moim ukochanym miastem podczas rocznego stażu na Podlasiu. Tamte miejsca, kulturę i
region polubiłem bardzo, ale moje miasto pokochałem od dziecka i tak już zostanie.
Jednym z moich ulubionych miejsc, ale także wielu
poznaniaków(zwłaszcza w okresie letnim)jest park przed gmachem opery poznańskiej.
Przepiękna soczysta i zielona trawa, krople orzeźwiającej wody
z pobliskiej fontanny i niesamowity widok na centrum stołecznego Poznania.
| |
2008-05-14 15:12:25 Hajnówka...żubr Ten niezwykle ciekawy pomnik znajduję się w samym centrum miasta. W parku przy głównej ulicy 3 Maja prezentowana jest sylwetka "Imperatora Puszczy".
| |
2008-05-14 15:07:17 Warszawa...II Wokół Placu Piłsudskiego znajduję się wiele ciekawych zabytków stołecznego miasta Warszawy.
Zbudowany w latach 1899 - 1903 gmach "Towarzystwa
Zachęty Sztuk Pięknych" projektu Szyllera zajmuje obecnie Państwowa Galeria Sztuki Zachęta.
| |
2008-05-14 15:01:52 Warszawa...I Najsłynniejsze miejsce na Placu Piłsudskiego w Warszawie.
Symboliczny grobowiec powstał dla uczczenia pamięci poległych żołnierzy biorących
udział w walkach o wolność Polski.
Grób powstał w 1925 roku z inicjatywy Władysława Sikorskiego.
Bardzo ładnie prezentuję się wspaniale
zachowany i zadbany park na tyłach grobowca. W tle "Grobu Nieznanego Żołnierza" fontanna w wspomnianym już parku.
| |
2008-05-14 14:52:23 A co tam panie w stolicy słychać? ....chyba nic nowego. Król Zygmunt III Waza jak stał tak nadal stoi i patrzy na przemykające po ulicach rzesze turystów.
Miałem okazję
kilkakrotnie odwiedzić Warszawę podczas rocznego stażu w lasach Puszczy Białowieskiej. Z Białegostoku do Stolicy Polski pociąg jedzie około 2
godzin.
Przyznaję,że dopiero nie dawno nauczyłem się na nowo odkrywać to niezwykłe miasto. W obiektywie aparatu uchwyciłem wiele ciekawych
zabytków, sytuacji i zupełnie inaczej zacząłem spoglądać na Warszawę.
| |
2008-05-13 16:27:26 Szukanie pomocy...! Każdy z nas nieraz musiał radzić sobie z różnego rodzaju problemami. Chcąc być w przyszłości całkowicie samodzielnymi, podejmujemy wyzwanie losu i
staramy się własnymi siłami pokonać trudności na naszej drodze życia.
A może skorzystajmy z pomocy, nie bójmy się podjąć ryzyka współpracy z
doświadczonymi osobami, które będą jak te podpory, podtrzymujące łamiące się gałęzie.
Platan w Uzarzewie, zmyślnie "podjął" walkę z
przeciążającymi go gałęziami i wykształcił sobie naturalne podpory dla nich.
| |
2008-05-13 15:58:27 Praca....? Miejsce pracy: Puszcza Białowieska, miejsce gdzie odkryłem "smak mojej przygody z lasem".
Hajnówka - brama Puszczy, miasto które pozostanie w mej
pamięci do końca życia.
Nadleśnictwo, to właśnie tam poznałem niezwykle życzliwych, sympatycznych i przyjaznych ludzi.
Praca pracą,
ale.....nie samą pracą żyję człowiek.
Z załogą miałem okazję zwiedzić stolice krajów nadbałtyckich i skandynawskich podczas naszej letniej
wycieczki, odbyć coroczną pielgrzymkę z leśnikami na Jasną Górę i zwiedzić po raz kolejny, czego się zupełnie nie spodziewałem, moje ukochane
Bieszczady.
Chciałbym podziękować całej załodze nadleśnictwa Hajnówka i wszystkim tym, z którymi miałem okazję przez ten niezwykły rok
współpracować.
Dziękuję za to, że dali mi możliwość odbycia stażu w jednym z najpiękniejszych zakątków Polski.
| |
2008-05-13 15:08:16 Jedziemy w nieznane... Przyznam,że nieraz marzyłem o podróży w nieznane.
Jak głoszą słowa piosenki Maryli Rodowicz:
"...wsiąść do pociągu byle jakiego, nie dbać o
bagaż, nie dbać o bilet, trzymając w ręku kamyk zielony....".
A dokąd?...,nie wiem może tam gdzie akurat będą prowadzić tory.Mam tylko jedną
prośbę: cisza, zieleń i przepiękne polskie krajobrazy.
| |
2008-05-12 17:39:42 Oferuję perełki...III Na pewno, każdemu z Was ze stolicą Podlasia - Białymstokiem od razu kojarzy się Pałac Branickich - dzisiejsza siedziba Akademii Medycznej w
Białymstoku.
Obecnie zabudowania pałacowe i przepiękny ogród na tyłach gmachu są poddawane renowacji.
Zjawiskowo wykończona główna
brama wjazdowa prowadzi szeroką drogą na dziedziniec.
| |
2008-05-12 17:30:16 Oferuję perełki....II Supraski Monastyr stanowi duży kompleks budynków w samym centrum niewielkiego miasteczka.
Niezwykle okazale prezentuję się brama wejściowa na
teren prawosławnego klasztoru.
| |
2008-05-12 17:13:04 Magia Grabarki.... Krzyż prawosławny zawieszony na pniu drzewa. Wymowny znak pośród ciszy i całej tajemniczości Świętej Góry Grabarki.
Wielka siła i moc bije z
małego krzyżyka pozostawionego przez pielgrzyma w akcie zawierzenia poprzez modlitwę.
| |
2008-05-12 17:03:28 Oferuję perełki....I Z cyklu "Podlaskie perełki" kolejna malowniczo położona cerkiewka w niewielkiej miejscowości Dubicze Cerkiewne.
W miasteczku obok wspomnianej
drewnianej cerkwi mieści się strażnica graniczna, w której jak przypuszczam pracuje większość mieszkańców.
Mijamy tą miejscowość na trasie z
Hajnówki do Grabarki.
| |
2008-05-12 16:40:17 Myślę,że...... Myślę,że umiejętność jaką zdobywamy redagując nasze blogi jest nieoceniona. Nie łatwo jest na każdy dzień zaoferować czytelnikom nowych emocji, by z
wielką przyjemnością mogli się oni zanurzyć w lekturze wpisu.
Dodatkiem do ciekawej i interesującej treści są zdjęcia. Pisząc blog "Poznaniak z
duszą podróżnika" poprzez zdjęcia ilustruje i próbuję oddać emocje związane z zapisem.
Podróże po kraju, ale także te poza granicę Polski i
piękno ojczystej przyrody to bardzo wdzięczne tematy do edytowania i redagowania bloga.
Przyznam się,że pisanie i przelewanie emocji na
strony bloga wiąże się dla mnie samego z wielką odpowiedzialnością(zasady pisowni, sprawdzone i rzetelne informacje i interesujące
zdjęcia).
Myślę,że odwiedzający blog czytelnicy, komentatorzy i inni edytorzy pozostałych blogów też mają jakieś oczekiwania, które ja staram się
spełnić.Chciałbym jak najlepiej.
| |
2008-05-11 22:38:12 Poznań....Warta Nad brzegiem poznańskiej Warty rozbłyska blask nowoczesnych zabudowań,których kontury odbijają się na spokojnej tafli rzeki.
| |
2008-05-11 22:23:16 A gdyby nie było.... A gdyby na świecie zabrakło kwiatów i drzew? Co wtedy...,nie potrafię sobie wyobrazić takiej o to wizji świata.
Co za koszmar: bez zieleni, bez
całej przeogromnej gamy kolorów i zapachów, bez świeżego powietrza, niezapomnianych krajobrazów.
Cóż to by było....?
Jedna wielka pustynia,
nowoczesne blokowiska,fabryki, papierowi ludzie,którzy już nic nie czują i kłęby smogu nad miastami.
Nie i jeszcze raz nie!!
| |
2008-05-11 16:14:54 Katedra Poznańska... Bazylika archikatedralna pod wezwaniem św.Piotra i św.Pawła na tle majowego poznańskiego nieba.
Ciszę kontemplacji próbowały zakłócić krwiożercze
meszki,ale.......,magię "Tumu" udało się uchwycić.
| |
2008-05-11 14:06:30 Cerkiew św. Ducha w Wilnie... Cerkiew św.Ducha to główna siedziba prawosławia w Wielkim Księstwie Litewskim. w 1597 roku budowy cerkwi i klasztoru podjęło się Bractwo Świętej
Trójcy.
Wspaniały drewniany ikonostas wykonany w latach 1753 - 1756 we wnętrzu świątyni zaprojektował Glaubitz.
W XIX wieku w
ikonostasie umieszczono 15 ikon, pośród których znalazła się przepiękna ikona "Matki Boskiej Kazańskiej" oraz malowidła pędzla rosyjskiego malarza
Iwana Trutniewa.
Przepiękna cerkiew Świętego Ducha magicznie prezentuje się w kolorach sepii....,prawda?
| |
2008-05-11 13:30:01 Polski w Tallinie? Tak...., to możliwe.
W górnym mieście stolicy Estonii na murach warownych przy jednej z baszt zainstalowano tablicę upamiętniającą
bohaterską postawę załogi polskiego okrętu "ORP ORZEŁ".
Jak głosi napis:
"15 września 1939 roku na skutek nacisku Rzeszy Niemieckiej
internowany został w Tallinie okręt podwodny polskiej marynarki wojennej - ORP ORZEŁ.
Dowodzony przez kapitana marynarki Jana Grudzińskiego
rozbrojony okręt w nocy 17/18 września 1939 roku wsławił się brawurową ucieczką do Wielkiej Brytanii, skąd kontynuował walkę na morzu.
Wydarzenia
te stały się pretekstem do utworzenia na terenie Estonii sowieckich baz wojskowych, a następnie inkorporacji w skład Związku Sowieckiego.
W
hołdzie bohaterskim marynarzom - ORP ORZEŁ - rodacy".
| |
2008-05-11 13:01:57 Stare z nowym.... Jak ciężko jest nam samym porozumieć się między sobą. Zadanie tym bardziej utrudnione gdy w grę wchodzi różnica pokoleń. Starsi mają zupełnie inny
pogląd na otaczającą rzeczywistość, gubią się w wirze multimedialnego i współczesnego świata. Tworzy się ogromna przepaść, a trwałej przeprawy nikt
nie skonstruował.Przeprawy, która by połączyła już na stałe oddalające się od siebie "ziemie pokoleniowe".
A mimo to wiemy, my młodzi, że
powinniśmy brać przykład ze starszych, czerpać pełnymi garściami z ich doświadczenia i mądrości by samym nie popełniać na nowo tych samych błędów.
Świat zbyt szybko idzie do przodu by czekać i zastanawiać się co nam przyniesie.
Nie możemy nie przyjąć wyciągniętej ręki pokoleniowej,
która służy pomocą i radą.
