2008-05-14 11:17:39 Przygłuchy kłapouchy Myślę, że za miesiąc mogę mieć w brzuchu, tak w miejscu pępka - wielką jamę, którą będę mogła śmiało wynająć na dziuplę lub norę.:o) I to jest wersja
pierwsza - optymistyczna. W drugiej leżę na ziemi i dogorywam przewiercona na wylot.
* kwiecień
Osiołek: Czy jest
siano?
BabaJaga: Nie ma.
Osiołek: A mi powiedziano, że jest.
BabaJaga: Ja panu tak powiedziałam?
Osiołek: no nie…ja tylko tak
słyszałem…
BabaJaga: Siano będzie dopiero w połowie czerwca, proszę się wtedy zgłosić.
Osiołek: aha…
* Kwiecień, dwa
tygodnie później:
Osiołek: Czy jest siano?
BabaJaga: Nie ma.
Osiołek: A mi powiedziano, że jest.
BabaJaga: Naprawdę?!!
Osiołek: tak.
BabaJaga: No to muszę pana zmartwić. Bo pamiętam pana i pamiętam, co panu mówiłam. Proszę się zgłosić w czerwcu.
Osiołek:
aha… czyli nic się nie zmieniło…
BabaJaga: Nic, proszę pana…
* Wczoraj, dzień MAJOWY….
Osiołek: Czy jest
siano?
BabaJaga: Nie ma.
Osiołek: Aha. I nie ma szans, by było?
BabaJaga: Proszę pana, MÓWIŁAM już panu, że będzie w połowie czerwca,
proszę się wtedy zgłosić. ZA MIESIĄC.
Osiołek: aha…
I tak, choć typ ma uszy spore
Zdaje mnie się, że niezbyt
zdrowe;-))))
A teraz, na raz!, wyciągamy kalendarze i typujemy, kiedy zjawi się nazad…
Co lepsi zawodnicy, mogą pokusić się o
ustalenie godziny;-)))
nagrodę jakąś wymyślę,
żeby nie było;-)))))
|  |