2008-04-15 12:42:22 Wyjechali na wakacje, czyli... ...co nas nie zabije, to nas wzmocni
Uważam, że rutyna w życiu rodzinnym jest bardzo potrzebna...
Przewidywalność pewnych zdarzeń,
stałość określonych rytuałów jest elementem naszego poczucia bezpieczeństwa w miejscu, które nazywamy naszym domem...
Ale oczywiście nie do
przesady...
Ostatnio złapałem sie na tym, że zbyt mało uwagi (jak na mój osobisty gust) poświecam swojej Pani...
I to nie jest tak, ze
ona czuje sie zaniedbana przeze mnie, niedoceniona, niezauważana...
Wręcz odwrotnie. Sama twierdzi, ze czuje się przy mnie kimś
wyjątkowym...
No, ale ja tam swoje wiem...
W ramach zatem dopieszczania swojej Pani postanowiłem, że nasze dziecię jeden weekend w
miesiącu będzie jeździło do dziadków (to też dobrze wpłynei na dziadków i na dziecię).
My natomiast, korzystając z nieskrępowanej wolności tenże
weekend spędzac bedziemy "gdzieś w Polsce"...
Na pierwszy ogień idą Parki Narodowe, a potem sie zobaczy...
Rzecz w tym by spędzić czas ze sobą
również w tych "pięknych okolicznościach przyrody"...
A eszta bedzie Improwizacją :))))
| |