Budowa mostu nie jest łatwa(dobre podpory, wytrzymałe fundamenty i setki tysięcy stalowych lin), aby konstrukcja
wytrzymała wszelkie przeciwności i przetrwała do następnych pokoleń.
| |
2008-05-10 13:56:47 Wyścig.... Myślę,że wielu z nas było nieraz świadkami tak zwanego "wyścigu szczurów". Ludzie młodzi,często krótko po studiach, za wszelką cenę chcąc zdobyć
uznanie i szybko awansować w strukturach firmy prześcigają się ze swymi rówieśnikami.
Zjawisko to nie jest obce w świecie przyrody,choć ma
ono zupełnie inne podłoże. Każda roślina bierze udział w nierównej i agresywnej walce o dostęp do źródła światła.
..."Kto pierwszy ten lepszy".
| |
2008-05-10 13:38:03 Inni..... Jak często czujemy się nieswojo w towarzystwie? Nie potrafimy zrozumieć skąd i dlaczego się tu znaleźliśmy.
Podejmujemy próby ucieczki, ale tak
by nikt nie zauważył.
Dlaczego?
Czy mamy za mało wiary w siebie?
Czy może my sami jesteśmy temu winni, nasze zdanie o nas
samych?
Czy mimo wszystko, gdzieś podświadomie nie szukamy idealnych znajomych, grupy w której nie będziemy się czuli skrępowani?
Nie
wiem.....,próbuję poznać zasady jakimi się kierujemy, my ludzie współcześni...,trudne, ale nie niemożliwe.
Wiem, na pewno, że człowiek
świadomie szuka kontaktu z innymi ludźmi. Jest to niezwykle silna potrzeba, może dlatego właśnie co jakiś czas wpadamy w pułapki zakładane nam przez
los.
| |
2008-05-09 19:26:04 Ostra Brama.... Najsłynniejsze i najbardziej rozpoznawalne miejsce pielgrzymek polaków w litewskiej stolicy.
"..Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!...."
Cudowny obraz nawiedza
dziennie tysiące pielgrzymów, którzy w ciszy i wielkim skupieniu zanoszą swe prośby do Matki Najświętszej.
I tak trwa to do dziś dzień...
| |
2008-05-09 19:14:14 Litewskie kościoły i ich magia.... Litewskie kościoły i ich bogato zdobione wnętrza uzmysławiają nam potęgę ludzkich możliwości i budzą wielki podziw umiejętności zdobniczych
tamtejszych rzemieślników.
Wystrój wnętrz, wszechogarniająca cisza, magiczna atmosfera litewskich świątyń katolickich nadaje zupełnie inny
wymiar kontaktu z Bogiem.
Możliwość obcowania ze Stwórcą w tak niesamowitych okolicznościach jeszcze wyraźniej zaznacza obecność Jego samego i
oddaje całe piękno rozmowy i modlitwy wiernych.
| |
2008-05-09 18:50:19 Ikona.... Ikona to malowidło pisane, zgodne z przyjętym przez kościół prawosławny kanonem. Kanon określa sposób powstawania ikony,przygotowywania potrzebnych
materiałów,wybór tematyki,schemat kompozycji i dobór odpowiedniej kolorystyki.
Termin ikona wywodzi się z języka greckiego - eikon - oznacza
"portret","wizerunek", "odbicie".
Ikony nieodłącznie związane są z tradycją kościoła prawosławnego i życiem codziennym
wiernych.
"Ikona jest więc uświęcona poprzez relację z pierwowzorem i ku niemu skierowana jest cześć, jaką oddaję się świętemu wizerunkowi"
(Elżbieta Przybył "Prawosławie")
Na zdjęciu ikona w wileńskiej cerkwi wykonana w całości z koralików - piękne dzieło ludzkich rąk.
Na podlaskiej ziemi w supraskim monastyrze mieści się wspaniałe muzeum ikon,przy prezentacji zbiorów wykorzystuję się efekty gry światła i
dźwięku.
| |
2008-05-09 12:43:50 Magia i czar "Tumu" ..."Cisza jest przystanią zmęczonego słowa. Jest w życiu ludzkim taka brama, przez którą cisza przenika w Słowo a Słowo w ciszę. Największym mędrcem
jest ten, kto przeszedł przez tę bramę".
Myślę,że Ostrów Tumski w Poznaniu jest taką bramą, za którą jak otworzymy i przez nią przejdziemy
doznamy wszechogarniającej ciszy, która daje niezwykłe tło do modlitwy i osobistej rozmowy z Bogiem.
| |
2008-05-09 12:03:11 Brama baśni... Przechodzimy z magii w nieznane....
Most Biskupa Jordana, niczym wrota do świata baśni otwiera przed nami oblicze tajemniczej Śródki(ul.
Ostrówek). Stare kamieniczki, brukowane ulice, kościółek pod wezwaniem św. Małgorzaty, Klasztor Filipinów i intrygujący budynek kameralnego i
niezwykle czarującego kina "Malta".
....parę kroków i i przenosimy się w inny świat:)
| |
2008-05-09 11:29:36 Poznań... Renesansowy Ratusz na Starym Rynku w Poznaniu wieczorem prezentuję się niezwykle ładnie.
Ciepło majowego wieczoru,gwieździste niebo nad głowami
turystów,gwar gości z kawiarnianych ogródków i kolorowe elewacje kamieniczek współgrają z podświetlonym budynkiem projektu Jana Baptisty di Quadro z
Lugano.
| |
2008-05-09 11:07:12 Kicia na wyspie... Gdzieś na murku skulony,tak by nikt go nie widział.
Próbuje porozumieć się ze swoim "ja"....,chyba bije się z myślami.
Nie!......., kocia
główka analizuje coś bardziej skomplikowanego niż własny "byt"...., a co?
Czyżby właśnie gdzieś w okolicy przebiegało śniadanko na czterech
nóżkach(tłuściutka myszka), a może fotograf go zdenerwował i kątem oka bacznie go obserwuje.
| |
2008-05-09 10:35:45 Magia "Tumu".... W magicznym miejscu napotykamy inny wymiar...
Magia Ostrowa Tumskiego w Poznaniu oddziałuję bardzo mocno na moją psychikę.Wszechogarniająca
cisza i spokój,mimo bliskości centrum metropolii nadaje temu miejscu niesamowitą moc.
Niezależnie od tego o jakiej porze się tam pojawiam zawsze
pochłania mnie magia i czar katedralnej wyspy.
| |
2008-05-08 15:30:41 Czary...mary i się spełni Wszyscy w głębi duszy liczymy na spełnienie ukrytych marzeń. Momentami chcielibyśmy, aby spełniły się choć te najmniejsze. Myślę,iż często jest tak,że
te najmniej realne szybciej się spełniają niż te, które są tak pieczołowicie przez nas ukrywane przed światem.
Takim widocznym wyrazem naszych
oczekiwań w kwestii marzeń jest, może dla niektórych śmieszny ale jakże miły, zwyczaj rzucania,pozostawiania monet w różnych,intrygujących i
niezwykłych miejscach.
W trakcie naszej wizyty w stolicy Szwecji podczas całodziennego zwiedzania natrafiliśmy na magiczne miejsce.
Niedaleko pałacu królewskiego w małej uliczce stoi zabawna figurka.
Skulony chłopczyk ma wyraźnie wytartą główkę, a wokół niego leży pełno
drobnych pieniędzy.
Oczywiście każdy z nas potarł z wielką radością główkę chłopca i na pamiątkę położył monetę, mając w duszy nadzieję powrotu do
Sztokholmu - niezwykłego i magicznego miasta.
| |
2008-05-08 15:06:27 Zaszczyt.... Przed pałacem królewskim w stolicy Szwecji stoi Gwardia Królewska - warta honorowa.
Podczas wizyty w Sztokholmie mieliśmy okazję obejrzeć zmianę
warty przed siedzibą króla.
Dowiedzieliśmy się od naszej pani przewodnik, że służba wartownicza przed pałacem to wielki zaszczyt dla młodych
poborowych.
Ciekawostką jest system koszarowania poborowych. Młodzi żołnierze przebywają w tygodniu w jednostce a na weekend zjeżdżają do domu,
do rodzin.
| |
2008-05-08 09:35:30 Maj...piękno dookoła... Zaraz po przebudzeniu,gdy tylko otworzyłem oczy wielka smuga promieni słonecznych padła na moją twarz. Pomyślałem,że rzeczywiście czuć wiosnę i
dookoła widać piękno majowych dni. Zapach świeżej trawy,woń kwiatów,soczysta zieleń drzew i krzewów oraz niezliczony świat zwierząt współgrają i
wspólnie tworzą wiosenny spektakl,zupełnie za darmo i tylko dla nas.
Spróbujmy przez chwilę poobserwować go,być widzami i dostrzec całego piękno
dzieł natury.Trudno?.....,chyba nie.
W jakiej sztuce gra różowy Flaming z nowego Zoo. Nie wiem, myślę,że baletmistrz z niego pierwsza
klasa..:)
| |
2008-05-07 17:12:36 Nadzieja..... Wszyscy mamy nadzieję:
- na lepszą pogodę,
- na lepsze życie,bardziej komfortowe,
- na większe zarobki w pracy,
- na zdobycie
odpowiedniego wykształcenia,
- na spełnienie osobistych marzeń,
- na możliwość niepohamowanej samorealizacji w tym co chcemy osiągnąć,
-
na co tylko chcemy,
Nadzieja....,jest potrzebna?
Niech każdy sam sobie we własnym sumieniu odpowie...co mu daje i na co pozwala.
| |
2008-05-07 17:05:21 Stolica Podlasia.... Pierwszy raz nie zabawiłem długo w Białymstoku.Jechałem po zestaw ubrań do lasu,które mieliśmy zakupić w specjalistycznym sklepie.
Później nie raz
miałem okazję zwiedzić Podlaską stolicę i przyznaje im lepiej ją poznawałem tym piękniejsza stawała się w moich oczach.Odkryłem perełki
architektoniczne miasta - jego zabytki,spotykałem fascynujących ludzi,aż któregoś razu sam zacząłem się utożsamiać z tym niezwykłym miastem,gdy
pewien turysta szukał drogi,a ja akurat wiedziałem gdzie jest to czego szuka - byłem dumny z siebie,że wiem.
Na zdjęciu przepiękna Bazylika
Archikatedralna Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny ,położona w okolicy Pałacu Branickich - dzisiejszej Akademii Medycznej.
Na pamiątkę pobytu
papieża Jana Pawła II przed bazyliką odsłonięto pomnik z tej okazji
| |
2008-05-07 16:48:58 Białowieża Towarowa... "Białowieża Towarowa" to zabytkowy dworzec wybudowany w 1903 roku na linii kolejowej z Białowieży do Bielska Podlaskiego.
Wykonany z drewna na
potrzeby cara Mikołaja II.
Dziś charakterystyczne wnętrza "carskiego" dworca możemy podziwiać racząc się potrawami kuchni polsko-rosyjskiej.
Wystrój i pozostałe elementy dekoracji nawiązują do czasów carskich.
| |
2008-05-07 14:58:06 Szukam wiary w siebie... Co jakiś czas odnajduję pewien skrawek i na jakiś czas wydaje mi się,że jest w porządku. Mija pewien okres czasu i znów to samo. Wielu ludzi,których
miałem okazję spotkać na swej drodze życia,uważa,że mam za mało wiary we własne możliwości i umiejętności.Znacie kogoś kto
pomoże?
