2008-04-18 14:29:30 Tik tak tyka – pogodowa mo no te ma ty ka ;-))) List otwarty do Pana Mariusza Kwaśniewskiego:-)
Szanowny Panie,
ośmielam się pisać, gdyż…
Mam taki kaprys.
Jeden całkiem
pojedynczy taki.
Ani za duży, ani za mały.
Taki w sam raz na Pana skrojony.
Mimo, że nie jestem w ciąży (ani w żadnym innym
błogosławionym stanie usprawiedliwiającym tę zachciankę;-)))) marzy mi się, że przychodzi Pan do studia, siada przed mikrofonem i mówi swoim -
Mariusza Kwaśniewskiego - głosem, że nastała cudowna wiosna.
Zamiast zwykłego, pospolitego wręcz!, dzień dobry - ogłasza Pan, że oto
wszystkie liście, co do jednego!, są zielone. Że rtęć-alpinistka na coraz to wyższe szczyty termometru, z sukcesem!, się porywa. Że powietrze na
zewnątrz każdego budynku (KAŻDEGO! - ta uwaga musi się pojawić) ogrzane jest do 20 cudownych stopni (choć może być o kilka więcej, tak do 25 –
będę zadowolona i grymas groźny powstrzymam). Że nie ma kałuż. Że słońce sunie po niebie. Że wiatr ciepły powiewa. Że… (tu daję Panu pole do
popisu;-)))
No i na koniec mógłby też Pan dodać z nieukrywaną radością i stuprocentową pewnością, że zimę szlag na dobre trafił. I to MA BYĆ
PRAWDĄ, nie martwym cytatem. Ma być tak, jak Pan powie. Nie inaczej!
Oczywiście nie ma Pan obowiązku spełniać mego życzenia. Wierzę jednak
mocno, że Pan się postara. Tak samo mocno zresztą wierzę, że ma Pan poczucie humoru:-))
Pozdrawiam serdecznie
Z
uśmiechem
Szerokim
;-D
| |