2010-05-18 08:12:40 Obywatelka społeczna No, żesz cholera jasna! Wkurzyłam się od rana jak nie wiem co, bo ......
Dzieciaki jadą dziś na przedszkolną wycieczkę i zadzwoniłam z
prośbą do naszych kochanych władz, żeby łaskawie przyjechali i sprawdzili stan pojazdu.
Niesympatyczny pan sierżant kazał mi poczekać i
próbował uzyskać od kolegów po fachu numer do drogówki, ale jakoś im się nie udało.
Udało im się za to jednogłośnie stwierdzić, że się
k..... szybko obudziłam, co mimo zasłoniętego głośnika usłyszałam.
Bezradny pan sierżant kazał mi dzwonić pod numer 997 i prosić o
przełączenie z drogówką, a na moje stwierdzenie, że to numer alarmowy i lepiej go nie blokować i żeby on się z kolegami skontaktował, stwierdził mocno
podniesionym głosem, że to nie JEGO tylko MÓJ problem!
Społeczeństwo obywatelskie w naszym kraju to UTOPIA i marzenie ściętej głowy.
| |