Sukcesywnie się dokształcam,poszerzam swe horyzonty,nawiązuje nowe kontakty i znajomości.Wszędzie chciałbym pokazać się z jak
najlepszej strony,ale boję się ryzyka.Dlaczego tak się dzieje?
Szukam odpowiedzi,nie jest łatwo.Mimo wszystko zmiany przychodzą nam
najtrudniej,nowe nie jest od razu akceptowane.
| |
2008-05-07 10:43:15 Znalazłem ślady poetki... ..."Nie rzucim ziemi,skąd nasz ród,Nie damy pogrześć mowy!
Polski my naród, polski lud,Królewski szczep piastowy,
Nie damy by nas zniemczył
wróg... - Tak nam dopomóż Bóg"
Na Podkarpaciu natrafiłem na ślady naszej najsłynniejszej polskiej poetki. W Żarnowcu w okolicach Jedlicza
znajduję się muzeum Marii Konopnickiej.
Poetka pozbawiona domu żaliła,się w listach Elizie Orzeszkowej o potrzebie kupna domu.Z pomocą przyszły
komitety jubileuszowe w Krakowie,Lwowie,Poznaniu i Warszawie,które miały za zadanie znaleźć odpowiednią lokalizację. Wyszukano spośród 36 właśnie
dworek w Żarnowcu z XVIII wieku. Zakupiono go wraz z parkiem od Jadwigi z Czeczelów Biechońskiej.
| |
2008-05-06 18:23:36 Magia prawosławnej cerkwi... Sobór Trójcy Świętej w Hajnówce jest największa cerkwią dwupoziomową w Polsce.Wybudowana w 1982 roku i zaprojektowana przez Aleksandra
Grygorowicza(architekt związany z Poznaniem od roku 1976).Wewnętrzne malowidła ścienne,ikonostas(częściowy ceramiczny, częściowo drewniany) wykonał
grecki artysta Dymitr Andonopulos.
Na zdjęciu magia wnętrza cerkwi,która co roku gości Międzynarodowy Festiwal Muzyki Cerkiewnej w
Hajnówce.
Podczas stażu na ziemiach podlaskich miałem niezwykłą okazję gościć w murach prawosławnej świątyni i być świadkiem występów chórów
prawosławnych z całego świata.
Największe wrażenie na mnie zrobił niezapomniany występ Bizantyjskiego Chóru "Lakovos o Nafpliotis" z Aten w
Grecji:)
| |
2008-05-06 17:46:52 Przyroda i miejsce święte... Na świętej Górze Grabarce piękna podlaska przyroda kryje pośród zieleni liści krzyże wotywne pielgrzymów prawosławnych. Magia świętego miejsca i
natura jednoczą się w niezwykły i ponadczasowy sposób.
Wszechobecna cisza i spokój Świętej Góry Grabarki pozwala skupić się na modlitwie i
umożliwia osobisty kontakt nas samych z Bogiem.
| |
2008-05-05 12:47:34 Dlaczego...podróże? ..."Zakłada się mianowicie,że świat, w którym przebywamy, świat naszego doświadczenia, jest czegoś wart. Gdybyśmy wierzyli, jak prawdziwi buddyści, że
świat niczego nie jest wart,że jest tylko masą cierpienia i bólu, że wszędzie i zawsze jest taki sam pod wszystkimi względami, co się liczą, a różnice
są bez znaczenia, że nic nowego pod słońcem, że historia ludzka nie jest niczym innym, jak monotonnym powtarzaniem tego samego nieszczęścia - gdybyśmy
w to wierzyli, nie doświadczylibyśmy żadnej potrzeby nowości, żadnej ciekawości, a więc żadnej ochoty do podróżowania." (Leszek Kołakowski -
"Mini-wykłady o maxi sprawach")
Świat jest czegoś wart.Ja w to wierzę i ulegam pokusie doświadczenia nowego,ciekawości i mam wielką ochotę
podróżowania.Dzielę się z tym co zobaczyłem,przeżyłem i co mnie zaskoczyło.Zapisuje kolejne stronice księgi życia niezmazywalnym piórem.
| |
2008-05-05 10:44:20 Wolsztyn?.....nie. Malowniczy zalew Topiło Czynna wąskotorówka,przemierza lasy Puszczy Białowieskiej i dojeżdża do przepięknie położonej nad zalewem małej miejscowości Topiło.
Tam mieści
się skansen kolejek,z bliska możemy podziwiać jeden z pierwszych parowozów pokonujących wąskie tory z ładunkiem drewna.
| |
2008-05-05 10:35:33 Podkarpackie...zabytki Pierwszą "miłością" poznaniaka z duszą podróżnika były Bieszczady i całe Podkarpacie. Przepiękne miejscowości,perełki architektoniczne małych miast,
niesamowita przyroda,jesienne "dywany" drzew na grzbietach bieszczadzkich połonin i przecudowni i fantastyczni ludzie.
Magicznym zabytkiem
niewielkiej gminnej miejscowości Jedlicze położonej w pobliżu Krosna jest przepiękny, murowany z czerwonej cegły datowany na rok 1925 kościół
parafialny.
| |
2008-05-04 18:09:59 Koleżanka.... Skarby i zieleń Puszczy Białowieskiej przyciągają nie tylko turystów.
Któregoś dnia nie wiadomo skąd pojawiła się na osiedlu mądra i niezwykle
zabawna sunia - rasy kundel.
Co noc kładła się na klatce jednego z domów i tak przesypiała do rana.Zaprzyjaźniła się z mieszkańcami,towarzyszyła
dzieciom w zabawach.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt,że w tym okresie miała cieczkę. Nie trwało długo,jak cała "armia" psów - samców
zaczęła się zbiegać na spokojne i zaciszne osiedle leśne.
Co noc "wygłodniałe psy" wyły do tej jednej jedynej,a my mieszkańcy osiedla nie mogliśmy
się już swobodnie wyspać.
Zawróciła w głowie wszystkim psom malowniczej Hajnówki.
Co za oczy,to spojrzenie mówi samo za siebie.
| |
2008-05-04 17:56:27 Ciekawość.... Ktoś kiedyś powiedział,że ciekawość to pierwszy stopień do piekła!
Myślę,że gdybyśmy nie podążali za nieznanym,na przekór sobie i nie ryzykowali
niczego byśmy się nie nauczyli od życia. Ciekawość wyzwala w nas szaleńczy bieg ku nowemu.Często jest tak, że to właśnie ta niezwykła i magiczna siła
nadaje sens naszej egzystencji. Co gdyby jej nie było.....?
W świecie zwierząt ciekawość jest niezwykle silnym bodźcem,któremu nie oprze się
żadne młode, ona popycha je naprzód w nieznane. Niewidzialna siła,która uczy i wychowuje całe pokolenia.
| |
2008-05-03 23:03:11 Inne spojrzenie... Można spojrzeć na cokolwiek z innej perspektywy i już świat wydaje się nam zupełnie inny.Po co? Myślę,że tak wielu jak jest ludzi na świecie, tak
wiele mogłoby być odpowiedzi.
Święta Góra Grabarka w sepii prezentuje się jeszcze bardziej tajemniczo i magicznie...
| |
2008-05-02 22:51:37 Nastroje,uczucia....wahadło...lek? Magiczna chwila na niebie nad polaną w malowniczej Białowieży. Przez warstwę chmur przebijają się promienie słońca by oświetlić dalekie ostępy
podlaskiej krainy...
A co z nami?U nas uczucia i nastroje to często jedno wielkie wahadło - miłość,przyjaźń i nienawiść.
Czy nie
jest tak,że jedno nachodzi na drugie, bawią się ze sobą jak w przysłowiowego berka - jak te chmury ze słońcem. Walczymy jak umiemy
najlepiej,pokonujemy własne słabości,dokonujemy cudów,a i tak wychodzi często nie tak jak tego chcemy...Dlaczego?
Czy to już nieustanna
gra?
Czy wahadło już się za mocno nie odchyla i nie możemy go zatrzymać,zwolnić jego wahań.
Nie?......,Możemy,tylko miłość i przyjaźń
muszą pokonać nienawiść i ją zniszczyć w nas samych. Chmury muszą się choć na moment rozstąpić by słońce miało miejsce i mogło przesłać szeroką wiązkę
ciepłych promieni do Matki Ziemi.
| |
2008-05-02 21:35:26 Enklawa w Puszczy? Osiedle leśne gdzie przyszło mi mieszkać przez rok.Pięknie położone, Puszcza Białowieska zagląda do okien.Każdego ranka słońce budzi lekkimi
promykami,zwierzęta leśne zerkają ukradkiem do zabudowań.A poza tym magiczne ciemności po zachodzie słońca i niesamowita cisza dookoła.
| |
2008-05-02 21:22:32 Piękności Sokółki..:) Etymologia obecnej nazwy miasta w województwie podlaskim wiąże się z postacią Zygmunta III. Kiedy jechali przez tę malowniczą miejscowość spytał
woźnicę: "Co tak trzęsie, czy oba są kółka?" Na co woźnica odparł: "So-kółka,Panie."
I tak Zygmunt III nazwał miejsce Sokółka, które tak dobrze
utkwiło mu w pamięci.
Sokółka słynie z pięknych dziewczyn, zgodnie twierdzą mieszkańcy podlaskiej krainy, ja również (przekonałem się na własne
oczy). Nie tylko piękne dziewczęta są ozdobą miasta, perełką jest kościół pod wezwaniem św.Antoniego Padewskiego... Spójrzcie!
| |
2008-05-01 21:54:21 A kogo to niesie..noc w Hajnówce.. W nocy wiele rzeczy może się zdarzyć....
Którejś nocy w Hajnówce,w moim domku szykowałem się do spania. W tych dniach odwiedzili mnie rodzice
z ciocią - przyjechali pooddychać Białowieskim czystym powietrzem. Już wszyscy dobrze chrapali,na zewnątrz było wyjątkowo ciepło i mieliśmy okna
pootwierane.W samym środku nocy,gdy każdy z nas przewracał się na drugi bok usłyszeliśmy rumor."Coś" zaplątało się w firanę i nie potrafiło się z niej
wydostać.Wyskoczyłem z łóżka jak poparzony i szybko na ile to było możliwe zważywszy środek nocy podbiegłem do okna. Mimo tak szybkiej akcji to "coś"
już się wydostało,mignęła mi tylko sylwetka.Był to malutki kotek.
Kilka dni później ten oto miły kotek,odważył się odwiedzić moje skromne
progi.Miauczał pod drzwiami i nie dawał za wygraną. Dostał dużą miskę mleka, kiełbaskę i po chwili brykał zadowolony po domu.
Uchwyciliśmy malucha
na balkonie.
| |
2008-05-01 20:30:11 Przyjaciel potrzebny od zaraz.... Odpowiedzialna i oskarowa jest rola przyjaciela. Czy zawsze łatwa,chyba nie. Zdarzają się w naszym życiu różne trudne sytuacje, w których to często
właśnie przyjaciel jest tym jedynym i sprawdzonym powiernikiem.To on wysłucha,doradzi,pocieszy a jeśli trzeba to nawet wspólnie
pomilczy.
Przyjaciel to swego rodzaju "wentyl bezpieczeństwa".
