2008-06-02 21:09:26 Paparazzi... Ech, ci dziennkarze... Robią zdjęcia gdzieś z ukradka... kiedy akurat mina nie ta, fryzura jakaś dziwna... no i w ogóle... wygląda się
idiotycznie.
Sama - skrzętnie chowając się za aparatem w czasie wszelkich imprez - unikałam konieczności oglądania mojej głupkowatej miny na
fotkach robionych znienacka.
Ale... Przszła kryska na Matyska... I zaczęło się.
Kilka tygodni temu ujrzałam się w lokalnej gazecie.
Nie na pierwszym planie, ale na tyle wyraźnie, że koleżanka z pracy powiedziała (z zazdrością?:-o) "O, patrz! jesteś w gazecie!"
A zdjęcie,
które ujrzałam dziś - i to w internecie - jest chyba karą za ostatnią opowieść o Pannie Lulu. Oto na zdjęciu widać mnie i ją po tym, jak padło
stwierdzenie o niej jako uczennicy... Nie mam pojęcia, komu ani w jaki sposób udało się zrobić to zdjęcie... W każdym razie moja twarz na pewno nie
nadawała się w tej chwili do uwieczniania na pamiątkę. Ech...
Adamie, masz jakiś sposób na paparazzich?
| |