2010-06-17 13:10:39 Znasz? "Dym się rozwiewa" Jacka Milewskiego
Każdy rozdział wywoływał na mojej twarzy uśmiech, zadumanie, czasem wręcz głębokie, nostalgiczne
westchnienie "ech".
Bohaterowie budzący taką sympatię, że chciałoby się "zasiąść z nimi przy jednym stole", posłuchać opowieści starszych,
śpiewu, pogadać, może nawet pomilczeć ...
Podoba mi się, że autor wytknął na łamach książki głupią, niczemu niesłużącą poprawność
polityczną, tym, którzy nazywają Cyganów Romami. Sam Cygan, jak się okazuje, nie ma nic przeciwko temu, by takim mianem go określać i się nie oburza,
jak Gadzio (nie-Cygan).
Książkę Mileckiego polecam wszystkim uprzedzonym i wszystkim tym, którym w duszy gra (nie tylko "ore, ore" :)
A Cyganie? Cóż - ludzie, jak ludzie ... Czasami może niezbyt czyści (a nasi to wszyscy w białych kołnierzykach?), czasami coś ukradną (a nasi to
nigdy siódmego przykazania nie złamali?), ale przede wszystkim: rodzinni, serdeczni, wylewni i towarzyscy (tego akurat NASZYM brakuje).
Warto przeczytać, by ujrzeć, jak dym się rozwiewa.
| |