Wśród nich czujesz sie idealnie,nie przejmujesz się niczym i żyjesz w
zwolnionym tempie.To tak jakby świat zwolnił na chwilę tempo i nic a nic nie mogło tego zakłócić.To coś jakby powiedzieć,że przyjaciel to "do tańca i
do różańca"
| |
2008-05-01 11:50:56 Czas...przyjaźń ..."Im głębsza przyjaźń,tym większa siła wyporu na powierzchnię życia. Przyjaźń nie jest kroczeniem po gruncie twardym,stawianiem własnych stóp na
śladach przyjaciela; przyjaźń jest przestrzenią pozwalającą się zgłębić. W przyjaźni się nie tonie,bo do najgłębszej natury człowieka należy "być
przyjacielem". (seria "Muszelka - Przyjaźń")
To "bycie przyjacielem" to wielki skarb,który gdy już raz odkryjemy powinniśmy pielęgnować i
nie pozwolić go sobie utracić.Uczucie przyjaźni buduje się z czasem,jak rozkwita nowa roślina,nowe życie.Budowane powoli jest trwałe i
silne.
Myślę,że "być przyjacielem" nie jest łatwo,to odpowiedzialna rola,ale rola która da nam "Oskara" w tej kategorii jeśli się
postaramy.
| |
2008-04-30 16:25:27 ..białowieskie bale? Wnętrza carskiego pałacu w Białowieży prezentowały się niezwykle bogato i uroczo.
Nawet w najpiękniejszych snach nie wyobrażałem sobie tak
przepięknych zdobionych komnat.Puśćmy wodze fantazji i wyobraźmy sobie uroczysty bal w jednej z największych sal przy dźwiękach carskiej
orkiestry,pośród dzikiej przyrody Puszczy Białowieskiej z odgłosami ujadających wilków i pomrukami zwierzyny płowej w tle.
| |
2008-04-30 16:11:31 Piękno... ..."Choćbyśmy cały świat przemierzyli w poszukiwaniu piękna, nie znajdziemy go nigdzie,jeżeli nie nosimy go w sobie."
(Ralph Waldo
Emerson)
Czy łatwo jest nam odnaleźć ten pierwiastek piękna u siebie? Nie wiem,ale wiem,że powinniśmy się starać.
Wiem,że przyroda uczy
pokory i wpływa na umiejętne postrzeganie piękna.Ja poprzez fotografię próbuję odkryć w sobie samym wrażliwość na piękno.Czy mi się udaje?Myślę,że
tak. Zaczynam rozumieć,że to jak ja sam siebie postrzegam,jak widzę i odczuwam piękno otoczenia, ułatwia mi się w nim znaleźć,uwiecznić je,zrozumieć i
przelać emocje na papier.
| |
2008-04-30 15:15:26 Poranki...początek O poranku wszystko się zaczyna.Wstaje nowy dzień,setki ludzi rozpoczyna "mrówczy" bieg do swoich miejsc pracy.Otwiera się nowy rozdział w naszym
życiu,kolejny dzień.O poranku inaczej patrzymy na otaczający nas świat.
W promieniach porannego światła dostrzegamy niezauważalne szczegóły: ostre
krawędzie budynków,powolny ruch roślin i kwiatów, przedzierające się po ziemi, między naszymi nogami,rzesze małych owadów i niesamowicie szybki
przepływ chmur po sklepieniu niebieskim.
Rzut oka na cerkiew św.Jana Chrzciciela w Hajnówce,w tym całym chaosie poranka, daje nam obraz wielkości
człowieka,jego dzieł i wytworów umysłu.
| |
2008-04-30 14:57:31 "Trójka"....:) "...Były sobie kaczki trzy,kaczki trzy.Na brzegu obmyślały sprytny plan zawiłej gry,jak to zrobić by się nie narobić.Po chwili stwierdziły,trzeba się
stąd po prostu zmyć...i ruszyły jedną za drugą...."
| |
2008-04-30 09:52:13 Historia...Białowieża W malowniczej niewielkiej Białowieży położonej w sercu Puszczy Białowieskiej na miejscu dzisiejszego Muzeum Przyrodnicze Białowieskiego Parku
Narodowego mieścił się do czasów II wojny przepiękny pałac Carski( w roku 1944 został spalony w wyniku działań wojennych).Do naszych czasów nie
zachowało się zbyt wiele z przepięknej architektonicznej perełki carskiej Białowieży.
Na zdjęciu pałać Carski w całej swej okazałości.Pięknie się
prezentuje?
| |
2008-04-30 09:28:50 Zgoda....!!! Z wielką przyjemnością zgadzam się na czytanie na antenie fragmentów moich wpisów.Będzie mi bardzo miło...Pozdrawiam serdecznie!
| |
2008-04-29 20:23:26 Osobliwości Puszczy....II Tarpan(Equus gmelini)zamieszkiwał tereny leśne Europy.Konik mały w kłębie zaledwie 130 cm, charakterystyczną cechą jest wyraźna pręga biegnąca wzdłuż
kręgosłupa i pręgowane nogi.
Spotkaliśmy je w Rezerwacie Pokazowym na trasie z Hajnówki do Białowieży.Świetne,małe i sympatyczne zwierzątka.
| |
2008-04-29 20:01:09 Osobliwości Puszczy.... ..."Dzik jest dziki,dzik jest zły,dzik ma bardzo ostre kły,kto spotyka w lesie dzika ten na drzewo zaraz zmyka"...jak w piosence z lat dzieciństwa -
(Akademia Pana Kleksa).
Zdarzyło się w lesie....
Któregoś pięknego dnia,mieliśmy z podleśniczym obejść wyznaczony wcześniej teren w lesie w
celu wyszukania tak zwanych "drzew kornikowych" - zaatakowanych przez korniki.
Spacerowaliśmy przy pięknej pogodzie po lesie gdy usłyszeliśmy
charakterystyczny pomruk.Spojrzeliśmy po sobie i jeszcze całkiem spokojnie rozejrzeliśmy sie dookoła.Spostrzegliśmy,że źdźbła trawy uginają się w
naszym kierunku."Coś" szarżowało w naszym kierunku....odyniec albo locha z małymi.Tu nie było czasu do zastanowienia....
Po chwili już byliśmy po
drugiej stronie polany.Tak szybko nie biegłem przez las jeszcze chyba nigdy w życiu.
Niesamowite przeżycie,uroki Puszczy Białowieskiej.
| |
2008-04-29 19:41:04 Imperator Puszczy.... Majestat jego wysokości "Króla Puszczy" przedstawia się niezwykle okazale.Nadchodzi jednak taki czas kiedy to król musi się pozbyć swego okrycia,traci
cenne,barwne i ciepłe futro
Na wiosnę zwierzęta gubią zimową suknię,sierść nabiera nowych odcieni - kolorów,nowe futro jest cieńsze i ładniejsze.
| |
2008-04-29 18:45:49 Białowieski Park Narodowy... Jedną z ciekawostek Białowieskiego Parku Narodowego jest historyczna brama wejściowa na teren obszaru chronionego udostępnionego dla turystów.
Na
modela pośrodku proszę nie zwracać uwagi,najważniejszy element zdjęcia to drewniana brama.Wyobraźcie sobie,że przy jej budowie nie wykorzystano ani
jednego gwoździa,wszystko złożone jest w całość przy użyciu drewnianych kołków.Brama nadal służy turystom mimo swego wiekowego stażu.
| |
2008-04-29 12:12:35 Pytanie... Czy dojrzejemy kiedyś do odpowiedzialnego i mądrego życia na naszej planecie?
Czy nie będziemy musieli uciekać w pośpiechu przed samymi
sobą?
Czy starczy nam sił do walki z własnymi słabościami?
Czy będziemy na tyle odważni by spojrzeć w lustro i powiedzieć sobie samym gorzkie
słowa prawdy?
To nie jest trudne,ale wymaga sporych nakładów pracy nad samym sobą.
| |
2008-04-29 12:04:23 Po co nam ścieżki... Tyczymy sobie umiejętnie,kto jak potrafi własne ścieżki życia. Może zachowujemy się momentami jak te koty,które często chodzą swoimi
szlakami.Prościej?.....Nie wiem.
Myślę,że czasem trzeba iść wyznaczonym,przewidzianym torem,chociażby po to by nie popełniać błędów
poprzedników,by sprawniej i szybciej pokonać piętrzące się przed nami problemy.
Koty puszczańskie też wybierają swoje utarte ścieżki.Podrywają
turystów i za wszelką cenę chcą się im przypodobać.Puszczańskie gwiazdy...co?
| |
2008-04-29 11:56:39 Kolorowe paski... Wiosna: kolorowe kwiaty,soczyście zielone liście,a zwierzaki? Te przecudowne i rozbrykane młode dziczki poczuły w swych nozdrzach(tabakierach)zapach
wiosny i z wielką uciechą taplają się w błotku.
Może my też powinniśmy czasem tak beztrosko i wielką radością bawić się życiem,nie brać go często
zbyt serio.Trochę radości i spontanicznego biegu też jest nam potrzebne.
| |
2008-04-28 17:26:47 Poznań...i jego piękno Z tym miejscem wiążą się same sentymenty.Teren jeziora Rusałka to swego rodzaju poligon egzaminacyjny Wydziału Leśnego.Wszelkie możliwe kwiaty,drzewa
ich liście i pokroje znaliśmy na pamięć.Wiele razy obeszliśmy Rusałkę dookoła.
Były też milsze momenty.Wypady na pogawędki po zajęciach,okupowanie
plaży w okresie letnim,romantyczne randki nad brzegiem jeziora, jazda rowerem i biegi wokół rozległego zbiornika.
Za namową blogowiczów i po
dłuższym rozmyślaniu - by było śmiesznej i ciekawiej zmieniam koncepcję tego wpisu(ostatniej części).
Myślę,że słynny już na cały świat "Central
Park" to tylko rozdmuchana wersja naszych wspaniałych jezior: Rusałki i Malty razem....brzmi świetnie....:))))
| |
2008-04-28 11:59:26 A...Wielkopolska... Gniezno....widok na przepiękną i niesamowitą bazylikę archikatedralną pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP i św Wojciech na wzgórzu Lecha.
Choć jestem
poznaniakiem - tu się wychowałem i tu mieszkam - to przyznaję,że katedra gnieźnieńska robi ma mnie większe wrażenie niż poznańska.
| |
2008-04-28 11:52:48 Białowieża.... Na tle soczystej zieleni Białowieskiego Parku Narodowego wspaniale prezentuje się budynek zajmowany przez Ośrodek edukacji przyrodniczo - leśnej
parku.Charakterystyczna architektura,przepiękne wykończenia i kunszt nadają chacie ponadczasowego wyrazu.
| |
2008-04-28 11:34:57 Zabytki....Podlasia Na trasie z Supraśla do stolicy Podlasia - Białegostoku,dojrzeliśmy w niewielkiej miejscowości osobliwy zabytek - perełkę architektoniczną.Kapliczka
na cmentarzu prezentuję się niezwykle ciekawie.
| |
2008-04-28 11:00:23 Zakola Bugu..... Rzeka ma swoje źródła we wsi Werchobuż na Wyżynie Podlaskiej na Ukrainie.Po polskiej stronie przepływa przez takie miasta regionu Podlasia jak:
Mielnik - powiat siemiatycki i Drohiczyn - powiat siemiatycki.
