OCENA: 4.98 Jazda! | ||||||
Kategorie: Jazda! | | ||||||
Komentarze czytelników: BabaJaga Napisał: Kawa jak najbardziej:-) Zwłaszcza ta przyprawiona;-) 2008-04-11 12:38:47 bilbo Napisał: ech, chciałam coś napisać i wyładować się ze złej energii, ale powstrzymam się... 2008-04-11 12:06:21 rysneer Napisał: A kawa może być? 2008-04-11 11:02:02 BabaJaga Napisał: No Kubo, jestem pocieszona:oP Super-na Ciebie naprawdę zawsze mogę liczyć;-)))) A Ty bilbo, co?! taki komentarz wysmażyłaś, że jak nic zmuszę Cię dzis do założenia bloga:-)))) No i uważaj na siebie, bo ktoś mi wróżył na ten rok przypływ gotówki;-)Czołem - do makaronu i pomidorowej;-) 2008-04-11 11:00:28 bilbo Napisał: No i się zaczęło... Oczywiście DZISIAJ, kiedy człowiek (czyli ja) wychodzi z domu na ostatnią chwilę, pociąg przyjeżdża punktualnie, co ja mówię - nawet dwie minuty przed czasem. Mało co płuc nie wyplułam, ale udało mi się wsiąść... Plan poranka był taki: załatwić ubezpieczenie, kupić śniadanie (bo chleb w domu wyszedł), jakąś pyszną herbatę (bo różnorodność musi być) i przed czasem zjawić się w pracy. Zapytacie: dlaczego? Żeby móc posłuchać sobie muzyki i nacieszyć się błogim spokojem przed możliwym "oblężeniem". Prawie wszystko poszło zgodnie z planem. Ale - jak wiadomo - "prawie" robi wielką różnicę. Ubezpieczenie załatwione (więc jeśli mnie szlag trafi - np. po dzisiejszym dniu, to BaboJedna jesteś bogatsza o parę złotówek, hihi... tylko nie planuj jakiegoś morderstwa doskonałego:>), śniadanie kupione (chociaż brak bułki paryskiej na półce zmartwił mnie bardzo), herbatka kupiona, więc jest OK. Wychodzę ze sklepu, a tu ulewa (skąd się wzięła? minęło przecież zaledwie kilka minut :-o). I już czuję, że powoli woda przedostaje się do butów..:-/ Ale maszeruję dzielnie... Wchodzę do pracy w nadziei, że czym prędzej się ogrzeję, coś wypiję i zjem, i dzień będzie udany... Zamiast błogiej ciszy, cała sala rozświetlona, pełno ludzi... bo jakiś pan sobie umyślił, żeby dziś przyjechać pokazywać, jakie książki ma w ofercie..wrrrr... Na szczęście już wyjechał. Nie mam jeszcze błogiego spokoju, ale zdążyłam zjeść śniadanie (z odpowiednią porcją magnezu:P) i ogrzać się nowym smakiem herbatki. Brzmi optymistycznie, bo: Fruit Kiss (nie mylić z French Kiss)... Wolę nie myśleć, co będzie dalej... 2008-04-11 10:43:39 KubaP Napisał: Nie przejmuj się. Wiosna przyjdzie, pod koniec kwietnia. Przyszłego roku... 2008-04-11 10:32:02 | autor: BabaJaga o mnie kontakt prawa autorskie
|