| |
2008-04-18 10:57:02 Wejście bossa Przed chwilą do sekretariatu koleżanki mej najlepszej wszedł spóźniony dyrektor. No i właściwie nic. Dzień jak co dzień. Dyrektor/kierownik/szef
spóźniony bywa zawsze, ale… ONA się przeraziła i dzwoni do mnie bidula cała rozedrgana i mówi, że nie może się uspokoić. No to ja, dobrą będąc
przyjaciółką – jak miód malina i lipa:-))) pytam z czułym znużeniem:
Baba Jaga: Co tam znowu?
ONA: Przyszedł
dyrektor…
Baba Jaga: No to co?! Nie pierwszy i nie ostatni to raz!
ONA: Cały zakrwawiony!!!
Baba Jaga (wyobrażając
sobie jatkę straszliwą u progu biura, o której mowa zaraz będzie w wiadomościach RM): Łooooo matko… a co się stało?
ONA: Zaciął się
przy goleniu!!!
Baba Jaga (Phi!): acha… no i co?
ONA: no, ale tak MOCNO…
Baba Jaga: I podbiegłaś do niego z
chusteczką, przetarłaś rankę i ucałowałaś, jako wzorowa sekretarka, co? No?!
ONA: PRZESTAŃ szuszuhahaszuszuszu
Baba Jaga: Bo skoro
tak mocno się skaleczył, to zwykły papierek nie starczył żeby zatamować krew?!
ONA: MUSZĘ szuszuhihi KOŃCZYĆ______________sygnał
ciągły_________
No i co to niby miało być?!
Człowiek czasem tak się stara … – a tu proszę. W środku rozmowy, podczas
udzielania rad cennych i nerwów kojenia – rzucają słuchawką prosto we wcześniej zaalarmowane ucho.
Nawet nie zdążyłam powiedzieć o
wodzie utlenionej!
No naprawdę „podłość ludzka nie zna granic”:-)))))
|  |
Komentarze czytelników:
bilbo Napisał:
nie, zwłaszcza gdy przypominam sobie dialog o pilocie, czy też ostatnio o kastach:x hahahaha... 2008-04-18 13:07:49
BabaJaga Napisał:
masz wątpliwości?;-))) 2008-04-18 12:51:34
bilbo Napisał:
ciekawe, czy nasze dialogi też są przekomiczne... 2008-04-18 12:45:30
BabaJaga Napisał:
Dzię-ku-ję Dzię-ku-ję / i dalej dialoguję;-))))) 2008-04-18 11:51:10
rAnny pantofel Napisał:
Ba-bo-Ja-go!Ba-bo-Ja-go! Kibicuję gorąco Twoim dialogowym wpisom.Przekomiczne!Chciałam to zeznać już pod "ksero story", ale komputer stawiał opór. 2008-04-18 11:48:32
| |
autor: BabaJaga o mnie kontakt prawa autorskie Jazda!
| |