Tak piękne zakola widoczne są ze wzgórza obok przepięknie zachowanego zespołu
pojezuickiego.W skład zespołu wchodzi: katedra Św.Trójcy,klasztor jezuitów - obecnie siedziba Kurii Biskupiej oraz Kolegium jezuitów dziś Seminarium
Duchowne.
| |
2008-04-28 10:37:10 Hajnówka-brama Puszczy Tak prezentuje się malowniczo położona miejscowość.Hajnówka - brama Puszczy.Widok z kładki dla pieszych nad dworcem kolejowym w tym niesamowitym
mieście.
Na wprost kościół katolicki pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego,dalej wieżyczka Soboru Świętej Trójcy,widoczne są też
kolorowe elewacje budynków mieszkalnych wzdłuż głównej ulicy 3 Maja oraz pokłady drewna przygotowane do transportu.
Cały urok puszczańskiej
miejscowości...piękna?
| |
2008-04-28 09:59:33 Wielkanoc.... Z okazji przypadających w tych dniach świąt Wielkanocnych u wyznawców prawosławia chciałbym złożyć życzenia wielkiej radości ze Zmartwychwstania
Pańskiego,miłej i rodzinnej atmosfery na czas świątecznych dni.
W tym czasie prawosławni pozdrawiają się słowami.."Christos woskries" - Chrystus
Zmartwychwstał,a w odpowiedzi..."Woistinu woskriesie" - Zaprawdę zmartwychwstał.
Niestety nie miałem okazji przeżywać świątecznej atmosfery na
Podlasiu,gdyż w zeszłym roku święta Wielkanocne obchodziliśmy jednocześnie: katolicy i prawosławni.
| |
2008-04-27 00:17:32 Tęsknota.... Przyroda Puszczy Białowieskiej,niezwykła gościnność i dobroć płynąca z serc mieszkańców Podlasia na stałe wyryły mi nuty tęsknoty do
Hajnówki,Białowieży,Grabarki,Supraśla,Sokółki,Białegostoku, miasteczek i wsi wschodniej granicy Polski.Przyznam się,że jakaś część mnie tam już
została i już się stamtąd nie przeniesie w inne miejsce.
To był przecudowny okres w moim młodym życiu.Z perspektywy czasu nie żałuję ani
chwili,którą przyszło mi tam spędzić.
Na początku było trudno,ale początki to właśnie mają do siebie. Pozdrawiam bardzo serdecznie za
pośrednictwem tego bloga wszystkich znajomych z Podlasia i dziękuję im z całego serca,że spotkałem ich na swej drodze i miałem okazję wśród nich żyć i
pracować przez okrągły rok.
| |
2008-04-25 11:05:17 Obywatel Polski... "Obywatel Polski" jest przez nas wszystkich co roku z tęsknotą wypatrywany na polskim niebie.Przemierza ogromne odległości by na wiosnę i lato znów
zawitać w progi krajowych gospodarstw,wsi i miast.
Na dobry początek dnia biało - czarny kolega z pomarańczowym dziobem dla wszystkich
blogowiczów,komentatorów,sympatyków i załogi Radia Merkury.
| |
2008-04-24 22:39:55 Blog...czyli jak przekazać emocje. Czy można skrywać emocje i uczucia.Pisząc bloga ujawniamy swoje odczucia,przelewamy je na ekran komputera,a przy tym odsłaniamy część naszego "ja".Czy
to proste...?Odpowiedź każdy da sobie inną...!
Dla mnie blog jest eksperymentem. Na nim sie uczę,jak przekazać emocje,uczucia,myśli i jak je
zilustrować.Cieszę się,że mam taką możliwość.Podjąłem sie tego zadania z wielką chęcią i pasją.Mam nadzieję,że uda mi się temu podołać,a przy tym
zaszczepię co niektórym bakcyla podróży i chęci poznawania czegoś nowego.Mnie to sprawia ogromna frajdę.
| |
2008-04-24 11:22:08 Puszcza Białowieska... Na Podlasiu rośliny zaczynają okres wegetacji troszkę później niż na zachodzie.Mimo wszystko gdy tylko poczują pierwsze promyki wiosennego słońca
przebijają się przez zwały ziemi i wybijają do góry swymi kolorowymi łepkami.Zieleń jest niesamowicie soczysta.Przyznaję,że tak żywo zielonej zieleni
jeszcze nigdy nie udało mi się dostrzec.
| |
2008-04-24 11:15:10 Ślady prawosławia....Via Baltica Drogą morską po zatoce fińskiej docieramy do Helsinek.W stolicy Finlandii wyraźnym śladem religii prawosławnej jest perełka architektoniczna "Sobór
Uspieński".Świątynia prezentuję się niezwykle okazale.Złote kopuły cerkwi święcą się w świetle promieni słonecznych.
| |
2008-04-24 11:03:30 Via Baltica...i miasta Na trasie drogi międzynarodowej E67 "Via Baltica" wzdłuż przepięknego wybrzeża Morza Bałtyckiego mijamy malowniczą stolicę Estonii.Z historycznej
części górnego - starego miasta Tallina rozciąga się widok na dolną,która ukazuje całe piękno scenerii architektonicznej portowego miasta Zatoki
Fińskiej.
| |
2008-04-24 09:05:48 Piękny jubileusz.... "Nasze"poznańskie Radio Merkury obchodzi dziś 81 jubileusz.Jak wspomniała pani Anna Kowalska dziś rano dokładnie w 1927 roku o godzinie 17.00 radio
nadało pierwszą audycję.
Z tej okazji życzę całej załodze poznańskiej rozgłośni coraz większego grona słuchaczy,zadowolenia z własnej
pracy,kolejnych lat w wielkopolskim eterze i dużo radości z pełnienia tej niezwykłej misji.Wszystkiego najlepszego...
P.S.Mnie bardzo
brakowało "mojego" poznańskiego radia podczas stażu w Puszczy Białowieskiej.Ratunkiem od samotności był internet i możliwość przeglądania aktualności
z Wielkopolski.
Dziękuję za wszystko!
Wierny słuchacz,a od niedawna bloger!
Adam
| |
2008-04-23 16:56:55 Transport...bimby? Poznańskie bimby są nowoczesne,szybkie i prezentują się nadzwyczaj ciekawie.
Chciałem pokazać Wam bimby w stolicy Estonii.Talliński transport
prezentuję się równie ciekawie...spójrzcie
P.S.W stolicy Estonii funkcjonują trolejbusy.Jakież mnie ogarnęło zdziwienie,gdy zobaczyłem,jakiej
są firmy.Taboru do Tallina dostarcza zakład z Bolechowa.
| |
2008-04-23 16:46:54 Litewskie głodomory? Litewskie misie też chętnie przekąsiłyby "małe co nieco". Spójrzcie na jego oczy i minę.Spucnąłby z pewnością miodek. Taką niesamowitą figurkę
znaleźliśmy na uliczkach Wilna...:)
| |
2008-04-23 16:38:45 Hajnówka...brama Puszczy W malowniczo położonym mieście pośród bogato zazielenionej Puszczy Białowieskiej znajduje się stacja kolejki leśnej i punkt edukacji przyrodniczo -
leśnej.Będąc na stażu miałem przyjemność pracować w tym interesującym miejscu.Był to okres niezwykle bogaty w doświadczenia.Cieszę się,że mogłem się
sprawdzić w nowej roli i zmierzyć się z zupełnie nowymi zadaniami.Kolejka wąskotorowa jeździ na dwóch trasach:
- z Hajnówki do miejscowości
Topiło(dłuższa trasa),
- z Hajnówki do miejscowości Postołowo(krótsza trasa).
Przejazd kolejka to jedna z największych atrakcji w Puszczy
Białowieskiej.Polecam!
| |
2008-04-23 15:25:32 Canis lupus Chciałem Wam pokazać jeszcze inne zdjęcie tego inteligentnego i niesamowitego drapieżnika.Ten "kolega" pochodzi z Bieszczad,miejsca dla mnie równie
magicznego i niezwykłego jak Podlasie.Wilczek prezentuje się pięknie!
| |
2008-04-23 15:16:30 Poznań...moje miasto.. Jednym z moich ulubionych miejsc w Poznaniu jest Stary Rynek.Pewnie nie jestem zbyt oryginalny,ale przyznaje,że mam wielki sentyment do zabytkowego
centrum stolicy Wielkopolski.
Kolorowe kamieniczki,a nad nimi lazur nieba,ogródki kawiarenek,centralnie położony renesansowy Ratusz,rzesze
mieszkańców i turystów.To moje stołeczne miasto Poznań:)
| |
2008-04-23 09:43:47 Widać ją....co? Gdzie się nie obrócimy wszędzie ją widać.Pokazuje swe oblicze z gracją,nie śpieszy się(to mnie martwi).Myślę,że już niedługo przestanie się ociągać i
na dobre pozostanie z nami do czasu nadejścia kalendarzowego lata.Bardzo bym tego chciał...a Wy?
| |
2008-04-23 09:35:21 Szary Poznań...nie już kolorowy! Szare ulice i budynki Poznania już nie straszą.Wokół kwitną drzewa,krzewy i kwiaty.Słońce pobudza je do wzmożonej aktywności.Czuć wiosnę...niedługo
maj,najpiękniejszy miesiąc w roku.
| |
2008-04-23 09:31:44 Wiosna wokół nas... .."Kwiecień plecień poprzeplata,trochę zimy trochę lata".
Lato czy zima?Nie...wiosna!Widać ją już wszędzie.
| |
2008-04-22 14:54:39 Woda....uspokaja? Wodospady pod Tallinem ukazują niesamowite piękno natury(soczysta zieleń,bogactwo kwiatów,źródlana czysta woda).Widoki bajeczne,a w niedalekiej
odległości duże miasto - stolica Estonii.
Woda uspokaja?Z pewnością,wstawiamy zdjęcie na pulpit komputera i 100 lat spokoju i relaksu,a życie
płynie swoim naturalnym biegiem.
| |
2008-04-22 14:43:29 Wilno.... Wzgórze "Trzech Krzyży" góruje nad miastem i roztacza pod sobą przepiękny widok na panoramę litewskiej stolicy.
| |
2008-04-22 14:41:45 Sąsiad...też się ładnie prezentuje... Jest takie miasto,w którym naszym rodakom łezka się w oku kręci.Wilno - perełka architektury.
Miasto poety,mego imiennika Adama Mickiewicza.
