OCENA: 4.49 Adamie Słodowy! Gdzieżeś TY?!  
  Kategorie:  Adamie Słodowy! Gdzieżeś TY?! |

2008-05-15 13:33:20
Niewidzialna

Wczoraj przyszła Panna Lulu. Zapowiadało się na dłuższą pogawędkę, więc usiadłyśmy przy stoliczku. Przy stanowiskach komputerowych dwie studentki omawiały jakieś ważne sprawy, wertując książki z zakresu prawa.
I tak - ja z Panną Lulu, dziewczyny obok - spędzałyśmy miło czas, nie przeszkadzając sobie...

Na to wszedł pan. Dziwny pan - nieporządnie ubrany, z rozbieganym wzrokiem i niepewnością ruchów.
Rozejrzał się, spojrzał na książki... Już otwierałam buzię, żeby zapytać, czy szuka czegoś konkretnego, ale w tej samej chwili pan (nie zwracając na mnie uwagi) dziarsko ruszył w stronę jednego z regałów.

Postał przy nim chwilę, po czym zwrócił się do dziewczyn konferujących przy komputerze:
"Czy macie Panie może kodeks cywilny?", zapytał pan myśląc, że dziewczyny tu pracują.
"Nie, nie mamy" - odpowiedziały studentki myśląc, że pan pyta o książki, z których korzystają.

W tym momencie ja wstałam i powiedziałam: "Mamy kodeks cywilny". Pan usłyszał chyba tylko strzępy mojej wypowiedzi, bo odwrócił się i zwrócił się do siedzącej Panny Lulu (ignorując fakt, że stoję tuż obok): "Ma pani kodeks cywilny?"

Panna Lulu trochę się zdziwiła, dlaczego pan pyta akurat ją, więc spojrzała wymownie w moją stroną. Ja powiedziałam (podkreślając każdy wyraz): "TAK, MAMY. Zaraz panu podam." Pan spojrzał zaskoczony, jakby mnie tu wcześniej nie było...

Hmmm...

  Komentarze (3)   |   Oceń (4.49)   |   Skomentuj  


Musisz być zalogowany, by dokonać tej operacji...

autor: bilbo

o mnie
kontakt
prawa autorskie

<<   Grudzień 2024   >>
pnwtsrczptsoni
1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31
Adamie Słodowy! Gdzieżeś TY?!

najnowsze wpisy

    Logowanie
    Mania prześladowcza
    Co przy kasie jest najważniejsze?
    Profesor Wilczyński na tropie
    Zawód
    Konkurs szpiegowski
    Money, money, money...
    Jak w szwajcarskim zegarku
    Trudne pytanie
    Z czułością do czytelnika... z czułością!