| |
2008-05-12 09:07:12 Prawo Mc`Donald`sa, czyli... ...szczerze nie polecam
W weekend, w wolnych chwilach, miałem nieprzyjemność przeczytac najnowaszą książkę Jerzego Pilcha "Marsz
Polonia"...
Z resztą była to nie pierwsza, i jak sądzę niestety nie ostatnia, nieprzyjemność obcowania z "tfu-rczością" tego pana...
Cóż,
zawodowe obowiązki nie zawsze bywają atrakcyjne w treści.
"Marsz Polonia" potwierdza jedno...
Pilch jest nie najgorszym warsztatowo
pisarzem (choć i tak daleko mu do warsztatu choćby Sapkowskiego czy Zajdla - jeśli chwycić się pisarzy z pogardzanego przez wielu nurtu s-f)
Jedno
czego nie da się mu zarzucić to ubogie słownictwo i brak umiejętności posługiwania się nim...
Mówiąc jednak szczerze, do miana dobrego
pisarza to temu panu równie daleko jak mi w chwili obecnej na Horn.
Co nie zmienia faktu, ze media (z Gazetą Wyborczą na czele) z braku zapewne
innych "prawomyślnych" propozycji uparcie kreują tego pana na autorytet co najmniej moralny ;))))
I kreują sprzedaż...
A tymczasem, jako efekt
uboczny, choć jak najbardziej przewidywalny, panu Pilchowi woda sodowa uderzyła do głowy, a bufonada wyłazi dziurami w butach...
A przynajmniej
stara się sprawiać takie wrażenie...
Co nawet żałosne nie jest tylko co najwyżej śmieszne :))))
Wszelako dzięki temu (a raczej niemu)
mamy w Polsce kolejny żywy dowód na funkcjonowanie prawa Mc`Donald`sa
"Im coś jest gorsze, tym lepiej się sprzedaje"
| |
Komentarze czytelników:
delikatchnienie Napisał:
Dziękuję:) 2008-05-12 13:48:47
rysneer Napisał:
Mówisz i masz :) 2008-05-12 13:21:21
delikatchnienie Napisał:
Ha! A ja Pilcha uwielbiam, uwielbiammmm.... do tego stopnia, ze nawet chcialam pojsc na autorskie z nim spotkanie. Przyznaje, ze przeczytawszy opis "Marszu Polonia" jakos bylam wewnetrzenie na nie w kwestii zakupu. Pilch - zakompleksiony kobieciarz, krygujacy sie maczo, Pilch - opisujacy rodzinnne strony, mistrza Cwiertnie, stolik szachowy, kawal wody lub kota Glupieloka - taki Pilch ma dla mnie smak i smaczek, rozbawia mnie, uwodzi, kusi, potrafi omotac i wlasciwie jest lektura na wszelkie smutki i bolaczki. Ale Pilch analizujacy rzeczywistosc, polska dusze... nie, nie, chyb ajednak nie - aczkolwiek nie zarzekam sie.
Nie pojmuje jak Pilcha mozna nie lubic, po prostu nie pojmuje:) Ale ja z tych, ktorzy nie pojmuja jak mozna lubic s-f... zatem - o gustach itd.
ps. ale jesli masz tego Pilcha na zbyciu - to ja chetnie udostepnie miejsce w mojej biblioteczce;) 2008-05-12 12:19:24
| |
autor: rysneer o mnie kontakt prawa autorskie Pyra Po Kaszubsku
| |