OCENA: 4.77 ECHO AZJI  
  Kategorie:  ECHO AZJI |

2008-06-13 21:51:13
ZAWSZE DO PRZODU!

No i cóż począć? Przynajmniej z Irlandii płyną dobre wieści. "NIE!", i tyle - krótka piłka! Nie pojechali na Euro, a emocji iście futbolowych mają zapewnionych więcej niż my po wczorajszym okrutnym remisie. Tyle, że u nas przykładna jedność w zakresie nastrojów, a u nich, wręcz przeciwnie - ponad połowa się cieszy, podczas kiedy reszta płacze poszukując jakiegoś dyżurnego kozła ofiarnego. Tu trochę podobnie do nas, tyle że my już znaleźliśmy - Howard Webb się nazywa ten marnotrawny syn Albionu! A myśmy im bronili londyńskiego nieba skrzydłami myśliwców dywizjonu 303, teraz sprzedajemy im świeże gazety i odkurzamy hotele, tymczasem oni... Ech, co za podłe czasy! Irlandczycy, niestety, na swojego kozła będą musieli pewnie jeszcze poczekać kilka dni. Pole wyboru mają przecież ogromne, chociaż intuicja mi podpowiada, że w toku dogłębnego śledztwa ślady poprowadzą do naszych rodaków, w pocie czoła zdobywających tam pieniądze na chleb. Ukażą się wreszcie całemu światu, w całej swej krasie, owo polskie warcholstwo i anty-postępowe destrukcyjne moce zaklęte w dłoniach i głowach polskich pakowaczek, zmywaczek, trzech (zdaje się) managerów, dekarzy - wszystko to przywiezione znad Wisły i wykute onegdaj w ciemnościach Puszczy Białowieskiej i cieniu Gór Świętokrzyskich. Padnie na nich, że rozpijali Wyspiarzy przemycaną polską Żubrówką, że upalali ich ukraińską wersją Marllboro, że sączyli im do głów anty-traktatowy jad, podając go w atrakcyjnym dla zachodnich nihilistów (i nie tylko) opakowaniu złożonym z libacyjno-festyniarskich klimatów. A Irlandzkie główki podobno cieniutkie! Zresztą do dzisiaj wspominam moje wesele, którego jednym z gości był właśnie przedstawiciel tego niepokornego narodu. Człowiek ów w przeciągu zaledwie trzech zimowych dni przeformułował swoje życie, kompletnie zmienił światopogląd, a u podstaw tychże jego heroicznych i dość spektakularnych przemian nie legł z pewnością rosołek z kluseczkami, czy też bigos - oba specyfiki serwowane tamże w ilościach niemal hurtowych. Przyjechał do Polski jako zdeklarowany, zagorzały i dosyć pyszałkowaty lewak, a wyjechał... wielokrotnie bardziej zdemoralizowany. Teraz mieszka w Niemczech. Kibicuje Polakom i raczy Niemców szokującymi opowieściami o bimberku. Zakładam możliwość, że mimo upływu lat, całościowo jeszcze mu nie wyparował. Oni mu nie wierzą, przekonując, że się myli, że z pewnością opowiada o czymś innym, może np. o heroinie; bo kolor by się zgadzał, a i późniejsze działanie również. Oj, cieniasy! - dobrze, że sobie chociaż trochę w piłkę mogą z nami pokopać i na koniec wygrać. Inaczej to - ja nie wiem - zaorać chyba!?

PS. Jak widać, jedziemy do końca! Rychłego, zdaje się... :)

  Komentarze (0)   |   Oceń (4.77)   |   Skomentuj  


Komentarze czytelników:


autor: ECHO AZJI

o mnie
kontakt
prawa autorskie

<<   Maj 2024   >>
pnwtsrczptsoni
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31
ECHO AZJI

najnowsze wpisy

    POSTNIE
    ZMĘCZENIE
    WIZYTA KSIĘDZA
    IDĘ GDZIEŚ...
    SPOSÓB NA MRÓZ
    TRZY STRZELIŁEM!
    SALUT!
    EGZAMIN KOMISYJNY
    POKONAĆ TRUDY
    ŚW. MIKOŁAJ