Magiczne,niezwykłe,zadbane,pięknieje w oczach. Panorama rozciąga się ze wzgórza "Trzech Krzyży".
| |
2008-04-22 11:12:27 Poznań... Stołeczne miasto Poznań prezentuję się niesamowicie pod wieczór.Cieszę się,że tu się wychowałem,tu mieszkam i zawsze będę mógł wracać do tego pięknego
miasta.Poznań - miasto moje i mojego brata.
| |
2008-04-22 11:02:25 Sport..a czemu nie...! Stadion Olimpijski w Helsinkach.Miesiąc po naszej wycieczce na murawie boiska w stolicy Finlandii grała reprezentacja Polski przeciwko drużynie
fińskiej.Obiekt do dziś robi wrażenie..:)
| |
2008-04-22 09:40:14 Rośliny startują do światła... A jak pierwsze promienie wiosennego słońca dotrą do "matki Ziemi" to rozpoczyna się wyścig z czasem o jak najlepszy dostęp do upragnionego
źródła.Niewielka siewka klonu już się "wspina",a wyrosła na spróchniałym "ciele" kolegi.I tak się przedstawia cud narodzin nowego pokolenia w samym
sercu Puszczy Białowieskiej!
| |
2008-04-22 09:33:55 A ja jestem na baterie słoneczne....:) ...po krótkiej,ciepłej zimie wreszcie do drzwi zapukała wiosna.Zaczynam uruchamiać moje "kolektory słoneczne" i pełnią piersią korzystać z promieni
słonecznych.Jestem jak roślina,która gdy tylko poczuje pierwsze zbawienne ciepło słońca rozpoczyna niesamowity pęd do źródła światła.
| |
2008-04-21 16:42:56 Drogi prowadzą do..... Idąc przez życie co jakiś czas musimy dokonywać wyboru dróg. Pomagają nam różne drogowskazy i światła.Mimo to nieraz stajemy na rozstaju i nie wiemy
dokąd pójść.
Ścieżki życia są wyboiste,pełne dziur,a czasem ślepe.
Życie jest pełne przygód i niespodzianek,co nadaje mu pewną
niepowtarzalność i swoisty urok.
| |
2008-04-21 16:36:00 Miejsce odpustu...Puszcza Białowieska W samym sercu Puszczy Białowieskiej w odległości około 3 km od Hajnówki znajduję się urokliwa mała cerkiewka.Miejsce związane ze źródełkiem "Święta
Krynoczka",uznane przez prawosławnych za cudowne.Podobnie jak przed wiekami,dziś pielgrzymi obmywają chusteczką zamoczoną w świętej wodzie chore
miejsce,pozostawiając ją później na ogrodzeniu na znak symbolicznego pozbycia się choroby.
| |
2008-04-21 16:20:57 Woda...nowe życie? Na Świętej Górze Grabarce jest miejsce skąd bije źródlana woda.Jak podaje legenda,jeden z pielgrzymów wyleczył się z ciężkiej choroby obmywając się w
wodzie,która biła ze wzgórza. Wiara czyni cuda.Ja w to wierzę.Święta Góra Grabarka emanuje niezwykłą mocą....!
| |
2008-04-20 20:02:29 Zagadki wiosennego Poznania...? Na poznańskiej Cytadeli podczas spaceru dojrzałem intrygujący pomnik.Zagadkowa postać pilnuje terenów rekreacyjnych poznańskiego parku.Kim on
jest?
Pomóżcie mi to rozszyfrować
| |
2008-04-20 14:58:04 Poznań..odpoczywa...II Niektórym,to nawet dzień święty nie pozwala na krótki odpoczynek.Pracowity gołąb sierpówka nie ma czasu wytchnienia i intensywnie szuka
pożywienia.
| |
2008-04-20 14:51:11 Poznań..odpoczywa... Siódmy dzień tygodnia!Dzień odpoczynku.Ludzie,rośliny i zwierzęta,wszyscy bez wyjątku mają prawo do odpoczynku.
A co robią przesympatyczni
mieszkańcy Nowego ZOO w Poznaniu.
Łoś właśnie zaczyna popołudniową sjestę.
Miłej niedzieli!
| |
2008-04-19 23:38:34 Poznań..inaczej... .."To co chciałbym widzieć Lech na ligowym szczycie,nagłówków pełne strony Lech niezwyciężony".Dzisiaj spełniają się marzenia każdego kibica
poznańskiej drużyny.Oto "nasza" drużyna jest na II miejscu w tabeli ekstraklasy.Radość ogromna,a mecz pełny napięć.To były derby - ostatnie takie
derby w Wielkopolsce.
| |
2008-04-18 23:36:18 Dobrego dnia... W przyrodzie zaklęte zostało prawdziwe piękno.
Spójrz wyraźnie,a będziesz mógł je odczarować.
Udanego dnia życzę wszystkim
blogerom,gościom,komentatorom i całej załodze Radia Merkury!
| |
2008-04-18 23:01:51 Czary Podlasia.... ..."Piękno: owoc,na który patrzymy,nie wyciągając ręki."(Simone Weil)
Mnie piękno Podlasia oczarowało.Ten blog wraz ze zdjęciami jest tylko
namiastką całej magii tego regionu.Ja jej uległem.
| |
2008-04-18 20:03:49 Białostockie...kraina prawosławia Białostockie to ojczyzna prawosławnych.Nad przepiękną zielenią podlaskiej przyrody górują kopuły cerkwi i sześcioramienne krzyże.Tylko tutaj usłyszysz
inną mowę,pieśni,a w szczególności inną duszę.
| |
2008-04-18 19:18:43 I tak bywało w Hajnówce. Zdarzyło się na Podlasiu....
Jest taki czas,w którym jednoczymy się dla dobra naszej planety - "Dzień Ziemi".Najbardziej zapracowane są w tym
wyjątkowym dniu dzieci.Podczas stażu miałem okazję współpracować z najmłodszymi podczas podobnej akcji.W tym czasie przeniesiono mnie na ten jeden
dzień do leśnictwa Kryniczka.A było to tak:
Spotkanie odbywało się na dużym boisku sportowym.Po chwili zaczęły zbierać się grupki dzieci
najmłodszych klas szkół podstawowych.Wydaliśmy worki i rękawiczki.Na pytanie podleśniczego kto idzie ze mną zgłosiły się same dziewczynki.Śmiechu co
nie miara,wszyscy stwierdzili,ze mam powodzenie wśród dziewczyn.Policzyłem małe koleżanki i udaliśmy się na wyznaczone miejsce. Nie wyobrażacie sobie
mojego zdziwienia gdy w pewnym momencie jedna z dziewczynek mnie pyta:
-Czy pan wie gdzie mamy iść.Pan nie jest stąd.My pomożemy jak się pan
zgubi.Przy tym zaznaczyła,ze wie skąd jestem,jak sie tu znalazłem i co tu robię.Poczułem się przez moment jak gwiazda znanego
serialu.:)
Pomyślałem,że to ja miałem ich pilnować a nie one mnie.Ale podziękowałem i uśmiechnąłem się.
Chwilę później zaczęły mnie
przepytywać ze znajomości botaniki.
-Czy wie pan co to za kwiatek - spytała najmłodsza z mojej grupki?
-Tak,to zawilec - odpowiedziałem
uprzejmie.
A tamten?
-Przylaszczka.
Na to one wszystkie razem.
-My wiemy tylko chciałyśmy pana sprawdzić.
Punktem kulminacyjnym
dnia było wspólne ognisko z kiełbaskami,jak się później okazało najważniejszy i długo wyczekiwany moment.Myślę,że sprawdziłem się przy opiece nad
dziećmi.To było bardzo ciekawe doświadczenie.
| |
2008-04-17 12:32:20 Architektura Podlasia.. Na trasie z Hajnówki do Białegostoku znajduję się niewielka miejscowość Narew.W samym centrum góruje przepiękna cerkiewka.Spójrzcie sami.W świetle
zachodzącego dnia przedstawia się jeszcze ciekawiej....co?
| |
2008-04-17 12:07:35 Architektura..dalsze zakątki Ślady prawosławne znajdziemy w wielu miejscach.Podczas naszej wycieczki z załogą nadleśnictwa zawitaliśmy w Tallinie do perełki architektonicznej
miasta. Sobór Aleksandra Newskiego robi przeogromne wrażenie na turystach.Magia wnętrz prawosławnych świątyń idealnie przemawia do ludzkiego wnętrza.
| |
2008-04-17 11:53:30 Z góry lepiej.... Czasem trudno jest nam zrozumieć pewne rzeczy.Są zbyt skomplikowane,dlatego próbujemy spojrzeć na nie pod innym kątem.Udaje się nam,choć nie
zawsze.Jak radzić sobie z problemami.Biec od razu jak amerykanie do psychoanalityka i powierzać mu swe największe sekrety podczas przysłowiowej sesji
na kozetce. Nie...ja tak nie chcę. A może rodzina, przyjaciele,szczera rozmowa,próba spojrzenia na sprawę z innej perspektywy.A z góry widać
lepiej?
Nie wiem,ale może.Ten kotek jest sztuczny,pilnuje dachu w Rydze.Ale takie spoglądanie z góry na świat i oderwanie czasowe od problemów
jest potrzebne byśmy nie zwariowali i nie wpędzali się w choroby umysłowe.Rodzina,przyjaciele,wejście w inną rzeczywistość pomaga.
| |
2008-04-17 11:43:25 Cuda się zdarzają.... Jakiś czas temu miałem okazję przekonać się,że cuda się zdarzają.W Tallinie,gdzie zawitaliśmy z załogą nadleśnictwa podczas wycieczki po stolicach
krajów nadbałtyckich i skandynawskich podziwialiśmy "ósmy cud świata".Estończycy tak długo czekali na budowę mostu,że gdy już powstał okrzyknęli go
cudem świata.Ciekawe podejście
Jeśli w Polsce powstaną kiedyś kilometry wygodnych,szybkich dróg to też będziemy mówili o cudzie. Więcej wiary w
nasze możliwości.Zatem czekamy na cud....!!!!
| |
2008-04-16 17:29:47 Edycja pomysłów.. Kiedy przychodzą: we śnie,na jawie,na łonie natury,przy stole,na spacerze,a może o tak po prostu. Nie wiem sam.Nigdy się nad tym nie
zastanawiałem.Piesek "Nietoperzouchy" pewnie też nie,ale jestem ciekaw o czym śni i o czym tak myśli.Może piasek go gryzie,a może za mało dostał
jedzenia od opiekuna,a może wściekły jest na niego bo za mało czasu mu poświęca. Oddałbym dużo by to poznać.Nie chcieliście nigdy wiedzieć co
zwierzęta tak naprawdę myślą o nas samych.Podobno przemawiają raz w życiu na Wigilię.Ciekawe zagadnienie.
A jak jest ze mną.Sam nie
wiem.Myślę,że po trochu mój mózg korzysta ze wszystkich rodzajów jakie wypisałem.Tak to już jest ułożone.
| |
2008-04-16 17:13:16 Poprawka humorku...:)) Kawałek dobrej czekoladki,szarlotka z waniliowymi lodami,deser tiramisu,płonące naleśniki z czekoladą i bananami,kieliszeczek wina(ewentualnie inny
trunek wyskokowy),wszelkiego rodzaju cukierki w czekoladzie,galaretka,puchar owoców....tak poprawiam sobie nastrój.Oczywiście nie zjadam wszystkiego
naraz. Te "rarytasy" przywracają równowagę psychiczną ciała po dużym wysiłku i poprawiają nastrój momentalnie.Gdy pogoda za oknem płata nam
figle,takie bodźce są wręcz pożądane.
Przestrzegając takiej "diety" na poprawę humoru byłbym grubszy i szerszy niż wyższy.
A tak bardziej
poważnie.Cisza,spokój,przyroda i wsparcie bliskich(przyjaciół też)to stuprocentowo działające leki na poprawę samopoczucia.Ja już to przetestowałem i
działa.
Dziękuję moim bliskim i grupie przyjaciół.
| |
2008-04-15 16:49:09 Deszcz...tak czy nie??? Zaklinamy deszcz....jest potrzebny,nawet bardzo.
