2010-04-06 11:31:55 Z cyklu: Kura domowa wraca do pracy zawód: nauczyciel
Niby mogłabym wrócić. Ale co, jak trafię do gimnazjum? Przecież tam gorzej niż na ringu. Na ringu przynajmniej obowiązują
jakieś zasady, w szkole - wolna amerykanka.
A nas na studiach nie uczyli walki wręcz. Wręcz przeciwnie.
"I cios, i zwód, i sierp, i
hak
Szum w głowie, w piersi ból"*
Ile takich rund przetrwam? Pamiętajcie, że tam w przeciwieństwie, do dajmy na to, boksu, nie jest jeden
na jeden, tylko jeden na trzydzieścijeden.
A ja już na samą myśl "zniszczona czuję się doszczętnie, bowiem, co tu kryć, ja od dzieciństwa
czuję wstręt, by w twarz człowieka bić"*
Taaak. To przy okazji zawód - bokser też odpada.
* Piosenka o sentymentalnym
bokserze, Wysocki/Młynarski
| |