2008-05-05 16:17:35 Latawce dmuchawce wiatr Zapamiętam minione dni, jako czas rzepakiem płynący, w rzepaku tonący, rzepakiem pachnący.
Gdziekolwiek byśmy się nie ruszyli – on już tam
był.
Ścigał nas i niezmiennie na prowadzenie się wysuwał.
Rozpościerał i rozszerzał zawsze przed nami…
Żółte stawy, jeziora,
morza, O CE A NY.
Niestrudzenie zachęcały do kąpieli.
Trudno było przejść obojętnie i nie zanurzyć nóg, czy chociaż dłoni;-)))))
I tak, choć słońce nie dopisało, ziemia starała się jak mogła;-)))
*
Kończy mi się wolne. Właśnie dziś (bo dlaczego by
nie?;-))))
Nie narzekam na długość wypoczynku, wręcz mi go szkoda - szczególnie jak patrzę na kota leżącego na nagrzanym parapecie i na pogodę
(ze słońcem bez chmurki) zapowiadaną na jutro.
Ale za dwa tygodnie … ha! Będzie jeszcze lepiej, bo cieplej!
A na razie:
miłego popołudnia i wieczora:o)
|  |