Przyroda nie poradzi sobie bez tych dobroczynnych kropel wody.Jednak gdy dzień tak pięknie się
zaczyna i nagle niebo przysłaniają ciężkie ołowiane chmury we mnie aż się coś kotłuje.Przypominam sobie sytuację z Hajnówki. Biegłem rano na
kolejki,aby odprawić ciuchcię z pasażerami na Topiło.
Ołowiane chmurki nachodziły leniwie nad Hajnówkę. W jednej chwili przyśpieszyły i rozpętała
się wielka ulewa. Pioruny i błyski.Jeden strzelił blisko mnie. Wiecie jak się przestraszyłem...do dziś pamiętam ten huk.Ale co tam,słońce też jutro
wstanie.A deszcz potrzebny..no nie.
To zdjęcie zrobił mój znajomy,zachód słońca z pokładu promu,którym płynęliśmy z załogą nadleśnictwa po krajach
skandynawskich.
| |
2008-04-15 15:47:42 Już wiosna....po mału idzie Pogoda płata figle.Niedoszła wiosna zdenerwowała śnieżnobiałego łabędzia.Fotoreporter spokojnie obserwował pierzastego kolegę.
| |
2008-04-15 15:20:28 Podlaska przyroda.. Jadłodajnia? Tak,ale dla dzięcioła.Tak zwana "kuźnia dzięcioła"....w szczelinach kory drzewa są szyszki,które dobrze się trzymają i tym sposobem bez
problemu można dobrać sie do ziarenek. Sprytne ptaszki. SMACZNEGO....:))
| |
2008-04-15 15:16:08 Ideał przyrody... Ideał przyrody..też się kiedyś może rozpaść.
Wnętrze lipy...majestatyczne drzewo.Kruchość życia?
| |
2008-04-15 15:08:36 Zatrzymać czas... Jak się zatrzymać w tym zapędzonym świecie?
Nie jest łatwo.Człowiek goni z czasem,nie może znaleźć go dla bliskich, "ciuła grosz do
grosza",przyjemności odkładamy na dalszy plan. Prawdę mówiąc smuci taki fakt.
Dlaczego nie potrafimy korzystać z życia, cieszyć się chwilą,
docenić tego co mamy teraz. "Carpe Diem".....Trudno!.
Mnie to też nie wychodzi,dlatego tak dobrze to rozumiem.Przypuszczam,że wielu z nas ma
podobny problem.
A przyroda!Drzewa i kwiaty nigdzie się nie śpieszą,poza pędem do światła w okresie wzrostu.To tempo jest wręcz
idealne.Przystańmy na moment w lesie,popatrzmy na jego mieszkańców.Odetchnijmy głęboko świeżym powietrzem.(1 minuta). Chwila zadumy nad prostotą i
ideałem świata przyrody..:)
| |
2008-04-15 12:00:56 Wiosna, idą zmiany.. Wiosną i latem przesiadamy się na "ekologiczne" środki transportu.Zachęcam do czynnego uprawiania sportu. Nie jest łatwo.Przyznaje,ja sam mam problem
i walczę ze swymi przeciwnościami.
Jeśli jednak już biegam(jak do tej pory ta dyscyplina najlepiej mi wychodzi)odwiedzam okoliczny rezerwat
"Żurawiniec" i wdycham świeże powietrze leśne.Nienawidzę biegać między samochodami i "zanurzać" swój nos w oparach dymu.
Zdjęcie pochodzi z
urokliwej Cytadeli.
| |
2008-04-14 13:30:44 Rower..uwielbiam zwłaszcza wiosną i latem..:) Czytam wspomnienia z rajdu i żałuję,że mnie tam nie było.
Chwilowo nie posiadam "dwóch kółek".
Przyznaję jednak,że rower nie jest mi
obcy.Kiedy byłem na stażu odwiedził mnie mój kuzyn i przywiózł ze sobą dwa rowery.Mieliśmy ambitne plany wycieczek po Puszczy Białowieskiej.Chciałem
mu jak najwięcej pokazać.Nie przewidziałem tylko,że po tak długim okresie braku bliskiego kontaktu z rowerem będzie to tak "bolesne" doświadczenie.
Zrobiliśmy dwie wspaniałe trasy:
- z Hajnówki do Białowieży (po drodze zajrzeliśmy do słynnego "Miejsca Mocy"),
- z Hajnówki do pięknie
położonej wsi Budy w samym sercu Puszczy(oczywiście leśnymi duktami).
Wrażenie niesamowite, a nogi następengo dnia jak z waty...ale co tam.Co
zobaczyłem i czego dokonałem jest moje i nikt mi tego nie zabierze.
"Dwa kółka" nadają inny wymiar wycieczkom. Może zabrzmi to dziwnie,ale rower
lepiej komponuje się z przyrodą, otoczeniem niż samochód. Uwielbiam rowerowe wypady. Jak będe miał znów moje własne "dwa kółka" to jadę na
rajd...przyszły z pewnością.
| |
2008-04-14 12:21:47 Wiara, odwaga a zmiany.... Czy się zmieniłem?
Myślę,że tak.Wiele sytuacji w życiu wpływa na nas pozytywnie. Mnie samego odmienił staż. Rok pobytu w Puszczy Białowieskiej
pozwolił mi się usamodzielnić, poznać swoje zalety i uwierzyć w siebie.Duży udział w tym procesie mieli pracownicy i otoczenie w nadleśnictwie
Hajnówka,w którym przebywałem. Odpowiedzialność i zaufanie jakim mnie obdarzyli dodawała wiary i sił.
Mam z załogą bardzo dobry kontakt do dnia
dzisiejszego.Kiedy dzwonię i rozmawiam z nimi słyszę.."takich stażystów jak Wy w nadleśnictwie jeszcze nie było"...może troszkę przesadzone słowa,ale
miłe. Takie słowa po roku współpracy cieszą i pozwalają wierzyć w siebie i dają większą wiarę we własne możliwości.
Staram się uczyć zmienić.Nie
jest łatwo,ale takie zdarzenia dodają skrzydeł i już można "lecieć" wyżej...łatwiej dolecieć do celu.
Dziś kiedy czasu jest mało,nie potrafimy
przystanąć i pomyśleć o przemijających chwilach,o tym co się wydarzyło, co buduję naszą świadomość o nas samych.Odwagi...ja się jej uczę...Życzę tego
wszystkim.
| |
2008-04-13 20:17:07 No i ja....miłośnik Leśnik z wykształcenia, miłośnik przyrody prywatnie.Fotografią zaraził mnie mój tato.Przy dzisiejszych możliwościach technologicznych zajęcie to
dostarcza wielkiej frajdy. Efekty moich zamiłowań możecie podziwiać na blogu. Mam nadzieję,że Podlasie nie będzie dla wielu z Was tajemnicą,a na
Poznań i okolice spojrzycie z innej perspektywy-mojej..każdy widzi inaczej....
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję..:)
| |
2008-04-13 18:17:43 Poznań...i ja Poznań rozkwita wiosną.Coraz częściej udaje nam się dostrzec nowe pąki liści i kwiatów w poznańskich parkach, ogrodach i skwerach.Ja jestem na baterie
słoneczne i dopiero teraz zaczynam żyć. A tak wygląda kwitnący Poznań...pięknie?
| |
2008-04-12 21:24:36 Dziękuję Wam.... .."Przyjaźń jest delikatnym darem,łączy ludzi,lecz nigdy ich nie krępuje.Przyjaźni nie stworzyli sobie przyjaciele,utkał ją Ten,kto kocha ich
przyjaźń"...
Chciałem podziękować grupie przyjaciół ze studiów podyplomowych.Cieszę się,że miałem okazję Was poznać.Dziękuję Wam bardzo...:)
| |
2008-04-11 12:04:30 Architektura Podlasia... Supraśl...przepiękna miejscowość.Nad panoramą miasta góruje zespół zabudowań monastyru prawosławnego. W samym centrum klasztornych budynków znajduje
się przepiękna cerkiew.
| |
2008-04-11 12:00:57 Puszcza Białowieska.... Kapliczka w miejscowości Topiło,do której dojeżdża wąskotorówka z Hajnówki,wykonana w drewnie lipy.Podczas stażu miałem okazję obsługiwać biuro
kolejki wąskotorowej(należy ona do nadleśnictwa Hajnówka).W okresie wakacyjnym ruch jest ogromny.W miejscowości Topiło znajduje się skansen kolejki,
sztuczny zbiornik wodny(niegdyś używany do zatapiania drewna), wokół którego zlokalizowana została ścieżka dydaktyczna dla najmłodszych odkrywców
lasu.
| |
2008-04-10 17:03:02 No i co teraz... Dumanie w lesie, na łonie przyrody zawsze przynosi pozytywne efekty. Czy to wtedy zrodził się u mnie pomysł pisania na blogu....nie chyba nie. Puszcza
Zielonka będzie mi się już zawsze kojarzyć z licznymi wyjazdami terenowymi z zajęć na Wydziale Leśnym Uniwersytetu Przyrodniczego w
Poznaniu.
Przyznam,że lubię sobie czasem podumać w obecności przyrody..taki już jestem.Może dlatego wybrałem leśnictwo.
| |
2008-04-10 16:54:29 Poznań...zoo Kogo tak bacznie obserwuje ten różowy "kolega".Mieszka w centrum metropolii Poznańskiej.Ciekaw jestem co sobie myśli,gdy odwiedzają go kolejne rzesze
turystów.Czy czuje się dobrze w Nowym Zoo?
| |
2008-04-10 11:59:33 Podlaska przyroda.. Jak tylko poczują pierwsze promienie słońca zaczynają podnosić swoje łepki i czerpać z życia "pełną piersią"...
| |
2008-04-10 11:56:33 Zieleń i Grabarka... Cerkiew na Świętej Górze Grabarce na tle soczystej zieleni.
| |
2008-04-10 11:33:08 Po co to wszystko....:) Poznaniak z duszą podróżnika...na taki tytuł nie wpadłem przypadkowo.Blog na stronach Radia Merkury jest szansą podzielenia się z Państwem moimi
przeżyciami z Podlasia zilustrowanymi zdjęciami,a także swego rodzaju zaproszeniem do odwiedzin wschodniego regionu Polski.
