2008-04-14 10:03:20 KOLARSTWO CHARYTATYWNE Pozostaję pod wrażeniem. Z trudem mogę sobie wyobrazić, żeby tylu ludzi zechciało spędzić mnóstwo czasu na rowerze z powodu jednej jedynej pieczonej
kiełbaski! O, moi drodzy - żarty się skończyły! Kilkaset osób, to już jest konkretna siła. Sławetne blokady Samoobrony nie miały tylu uczestników, i
to nawet w czasach, kiedy uczestniczył w nich sam pan Przewodniczący. Ten widoczny ogromny zapał, entuzjazm wielki, trzeba pochwycić i wykorzystać!
Kurczę!, aż mi się udzieliło, a pamiętacie, że piszę z daleka. Kiedy tylko będę mógł, przyjadę, połączymy wtedy nasze energie i poprowadzę was - no,
nie wiem - może najpierw w poprzek Jeziora Maltańskiego, i mówię wam, że damy radę! Dwieście osób, a mogło być więcej! To dwieście kilo słodyczy,
które można zawieźć dzieciakom następnym razem, do któregoś z pobliskich Domów Dziecka. Albo dwieście par trampek, piór, książek, długopisów. To
również dwieście sztychów łopatą bod budowę Stadionu Narodowego w Warszawie, i niech to wreszcie ruszy, do jasnej Anieli! Chociaż może jednak
warszawka własną niech stworzy "ruchawkę" -(rym świadomy). Na koniec zatem: - Ludu Poznania, chylę czoła!
Wasz ECHO
AZJI
| |