OCENA: 4.77 ECHO AZJI  
  Kategorie:  ECHO AZJI |

2008-06-17 11:49:44
JAK PORAŻKA BIAŁO-CZERWONYCH UCHRONIŁA MOJE MAŁŻEŃSTWO PRZED KŁOPOTAMI...

Część spotkania obejrzałem w pracy, łamiąc wszelkie regulaminy i zasady przyzwoitości (od lat już nieprzestrzegane, bo a to Małysz, a to... Małysz, potem znowu Małysz, a raz nawet w piłkę z Portugalią coś wpadło do bramki przeciwnika i zaistniałem radością nieregulaminową). Drugą połowę mąk piekielnych zapragnąłem zlustrować już w towarzystwie wyprzedzających mnie o trzy piwka kibiców. Zanim jednak do nich dotarłem, połowa z nich wyszła i bezkierunkowo poruszała się już po mieście. Przeczucia mnie nie myliły. W czasie mojego przemieszczania się z pracy, Hrvatska pokonała wreszcie króla Artura. Miałem jeszcze nadzieję, że może bramka padła podczas przerwy, a piłka została uderzona z szatni. Wtedy sędzia mógłby jej nie uznać. Nic podobnego nie nastąpiło, choć przecież w futbolu wszystko możliwe. Z wyjątkiem naszych zwycięstw, oczywiście! Co nie oznacza jednocześnie, że opuściłem naszą drużynę - skąd! To reprezentacja; lepsza, gorsza - ale nasza! Żadna chwała być tylko ze zwycięzcą. To tylko sport. Nie uprawia się go tylko dla wyniku. Zresztą wygra i tak tylko jedna drużyna. Szkoda, że znowu nie nasza. Bardziej mi szkoda jednak kumpla uwiedzionego przewrotnością macherów z MediaMarkt. Kupił telewizor. Duży. Baaardzo duży! Dalej wiecie Państwo już o co chodzi... Przy okazji powiem, że plazma do meczu nie za bardzo. Za mało robotnicza. No i szkoda tak wywalić przez okno w narodowym uniesieniu. Bądźmy optymistami, mimo wszystko. Czy przecież, kiedy w sklepach był sam ocet, nie można było się uśmiechać, być szczęśliwym? Walczmy o swego ducha! Nie szukajmy frustracji i usprawiedliwień na zewnątrz, kiedy wszystko zależy jedynie od nas samych. Zresztą ja mam całkiem realne powody, aby poczuć wdzięczność do naszych reprezentantów i być szczęśliwym razem z nimi. W przypływie emocji, tuż przed meczem, będąc jeszcze w pracy, wysłałem do małżonki sms o treści: "Kochanie, w razie zwycięstwa nie przewiduję szybkiego powrotu do domu". Odpisała: "Kochanie, to zwycięstwo może być twoją porażką. W takim razie, ja nie przewiduję... wiesz czego, kotku..? :)". Kurczę, jasne, że wiedziałem! Kochani PIŁKARZE, dziękuję! Jestem z Wami i Polska gola!

  Komentarze (1)   |   Oceń (4.77)   |   Skomentuj  


Musisz być zalogowany, by dokonać tej operacji...

autor: ECHO AZJI

o mnie
kontakt
prawa autorskie

<<   Grudzień 2024   >>
pnwtsrczptsoni
1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31
ECHO AZJI

najnowsze wpisy

    POSTNIE
    ZMĘCZENIE
    WIZYTA KSIĘDZA
    IDĘ GDZIEŚ...
    SPOSÓB NA MRÓZ
    TRZY STRZELIŁEM!
    SALUT!
    EGZAMIN KOMISYJNY
    POKONAĆ TRUDY
    ŚW. MIKOŁAJ