2008-04-24 13:02:07 Szukam Bossmana - zdesperowana AAAaaaaaaaapilnie wymienię na lepszy model!
Szukam szefa. Człowieka, którego stać na jasne i zwięzłe decyzje; który nie boi się powiedzieć,
co myśli, ma określony porządny plan działania i załogą całą, bez użycia batoga!, dzielnie sterować potrafi. Marzy mi się Gość, który śmiało stawia
cele i wie jak do nich bez szwanku dobić.
Potrzebuję mocnego zwierzchnika, który zdecydowanie, ręką jedną, włoży mnie w jakieś ramy.
Potrzebuję porządnej oprawy trzymającej mnie w ryzach - sama już nie daję rady i rozłażę się jak reszta drużyny po wszystkich kątach pokładu.
Rozmemłana, od burty poobijana - szukam mocnej silnej łapy, która by mnie wzięła w garść.
Potrzebuję szefa z prawdziwego zdarzenia. Szefa z
dobitnym TAK i przejrzystym NIE; Szefa z iskrą! Jasności potrzebuję jak nigdy i to nie tylko z powodu deficytu zimowego i wiosennego słońca.
Klarowności, czystości i wyrazistości – poszukuję gorączkowo…bo gubię już trop.
Plan A był taki, że skoro JA przyszłam
pracować, to zaraz tu „dajcie mi latarkę - ja rozświetlę, dajcie mi te okna, ja umyję, ja je szeroko otworzę, zasłony zakurzone wywalę lub
spalę; ja pozamiatam, ja śmieci zutylizuję, ja wentylację usprawnię; ja zrobię tak, sielsko anielsko, że będzie tu powietrze…”
Nie wypaliło. I proszę nie rzucać we mnie kamieniami, no bo co…? Sami uczciwie powiedzcie - nie ma takiej świeczki, która by długo w
zamkniętym słoiku świeciła. Ale nim ja zgasnę na amen –szukam jeszcze. Jeszcze mam jeden, nowy plan - B jak awaryjny;-)
Szefie, jeśli
istniejesz człowieku, na Boga!, zgłaszaj się w te pędy do mnie.
Ten oszałamiający ster może należeć do Ciebie!
No i spiesz się, bo słowo
daję, że ledwo już dycham…
A jak się uduszę
Straszyć nocą będę
Twą przeklętą duszę;-))))
PS. Aha.. no i z tego
wszystkiego nie wspomniałam o geście …
winien on być szeroki ;-D
No.. byłby miło;-)
miłego popołudnia :-D
|  |