Tyle chodziłęś, pływałeś, jeździłęś i co? Dlaczego masz tak mało zdjęć?

Bo ja nie uprawiam "turystyki po japońsku"...
Nie biegam z dziesiatkami aparatów i kamer i nie "pstrykam" jakbym skurczu w palcu dostał...
Owszem, lubię (a raczej lubiłem kiedyś) wybrać sie gdzieś w celach czysto fotograficznych...
Ale tak naprawdę, jeśli gdzieś jestem lubię chłonąć sobą rzeczywistość...
Wzrokiem, słuchem, węchem, smakiem, dotykiem...

Jak inaczej zapamiętać rybę wędzoną nad ogniskiem, które rozpaliło się na brzegu rzeki?

Zapamiętuję "tu i teraz" i nie mam czasami czasu, by "zapamiętywać na przszłość", na fotografii lub filmie...

Że innym będzie trudniej zrozumieć o czym mówię?
Wiem, ale jak i tak z trudem mówię o tym czego doświadczam w sobie...