Wyjechałem z Poznania
do oddalonej o około 550 km Hajnówki-bramy Puszczy Białowieskiej.Na początku się trochę bałem.Zacząłem życie w zupełnie nowym
regionie...:)
Ta brama się otworzy dla Was!!!!
| |
2008-04-10 11:14:00 Poznań..Katedra Katedra Poznańska na Ostrowiu Tumskim jest dla mnie magicznym miejscem w Poznaniu. Po śmierci Papieża Jana Pawła II wielu z nas z pewnością częściej
odwiedza to miejsce.Tłumy ludzi, światła zniczy, modlitwa i skupienie.Przy świetle księżyca Katedra Poznańska i zabudowania prezentują się niezwykle
magicznie.
| |
2008-04-10 10:49:45 Puszcza Białowieska...mieszkańcy Wilk:wiele osób z pewnością widziało to niezwykłe zwierzę.W lasach Puszczy Białowieskiej żyje podobno jeszcze kilka watach.Chcąc mu zrobić zdjęcie
musieliśmy troszkę poczekać,aż jaśnie pan hrabia zechce wstać z legowiska i obrócić się do nas swoim lepszym profilem.
| |
2008-04-10 10:41:55 Puszcza Białowieska...mieszkańcy "Króla" Puszczy Białowieskiej nie jest łatwo zaobserwować.Na trasie do Białowieży turyści mogą zwiedzać Rezerwat Pokazowy. To majestatyczne zwierzę
potrafi rozpędzić się do około 80 km/h przy masie swojego ciała około 1,5 tony. Smukła sylwetka umożliwia im szybkie i swobodne przemieszczanie się po
puszczańskich lasach.
| |
2008-04-09 22:23:12 Architektura Podlasia.. Cerkiew pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela w Hajnówce.Mijałem ją bardzo często rano po drodze do pracy.Przy cerkwi działa chór,który bardzo
dobrze-moim zdaniem-prezentuję się podczas corocznych festiwali Muzyki Cerkiewnej w Hajnówce.
| |
2008-04-09 21:23:14 Poznań i okolice... Przepiękna, barwna Puszcza Zielonka pod Poznaniem.Widok z wieży widokowej na Dziewiczej Górze.
| |
2008-04-09 21:00:22 Poznań...i ja Cieszę się,że po tak długiej przerwie wróciłem do pisania.Jestem mile zaskoczony tak dużą ilością odwiedzających mojego bloga. Przy tej okazji
chciałem wszystkim bardzo serdecznie podziękować i obiecać wiele nowych ciekawostek z Podlasia i Poznania.
| |
2008-04-09 20:48:52 Poznań... Mieszkanki Nowego ZOO ustawiły się idealnie do zdjęcia i pozowały tak dłuższą chwilę.Modelki "pierwsza klasa".
| |
2008-04-09 20:41:43 Poznań... To jest jeden z najpiękniejszych zakątków "mojego" Poznania.Z okazji rocznicy śmierci Papieża Jana Pawła II byliśmy z bratem na Ostrowie Tumskim...
| |
2008-04-08 15:18:47 Witam serdecznie..Mam nadzieję,że już w najbliższym czasie ponownie rozpocznę wraz z Państwem miłą podróź po Podlasiu.Jak na razie brak połączenia
internetowego uniemożlwia mi pisanie i załączanie nowych ciekawostek. Przepraszam i obiecuję w najbliższym czasie wszystko nadrobić
| |
2008-04-01 23:29:20 Architektura Podlasia.. Różnorodność kulturowa na ziemi podlaskiej jest zauważalna. Kościoły, cerkwie, a nawet meczety(ten właśnie w Bohonikach). Ten fakt stanowi niezwykłość
i siłę tego przepięknego regionu.
| |
2008-04-01 23:24:45 Cisza i spokój... Zachód słońca...romantyczny widok...taki marzyłbym mi się kiedyś z okna..Miałem jego chwilową namiastkę podczas podróży z załogą nadleśnictwa po
krajach skandynawskich..to zdjęcie wykonał znajomy z pokładu naszego promu....
| |
2008-04-01 22:30:36 Podlaskie ślady Papieża Jana Pawła II Wielu z Państwa z pewnością kojarzy słynne "Dęby Papieskie". Na ziemi podlaskiej też je znajdziemy.Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Świętej Wodzie
koło Białegostoku.
| |
2008-04-01 22:23:07 Zabawa na Podlasiu Ten "kolega" rozłożył się jak na hamaku i korzysta z podlaskiego słonka.Spodobały mi się jego kolorki na ciele..może od słonka:)
P.S. Pająków
niestety nie darze wielkim uczuciem.
| |
2008-04-01 22:18:27 Zabawy w sercu Puszczy.. Ten motyl przebywał w samym sercu Puszczy Białowieskiej..tam znalazł dogodne miejsce dla siebie...dobrze mu tam.
| |
2008-04-01 22:10:26 Przyroda się budzi... Motylki z nad zalewu "Siemianówka" już poczuły słonko i bawią się na podlaskiej ziemi.
| |
2008-04-01 22:07:30 Wota intencji na Grabarce... Na magicznej Świętej Górze Grabarce...wota-krzyże..są wszędzie i to one nadają temu miejscu specyficzny charakter.
| |
2008-04-01 18:42:31 Grabarka...sepia Na jednej z drewnianych ścian cerkwi na Świętej Górze Grabarce.
| |
2008-04-01 18:30:57 Cudo Białowieży... Niezwykła budowla w malowniczej niewielkiej Białowieży.Cerkiew św.Mikołaja-cerkiew przypałacowa wchodząca w skład zabudowań carskich.
| |
2008-04-01 18:02:06 Przyroda się budzi... Przyroda się budzi,każda pojedyncza gałązka wypuszcza nowe listki,nieograniczony pęd do światła.
Ten dąb stanowi bardzo ciekawy okaz...Jedno
nasionko dało początek dwóm....jeden kwitnie wcześniej drugi później..widzą to Państwo?
| |
2008-04-01 17:55:09 Góra krzyży... Góra krzyży...jestem ich tam naprawdę bardzo wiele...nie da się policzyć..robią ogromne wrażenie.... dla mnie to miejsce magiczne..
| |
2008-04-01 16:11:49 Magiczna góra... Zdjęcie przypadkowe,ale jak na nie teraz patrzę to momentami ciarki przechodzą mi po plecach...jest pełne magi i tajemnicy. Wieżyczka cerkwi na
Świętej Górze Grabarce na tle bezkresnego nieba daje do myślenia...zgadzają się Państwo ze mną....
| |
2008-04-01 15:47:52 Dalej... Dołożyłem parę ciekawych fotek w "naszej klatce". Postaram się jeszcze nie raz coś dołożyć. Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających mój
blog..i dziękuję Wam bardzo:)
| |
2008-04-01 12:16:21 Zwierzaki... Ten malec spokojnie czekał na swoją kolej.Jak na prawdziwego modela przystało..profil pokazał najładniejszy i pozwolił się obfotografować bardzo
dokładnie...Piękny mały koziołek..czyż nie...sami oceńcie
| |
2008-03-31 21:44:44 Niebo podlaskie..wyjątki A to kolejny z nich..takie burze to tylko tam...magiczna przyroda i niezwykłe zjawiska siły natury.
| |
2008-03-31 21:40:41 Niebo podlaskie... Podlaskie niebo jest takie samo jak w pozostałych częściach naszego kraju,może z małymi wyjątkami..patrzcie sami(linia energetyczna sama tam
"wlazła").
| |
2008-03-31 15:23:34 Ją spotakamy wszędzie... Na tę małą rudą "koleżankę" wyczekałem troszkę czasu w leśnych zaroślach..ale opłacało się...ustawiła się "modelka" idealnie..
| |
2008-03-31 11:51:37 To nie reklama...ale zachęta:) Przyznaję,że polubiłem ten region..dlatego chciałbym się podzielić z Wami wszystkimi moimi obserwacjami, spostrzeżeniami i doświadczeniami.A może ktoś
z Państwa dzięki moim opowieścią też polubi ten region i zechce odwiedzić podlaską ziemię.
| |
2008-03-31 11:41:33 Pracowite Podlasie..przyroda się budzi... Jaki poniedziałek taki cały tydzień..zwykło się mawiać,więc idąc tym tropem zamieszczam zdjęcie pracowitego Trzmiela na kwiatku popularnie zwanego
mlecza...trochę trwało zanim go sfotografowałem..ale wyszedł idealnie...ustawił się model..
| |
2008-03-30 19:18:36 Architektura Podlasia.. Podlaskie jako niezwykle ciekawy region bogate jest w przepiękne miejsca i zabudowania...A to kolejne..słynna cerkiew Świętej Trójcy w
Hajnówce...przecudowne miejsce..co roku odbywa się tam festiwal chórów cerkiewnych z Polski i wielu innych krajów...niezwykłe doświadczenie
P.S. Pani Ewo...obejrzałem zdjęcia pani..świetne...dziękuję za tą możliwość.
| |
2008-03-29 22:32:59 Podlaskie "cacko" architektoniczne- Przepiękna cerkiew w Kleszczelach..urocze miejsce,na trasie Hajnówka-Grabarka..W sepii
| |
2008-03-29 19:16:42 O Podlasiu... Na podlaskiej ziemi można bardzo często spotkać poznaniaków, numery rejestracyjne samochodów zaczynające się na "PO.."są często widywane w okolicach
Puszczy Białowieskiej jak i na ulicach urokliwej stolicy województwa Podlaskiego-Białegostoku.
A tak wygląda najbardziej rozpoznawalny "element"
architektoniczny tego miasta w kolorze sepi.
| |
2008-03-29 00:02:35 Architektura Podlasia... Przepiękna cerkiew na Świętej Górze Grabarce..dla mnie osobiście niesamowite i magiczne miejsce....
| |
2008-03-28 21:08:39 Przyroda podlaska.. A to jeden z "moich" groszków leśnych sfotografowany w lasach Puszczy Białowieskiej
| |
2008-03-28 21:02:39 Podlaskie fotki...część I To jest cały urok tamtych okolic....soczysta zieleń Puszczy Białowieskiej..
| |
2008-03-27 16:51:24 Bliskie spotkania na podlaskiej ziemi...:) A było to niesamowite spotkanie...któregoś styczniowego chłodnego dnia przemierzaliśmy z "moim" leśniczym leśne ostępy..To co zobaczyłem bardzo mną
wstrząsnęło...
Ogromne stado kilkudziesięciu żubrów...wyobraźcie sobie...zima,środek Puszczy Białowieskiej, drzewa bez liści(idealna widoczność),
a w oddali przepiękne majestatyczne sylwetki zwierząt..."Króla Puszczy"..żałuje,że nie miałem wtedy aparatu..
| |
2008-03-26 13:37:28 Podlasie....jak poznałem Witam..spędziłem na Podlaskiej ziemi rok.Był to niesamowity okres w moim życiu,młodym życiu.Dlatego też tak bardzo przeżywam i mile wspominam tamten
czas.Odbywałem staż w lasach,w samej Puszczy Białowieskiej. Mieszkałem w Hajnówce..piękna miejscowość.Charakterystyczna mieszanka kultur(prawosławni i
katolicy), przepięknie położona na skraju olbrzymiego i słynnego kompleksu leśnego "Puszczy Białowieskiej". Mieszkańcy tego regionu to ludzie "z
sercem na dłoni"zawsze pomogą...Pamiętam jak pierwszy raz "odkrywałem uroki miasteczka" i przy okazji szukałem drogi do siedziby nadleśnictwa.Przemiła
starsza pani wzięła mnie pod rękę i szła ze mną dobry kawałek drogi..myślałem,że idzie w tym samym kierunku..Ona w pewnym momencie wskazała mi budynek
i szepnęła..tam jest mleczarnia a zaraz obok niej budynek nadleśnictwa, po chwili obraca się i zaczyna iść w drogę powrotną..zupełnie inny
kierunek....i wtedy zrozumiałem..podprowadziła mnie tu...nadłożyła kawał drogi dla mnie...
Region bogaty w zabytki: stare i nowe kościoły,cerkwie,
muzea,parki krajobrazowe, narodowe i Leśne Kompleksy Promocyjne..i ta przecudowna obecność przyrody...magiczne miejsce..
| |
| |
autor: Ażuczek o mnie kontakt prawa autorskie Poznaniak z duszą podróżnika....
| |