OCENA: 4.98 Jazda!  
  Kategorie:  Jazda! |

2008-04-24 13:02:07
Szukam Bossmana - zdesperowana

AAAaaaaaaaapilnie wymienię na lepszy model!

Szukam szefa. Człowieka, którego stać na jasne i zwięzłe decyzje; który nie boi się powiedzieć, co myśli, ma określony porządny plan działania i załogą całą, bez użycia batoga!, dzielnie sterować potrafi. Marzy mi się Gość, który śmiało stawia cele i wie jak do nich bez szwanku dobić.

Potrzebuję mocnego zwierzchnika, który zdecydowanie, ręką jedną, włoży mnie w jakieś ramy. Potrzebuję porządnej oprawy trzymającej mnie w ryzach - sama już nie daję rady i rozłażę się jak reszta drużyny po wszystkich kątach pokładu. Rozmemłana, od burty poobijana - szukam mocnej silnej łapy, która by mnie wzięła w garść.

Potrzebuję szefa z prawdziwego zdarzenia. Szefa z dobitnym TAK i przejrzystym NIE; Szefa z iskrą! Jasności potrzebuję jak nigdy i to nie tylko z powodu deficytu zimowego i wiosennego słońca.

Klarowności, czystości i wyrazistości – poszukuję gorączkowo…bo gubię już trop.

Plan A był taki, że skoro JA przyszłam pracować, to zaraz tu „dajcie mi latarkę - ja rozświetlę, dajcie mi te okna, ja umyję, ja je szeroko otworzę, zasłony zakurzone wywalę lub spalę; ja pozamiatam, ja śmieci zutylizuję, ja wentylację usprawnię; ja zrobię tak, sielsko anielsko, że będzie tu powietrze…”

Nie wypaliło. I proszę nie rzucać we mnie kamieniami, no bo co…? Sami uczciwie powiedzcie - nie ma takiej świeczki, która by długo w zamkniętym słoiku świeciła. Ale nim ja zgasnę na amen –szukam jeszcze. Jeszcze mam jeden, nowy plan - B jak awaryjny;-)

Szefie, jeśli istniejesz człowieku, na Boga!, zgłaszaj się w te pędy do mnie.
Ten oszałamiający ster może należeć do Ciebie!
No i spiesz się, bo słowo daję, że ledwo już dycham…

A jak się uduszę
Straszyć nocą będę
Twą przeklętą duszę;-))))

PS. Aha.. no i z tego wszystkiego nie wspomniałam o geście …
winien on być szeroki ;-D
No.. byłby miło;-)


miłego popołudnia :-D

  Komentarze (5)   |   Oceń (4.98)   |   Skomentuj  


Komentarze czytelników:

BabaJaga Napisał:

no tak... szef jednak trudniejszy - w przeciwieństwie do kózki już tak wszystkiego nie łyka;-)))))
2008-04-25 12:52:23


rysneer Napisał:

Przy dobrych układach za "stówkę", no za dwie powinnaś kozę dostać... To jest zwierzę "niskokosztowe". Zje niemal wszystko i albo jest zdrowe, alebo nieżywe... A Boss... Zbyt wysokie oczekwiania... nie da sie zawsze bez szwanku dobijac do wyznaczonych celów (celi?)
2008-04-24 15:45:36


BabaJaga Napisał:

Cholera! i to jasna, coby pasowała;-) A kozę to niby łatwo znaleźć? Chyba drugie ogłoszenie będe musiała wysmażyć...
2008-04-24 14:07:19


bilbo Napisał:

ma pięciu szefów i jeszcze narzeka! możesz sobie przynajmniej wybrać, którego danego dnia będziesz słuchać ;-) no i cóż więcej... na wieś się przeniosłaś, to jeszcze tylko koza jest potrzebna:x PS ulubione słowo Baby - BOSS (we wszystkich deklinacjach i ze wszystkimi końcówkami słowotwórczymi), hihi...
2008-04-24 13:52:18


KubaP Napisał:

Mądra... Każdy by tak chciał. Wszystkich już z rynku wymiotło. Dawno. Nie masz szans. Kup kozę, przenieś się na wieś i wiedź spokojne życie.
2008-04-24 13:45:44



autor: BabaJaga

o mnie
kontakt
prawa autorskie

<<   Kwiecień 2024   >>
pnwtsrczptsoni
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30
Jazda!

najnowsze wpisy

    Esto es Africa,
    Sublimacja pachnie jak akacja
    and the winner is…
    Słodki (p)ozór
    Sweet Hormony
    Kapu, kap ...
    Anyway
    “why does my heart feel so bad?”
    deklinacja
    Tureckie kazanie